Torrent: Catalunya rywalizowała o GP Hiszpanii z Madrytem
Stolica planowała budowę nowego obiektu we wspólnocie Morata de Tajuna.
30.11.2108:31
779wyświetlenia
Embed from Getty Images
Prezes Circuit de Catalunya - Roger Torrent, ujawnił, że do walki o Grand Prix Hiszpanii włączył się Madryt z projektem nowego toru.
Przed kilkoma dniami obiekt nieopodal Barcelony zabezpieczył miejsce w kalendarzu Formuły 1 nową umową, która będzie obowiązywała do 2026 roku. W zamian obiekt zobowiązał się do zmodernizowania infrastruktury, która w większym stopniu będzie sprzyjała środowisku.
Jak ujawnił prezes obiektu, do walki o Grand Prix Hiszpanii włączył się Madryt, który proponował organizację wyścigu na nowym torze mogącym powstać w autonomicznej wspólnocie Morata de Tajuna.
Minister Wspólnoty Madrytu - Enrique Lopez, zdementował jednak, by miasto podjęło oficjalne rozmowy z Formułą 1.
Prezes Circuit de Catalunya - Roger Torrent, ujawnił, że do walki o Grand Prix Hiszpanii włączył się Madryt z projektem nowego toru.
Przed kilkoma dniami obiekt nieopodal Barcelony zabezpieczył miejsce w kalendarzu Formuły 1 nową umową, która będzie obowiązywała do 2026 roku. W zamian obiekt zobowiązał się do zmodernizowania infrastruktury, która w większym stopniu będzie sprzyjała środowisku.
Jak ujawnił prezes obiektu, do walki o Grand Prix Hiszpanii włączył się Madryt, który proponował organizację wyścigu na nowym torze mogącym powstać w autonomicznej wspólnocie Morata de Tajuna.
Czy nowa umowa sporo nas kosztowała? Tak, ponieważ mieliśmy dużą konkurencję- powiedział Roger Torrent stojący na czele Circuit de Catalunya.
Nietrudno sobie wyobrazić jak wiele miast, państw oraz regionów chciałoby mieć u siebie Formułę 1. Niektórzy byli blisko, by znaleźć sposób na zastąpienie naszego Grand Prix. Nawet w Madrycie pojawiła się chęć, by przejąć organizację wyścigu od Barcelony. Nie było łatwo.
Minister Wspólnoty Madrytu - Enrique Lopez, zdementował jednak, by miasto podjęło oficjalne rozmowy z Formułą 1.
Ani prezydent Isabel Ayuso, ani nikt inny z władz nie podjął kroków, by sprowadzić Formułę 1 z Katalonii do Madrytu.