Russell i Vettel wzywają do zmiany przepisów dot. dźwigów na torze

Norris i Alonso również sądzą, iż incydent z wczorajszego GP Japonii był 'nie do przyjęcia'.
10.10.2211:25
Maciej Wróbel
1335wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szefowie GPDA - George Russell i Sebastian Vettel - wzywają FIA do poprawy przepisów dotyczących obecności dźwigów i traktorów na torach Formuły 1.

Po wypadku Carlosa Sainza na pierwszym okrążeniu wyścigu o Grand Prix Japonii na torze pojawił się dźwig, który miał za zadanie zabrać rozbity bolid Hiszpana. Dźwig ten ustawił się na linii wyścigowej jeszcze przed wywieszeniem czerwonej flagi, gdy na torze wciąż przebywali pozostali kierowcy. Szczególnie bliski kontaktu z maszyną był Pierre Gasly, który - podobnie jak inni zawodnicy - nie ukrywał swojej frustracji wywołanej tym zdarzeniem.

George Russell i Sebastian Vettel, którzy przewodzą pracom GPDA, ujawnili, że temat korzystania przez dyrekcję z dźwigów przewijał się już na wcześniejszych spotkaniach i odprawach stowarzyszenia. Podczas okresu czerwonej flagi na Suzuce Russell próbował skontaktować się z Mohammedem bin Sulayemem, jednak wtedy ogłoszono restart i Brytyjczyk musiał wracać za kierownicę. Po wyścigu kierowca Mercedesa przyznał, że należy teraz zrobić wszystko, aby nie doszło do powtórki wydarzeń z Japonii.

Rozmawialiśmy co nieco na ten temat na spotkaniu kierowców w tym tygodniu - powiedział Russell w rozmowie z Autosportem. Ponieważ traktor pojawił się na torze w Singapurze po wypadku Yukiego podczas okresu neutralizacji, a każdy z nas przechodził wtedy na slicki, jasno wyraziliśmy się, że nie chcemy więcej oglądać czegoś takiego. W zeszłym tygodniu było to oczywiste. Tydzień później dzieje się to samo, co - biorąc pod uwagę historię i okoliczności - jest bardzo rozczarowujące.

Wszyscy zamierzamy porozmawiać z FIA. Jeśli o nas chodzi, sprawa jest jasna - żadnych traktorów na torze. Jeśli są one potrzebne, wywieśmy czerwoną flagę.

Zapytany o to, czy tego rodzaju zmiana przepisów powinna obowiązywać także podczas zmagań na suchym torze, Russell odparł: Nie wiem, ale zdecydowanie powinna na mokrym. Tu jestem przekonany na sto procent. Nie widzę jednak powodu dla którego w ogóle powinniśmy mieć traktory na torze. Jeśli jednak się pojawi, być może potrzebujemy ograniczenia prędkości maksymalnej. W mojej opinii nie jest to mimo wszystko warte ryzyka. Już kiedyś podkreślaliśmy, że te samochody czasem ciężej kontroluje się podczas jazdy za samochodem bezpieczeństwa niż wtedy, gdy jedziemy szybko

Sebastian Vettel był natomiast kolejnym kierowcą, który odniósł się w swojej wypowiedzi do wypadku Julesa Bianchiego z 2014 roku. To po prostu nie do zaakceptowania - powiedział kierowca Astona Martina. Rozmawialiśmy o tym także na spotkaniu kierowców, że samochód z obsługi nie powinien w ogóle znajdować się na torze razem z nami, gdy panują takie warunki. Nawet gdy jedziemy za samochodem bezpieczeństwa.

Musimy po prostu zrozumieć, że dziś był jeden z tych nietypowych dni, kiedy wszystko mogło pójść źle. Ktoś mógłby wówczas zapłacić wysoką cenę. Marszal, który ochoczo pomaga i wykonuje świetną robotę, albo kierowca samochodu. Nawet najmniej poważne kontuzje są tu niepotrzebne. Osiem lat temu mieliśmy tutaj jednak niezwykle traumatyczne przeżycie, a dzisiaj byliśmy blisko powtórki - dodał Vettel.

Fernando Alonso dodał z kolei, że kierowcy z chęcią wspomogą FIA w wysiłkach mających na celu poprawę bezpieczeństwa. To było dla nas wszystkich trudne popołudnie, więc jesteśmy gotowi pomóc FIA - stwierdził Hiszpan. Po roku 2014 wszyscy byliśmy zgodni, że to nie może się powtórzyć, a dziś wydarzyło się ponownie, więc musimy wspólnie pracować by upewnić się, że był to naprawdę, naprawdę ostatni raz.

To z pewnością nie do przyjęcia. Musimy natomiast dowiedzieć się, dlaczego ten traktor tam się znalazł, kto podjął decyzję o jego wyjeździe, czy doszło do nieporozumienia, albo czy traktor wyjechał bez zezwolenia dyrekcji. Dopóki więc nie poznamy pełnego wytłumaczenia, a będziemy się go domagać, nie ma tu za wiele do komentowania.

Lando Norris sądzi natomiast, że FIA po prostu nie wyciągnęła wniosków z tragedii, do której doszło przed ośmioma laty na Suzuce. Jestem pewien, że to wszystkim przypomniało o tym, co wydarzyło się tu kilka lat temu i musiał ktoś stracić dla nas życie, abyśmy nauczyli się, że tego typu rzeczy nie powinny się wydarzyć - powiedział kierowca McLarena. A jednak znowu to się stało. Nie wiem, kto na to pozwolił i dopuścił do wyjazdu ciężarówki ot tak, szczególnie w miejscu, gdzie Carlos w wyniku aquaplaningu stracił panowanie nad kierownicą.

Jak ktoś mógł pomyśleć, że w porządku jest ryzykowanie nie tylko ich własnym życiem, ale i życiem naszym, kierowców. To nie do przyjęcia. Nie powinienem w tym uczestniczyć, podobnie jak żaden inny kierowca. To rozczarowujące. Jestem pewien, że rozwiążemy ten problem. To bardzo proste - po prostu tego nie róbcie. Nie wypuszczajcie ciężarówki na tor, gdy na torze są bolidy. Po prostu - zakończył Brytyjczyk.