Gasly: Jesteśmy z Estebanem wystarczająco dojrzali

26-latek podkreśla, że udana współpraca leży w interesie obu kierowców.
14.10.2208:51
Maciej Wróbel
1819wyświetlenia
Embed from Getty Images

Pierre Gasly wierzy, że zarówno on, jak i Esteban Ocon, będą w stanie zapomnieć o tym, co ich poróżniło i z powodzeniem współpracować w Alpine począwszy od przyszłego roku.

W ubiegłą sobotę oficjalnie potwierdzony został transfer Pierre'a Gasly'ego z AlphaTauri do Alpine, gdzie 26-latek utworzy w pełni francuski skład kierowców z Estebanem Oconem. Obaj zawodnicy znają się od czasów wczesnej młodości i startów w kartingu, lecz w miarę upływu lat ich relacje miały się stać dużo bardziej napięte.

Pierre Gasly przekonuje jednak, iż obserwatorzy nie dostrzegają pełnego obrazu sytuacji i wierzy, że współpraca z Oconem w ramach jednego zespołu wypadnie pozytywnie. Tu chodzi o coś więcej niż tylko znajomość - powiedział kierowca AlphaTauri. Jakie były szanse na to, że zostaniemy zespołowymi partnerami w F1 gdy ścigaliśmy się jeszcze na torze kartingowym w naszym rodzinnym mieście?

Gdy spadł śnieg, nie było na torze nikogo innego. Tylko my próbowaliśmy się rozgrzewać, pokonując kolejne okrążenia. W tamtych czasach dostanie się do Formuły 1 było tylko marzeniem i wiedzieliśmy, że nawet awans tylko jednego z nas do F1 jest czymś prawie niemożliwym. To coś nieprawdopodobnego, że będziemy się teraz ścigać w jednym zespole i to zespole należącym do francuskiego producenta.

Pomiędzy nami bywało lepiej i gorzej, ale wierzę, że jest to także okazja dla nas, aby oczyścić nieco atmosferę po tym, co wydarzyło się w przeszłości i zdecydowanie nie obawiam się tego. Jesteśmy wystarczająco dojrzali i inteligentni, by wiedzieć, co jest najlepsze dla nas i - co jeszcze ważniejsze - dla zespołu.

Gasly uważa, że to w dużej mierze od ich udanej współpracy zależy sukces zespołu Alpine. Koniec końców, mamy wspólny cel, jakim jest walka o czołowe pozycje - kontynuuje Francuz. Wszyscy chcemy zdobywać podia, wygrywać i wiemy, że do tego potrzebna jest nasza współpraca na rzecz zespołu i popychanie go naprzód.

To dlatego niespecjalnie się tym przejmuję, ponieważ współpraca leży w interesie nas obu. Obaj wiemy o tym bardzo dobrze i jesteśmy wystarczająco dojrzali.

Zwycięzca Grand Prix Włoch sprzed dwóch lat ujawnił jednak, iż przed potwierdzeniem jego kontraktu z Alpine nie utrzymywał zbytnio kontaktów z roadkiem. Niespecjalnie. Gdy wszystko zostało podpisane i przyklepane, mieliśmy jednak okazję się zobaczyć. Będziemy mieć mnóstwo okazji, by spędzić razem trochę czasu i zdecydowanie nie martwię się o to. To absolutnie nie jest problem, jeśli chodzi o przyszły rok.