Verstappen: Formuła 1 nadal potrzebuje systemu DRS
Zdaniem Holendra, pokazała to usterka DRS-u w jego RB18 z wyścigu w Barcelonie.
07.06.2218:19
810wyświetlenia
Embed from Getty Images
Max Verstappen uważa, że pomimo wprowadzonych w roku 2022 zmian w konstrukcji bolidów - mających na celu łatwiejsze utrzymywanie się za rywalem - system DRS nadal jest potrzebny w Formule 1.
Przed sezonem 2022 doszło do wyczekiwanej rewolucji technologicznej, która wprowadziła przede wszystkim daleko idące zmiany w aerodynamice bolidów F1. Tegoroczne konstrukcje generują znacznie więcej docisku poprzez podłogę i jednocześnie w mniejszym stopniu polegają na powietrzu przepływającym przez skrzydła.
Wyścigi w sezonie 2022 jak dotąd pokazały, że zmiany rzeczywiście zaowocowały łatwiejszym utrzymywaniem się za plecami rywala w szybkich zakrętach. Nie przełożyło się to jednak na większą ilość manewrów wyprzedzania, które z kolei nadal w większości przeprowadzane są z użyciem systemu DRS.
Podczas majowego Grand Prix Hiszpanii na torze Catalunya problem z DRS-em dopadł Maxa Verstappena, który uwikłał się w pojedynek z wolniejszym George'em Russellem. Do czasu rozwiązania problemu Holender nie był w stanie poradzić sobie z kierowcą Mercedesa. Teraz Verstappen przyznaje, że DRS wciąż jest niezbędny, aby wyścigi nie przypominały zbytnio procesji.
Kierowcy i zespoły spodziewają się, że DRS będzie jednym z kluczowych czynników podczas zbliżającego się Grand Prix Azerbejdżanu w Baku, gdzie bardzo długie proste w połączeniu z wolnymi zakrętami pozwolą na łatwiejsze trzymanie się rywala w granicach jednej sekundy potrzebnej do aktywacji systemu.
Główny inżynier Red Bulla, Paul Monaghan, jest pewien, iż problem, jakiego Red Bull doświadczył z DRS-em w Hiszpanii został całkowicie rozwiązany, jednakże podkreśla, że to Baku będzie prawdziwym sprawdzianem dla systemu.
Max Verstappen uważa, że pomimo wprowadzonych w roku 2022 zmian w konstrukcji bolidów - mających na celu łatwiejsze utrzymywanie się za rywalem - system DRS nadal jest potrzebny w Formule 1.
Przed sezonem 2022 doszło do wyczekiwanej rewolucji technologicznej, która wprowadziła przede wszystkim daleko idące zmiany w aerodynamice bolidów F1. Tegoroczne konstrukcje generują znacznie więcej docisku poprzez podłogę i jednocześnie w mniejszym stopniu polegają na powietrzu przepływającym przez skrzydła.
Wyścigi w sezonie 2022 jak dotąd pokazały, że zmiany rzeczywiście zaowocowały łatwiejszym utrzymywaniem się za plecami rywala w szybkich zakrętach. Nie przełożyło się to jednak na większą ilość manewrów wyprzedzania, które z kolei nadal w większości przeprowadzane są z użyciem systemu DRS.
Podczas majowego Grand Prix Hiszpanii na torze Catalunya problem z DRS-em dopadł Maxa Verstappena, który uwikłał się w pojedynek z wolniejszym George'em Russellem. Do czasu rozwiązania problemu Holender nie był w stanie poradzić sobie z kierowcą Mercedesa. Teraz Verstappen przyznaje, że DRS wciąż jest niezbędny, aby wyścigi nie przypominały zbytnio procesji.
Jeśli DRS miałby zniknąć, to po prostu jeździlibyśmy w pociągu- stwierdził aktualny mistrz świata.
Myślę, że udowodniłem to, że może to być naprawdę frustrujące, więc potrzebujemy w tej chwili DRS-u w tych samochodach. Możemy nieco łatwiej trzymać się za przeciwnikiem. Myślę, że opór jest mniejszy, nie ma takiego efektu strumienia aerodynamicznego, jak w zeszłym roku. Mimo to ciągle potrzeba DRS-u, by zaatakować przed pierwszym zakrętem.
Kierowcy i zespoły spodziewają się, że DRS będzie jednym z kluczowych czynników podczas zbliżającego się Grand Prix Azerbejdżanu w Baku, gdzie bardzo długie proste w połączeniu z wolnymi zakrętami pozwolą na łatwiejsze trzymanie się rywala w granicach jednej sekundy potrzebnej do aktywacji systemu.
Główny inżynier Red Bulla, Paul Monaghan, jest pewien, iż problem, jakiego Red Bull doświadczył z DRS-em w Hiszpanii został całkowicie rozwiązany, jednakże podkreśla, że to Baku będzie prawdziwym sprawdzianem dla systemu.
W Baku występują inne problemy. Byłoby nierozsądnie osiadać na laurach- stwierdził Monaghan.