Alonso: Frustracja Hamiltona to nie mój problem

Hiszpan wyjaśnił, że jego wolne tempo wynikało z błędnego oszacowania żywotności opon.
29.05.2220:24
Maciej Wróbel
3127wyświetlenia
Embed from Getty Images

Fernando Alonso stwierdził, iż nie jest jego problemem to, że jego oszczędna jazda po okresie czerwonej flagi frustrowała jadącego za nim Lewisa Hamiltona.

Po czerwonej fladze, wywołanej wypadkiem Micka Schumachera, Alonso przystąpił do rywalizacji na siódmej pozycji wyposażony w świeży komplet pośrednich opon, na których pokonał resztę dystansu niedzielnego wyścigu. Tempo Hiszpana było jednak znacznie wolniejsze - czasem nawet o trzy, cztery sekundy na okrążeniu - od kierowców znajdujących się przed nim. Zespół Alpine potwierdził już, że w samochodzie nie doszło do żadnej usterki.

Jadący na kolejnej pozycji Lewis Hamilton nie krył frustracji z powodu tempa kierowcy Alpine, który na ostatnie piętnaście minut rywalizacji znacznie przyspieszył, wykręcając najlepszy czas pojedynczego okrążenia. Po wyścigu Alonso wyjaśnił, że wyliczenia jego zespołu na ostatni stint sugerowały oszczędzanie opon, co zaowocowało wolniejszym tempem.

Myślę, że żywotność opon nie była wystarczająca, by ukończyć ten wyścig, a do końca zostały 33 okrążenia - powiedział 40-latek. To był wyścig sprinterski, więc mieliśmy przed sobą dwie opcje: założyć ponownie twarde opony, albo skorzystać z pośrednich. Założyliśmy pośrednie, jednak oszacowaliśmy ich żywotność na mniej niż 33 okrążenia.

Nie byliśmy zatem pewni, czy zdołamy ukończyć wyścig, więc zarządzałem oponami przez piętnaście okrążeń, a potem naciskałem przez pozostałych piętnaście, kiedy powiedziano mi, że Esteban otrzymał karę.

Gdy powiedziano Alonso, iż jego jazda mocno frustrowała Hamiltona, ten odparł: To nie jest mój problem, po czym dodał, że utrzymanie za sobą bolidu Mercedesa było niezwykle łatwe ze względu na wysoki stopień trudności wyprzedzania na torze w Monako.

Sam Hamilton przyznał w rozmowie z mediami po wyścigu, że jazda za Alonso była trochę frustrująca, dodając przy tym, że po prostu się za nim włóczył.