NASCAR: Pierwsze zwycięstwo Montoi w serii Busch

Jak to jednak zwykle w przypadku Kolumbijczyka bywa, nie obyło się bez kontrowersji
05.03.0712:27
Marek Roczniak
1187wyświetlenia

Juan Pablo Montoya odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w "drugoligowej" serii NASCAR - Busch, wygrywając rozegrany wczoraj na torze Autodromo Hermanos Rodriguez w Meksyku wyścig Telcel Motorola Mexico 200.

Jak to jednak zwykle w przypadku Kolumbijczyka bywa, nie obyło się bez kontrowersji, jako że na siedem okrążeń przed końcem wyścigu były kierowca Formuły 1 zaczepił o tył samochodu swojego zespołowego partnera Scotta Pruetta podczas walki o prowadzenie. Dla Pruetta skończyło się to poślizgiem i utratą kilku miejsc - Kalifornijczyk określił później manewr Montoi jako najbrudniejszy, najbardziej wredny manewr, jaki kiedykolwiek widział w wykonaniu zespołowego partnera.

Montoya w wypowiedzi udzielonej po wyścigu przeprosił swojego partnera, z którym wcześniej wystartował w 24-godzinnym wyścigu na torze Daytona i nie krył zadowolenia ze swojego pierwszego zwycięstwa w wyścigach stock car, zwłaszcza że z powodu problemów z tankowaniem paliwa wypadł w pewnym momencie z pierwszej dwudziestki. Dysponował jednak bardzo szybkim samochodem i dzięki temu szybko odrobił stratę do czołówki. Pruett ostatecznie finiszował na piątej pozycji.

Było to pierwsze zwycięstwo hiszpańskojęzycznego kierowcy w serii Busch, a wczorajszy wyścig przeszedł także do historii jako najbardziej międzynarodowa impreza zorganizowana dotąd przez NASCAR z uwagi na liczbę kierowców spoza Stanów Zjednoczonych w stawce.

Rezultat końcowy wyścigu (Top 20)
KierowcaSamochódOkr.
1Juan Pablo MontoyaDodge82
1Denny HamlinChevrolet82
1Boris SaidDodge82
1Carl EdwardsFord82
1Scott PruettDodge82
1Jason LefflerToyota82
1Jorge GoetersFord82
1Marcos AmbroseFord82
1Adrian FernandezChevrolet82
1Jon WoodFord82
1Todd KlueverFord82
1David ReutimannToyota82
1Dave BlaneyToyota82
1David RaganFord82
1Brent ShermanChevrolet82
1Kyle KrisiloffFord82
1Bobby Hamilton JrFord82
1Steve WallaceDodge82
1Mike WallaceChevrolet82
1Greg BiffleFord82
Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

13
dz
07.03.2007 07:46
heheh cały JPM i tak trzymać
TobaccoBoy
06.03.2007 06:18
Bart2005,a ty wiesz, że zwycięstwo z stock carze a bolidzie F1 czy innym open wheel to ZUPEŁNIE INNA sprawa!!!. Te maszyny w zakrętach prowadzą się jak campery.A, że Hermanos Rodriques to tor drogowy- to tylko w niewielkim stopniu umniejsza zwycięstwo Juana.
Bart2005
06.03.2007 03:23
Tobaccoboy---> ten wyścig był na torze drogowym a zwycięstwo nie różniło się od zwycięstwa w F1 na przykład.
wojtassss
06.03.2007 10:32
Mozna mowic o Montoi rozne rzeczy ale faktem jest ze wzbudza sympatie, napewno nie byl nigdy przecietnym kierowca F1, moze brak mu bylo cierpliwosci i taktyki , ale napewno nie walecznosci i umiejetnosci. A poza tym jest z mojego rocznika:PPP. Montoya wroc!!!
montreal
05.03.2007 11:17
http://youtube.com/watch?v=8EHEem7_LkI&mode=related&search= w taki sposób Montoya wysadził kolegę z zespołu - ale przynajmniej go nie dobił tylko zgrabnie ominął :-) A tak na marginesie to mam nadzieję, że w NEXTELu też się wkrótce przebudzi i będzie w czołówce
JaJacek
05.03.2007 05:43
Można by tak na próbę jedną GP F1 na jakimś owalu rozegrać...
TobaccoBoy
05.03.2007 05:17
Brawa Juan. Swoją drogą walka na torze drogowym ,a owalnym to dwie różne rzeczy. Nawet ktoś kto ciagnął się w ogonie serii, gdzie skręca się w obie strony ma o wiele większą szansę na zwyciętwo, co wcale nie umniejsza znaczenia sukcesu Kolumbijczyka. NASCAR to seria w sam raz dla niego, tu nie ma ciot, jak nie umiesz walczyć, to dostaniesz w pi**ol i dzień dziecka się skończy. Za tydzień w Vegas będzie wyścig, tam zobaczymy sytuację. w Nextel Cup (nie mylić z Busch Series) w generalce prowadzi Mark Martin.
im9ulse
05.03.2007 01:24
"„najbrudniejszy, najbardziej wredny manewr, jaki kiedykolwiek widział w wykonaniu zespołowego partnera”. hehe pamietam jak kiedys Jeff Gordon (chyba przez przypadek) skosil kilku mechanikow Jimmiego Johnsona to sie dopiero nazywa "manewr w wykonaniu zespolowego partnera" brawo Juan w Nascar tak wlasnie trzeba walczyc...chociaz przeciwnikow nie mial za wielkich.
bioly74
05.03.2007 12:50
Hehe nie ma to jak Montoya ;) Szczerze mówiąc brakuje go troche w F1...
taiho
05.03.2007 12:27
Juan nie wracaj nigdy do F1!
kuba
05.03.2007 12:17
Brawa Juan !! Ale wróciłbyś tam gdzie trzeba ...a nie :P Tak - będe to powtarzał do usranej śmierci !! JUAN WRÓĆ !! :D Jak ja bym miał wpływ na to wszystko to bym wyrzucił Ralfa z Toyoty i wsadził tam Montoye :P hahahaha dobre.
stanson1980
05.03.2007 12:03
Gratulacje dla Montoi!
deeze
05.03.2007 11:43
Taaa :) Typowy Monty...Za to go uwielbiamy (albo nienawidzimy) :D. Ostatnie zdanie chyba lepiej brzmiałoby z określeniem "spoza"...;)