Massa rozważa podjęcie kroków prawnych ws. sezonu 2008

Brazylijczyka zmotywowała do tego jedna z ostatnich wypowiedzi Berniego Ecclestone'a.
05.04.2320:35
Maciej Wróbel
3409wyświetlenia
Embed from Getty Images

Felipe Massa przyznał, iż zamierza przyjrzeć się możliwościom prawnym, które mogłyby pomóc mu w ponownym rozpatrzeniu wyników mistrzostw świata Formuły 1 z roku 2008, kiedy to przegrał walkę o tytuł jednym punktem z Lewisem Hamiltonem.

Na początku marca były szef F1, Bernie Ecclestone, zakwestionował tytuł mistrzowski zdobyty przez Lewisa Hamiltona w 2008 roku. 92-latek tłumaczył to tym, iż wraz z Maksem Mosleyem został poinformowany o kulisach ustawionego Grand Prix Singapuru jeszcze w sezonie 2008. Wówczas jednak władze sportu postanowiły zachować to w tajemnicy, by chronić dobre imię Formuły 1.

Wyścig na ulicach Singapuru z 2008 roku wygrał Fernando Alonso, podczas gdy walczący o tytuł Felipe Massa zakończył rywalizację dopiero na 13. pozycji po błędzie podczas wizyty w boksach. Postój ten odbywał się w trakcie neutralizacji spowodowanej wymuszonym - jak się później okazało - wypadkiem Nelsinho Piqueta w siedemnastym zakręcie.

Wyścig ten znacząco wpłynął na końcowe wyniki sezonu 2008 - główny rywal Massy, Lewis Hamilton, ukończył zmagania w Singapurze na trzeciej pozycji, by później, na Interlagos, rzutem na taśmę wywalczyć piąte miejsce dające Brytyjczykowi pierwszy tytuł mistrzowski, mimo wygranej Massy w domowym wyścigu.

Kulisy Grand Prix Singapuru 2008 wyszły na jaw niespełna rok później, wkrótce po zwolnieniu Piqueta z Renault. Felipe Massa już wówczas nawoływał do anulowania rezultatów feralnego wyścigu, lecz było to niemożliwe ze względu na regulamin FIA mówiący o tym, iż wyniki każdego sezonu zatwierdzane są po ceremonii rozdania nagród. Śledztwo FIA nie wykazało także, by Fernando Alonso i reszta zespołu Renault wiedzieli o planach Briatore i Piqueta.

Teraz Massa, którego zainteresowały ostatnie słowa Ecclestone'a, zamierza sprawdzić, czy istnieją możliwości prawne mogące pomóc mu w ponownym rozpatrzeniu wyników sezonu 2008. Jest zasada mówiąca o tym, że gdy mistrzostwa są rozstrzygnięte, gdy kierowca otrzymuje trofeum, wyniki nie mogą zostać już zmienione, nawet jeśli udowodniono, iż doszło do kradzieży - powiedział Brazylijczyk w rozmowie z Autosportem.

Już wtedy prawnicy Ferrari zapoznali mnie z tą zasadą. Spotkaliśmy się z innymi prawnikami i odpowiedź była taka sama - nie mogliśmy już nic zrobić i uwierzyłem w to. Nagle jednak, po piętnastu latach słyszymy, jak były szef serii mówi, że o wszystkim - wraz z prezydentem FIA - wiedział już w 2008 roku, a nic nie zrobił, bo chronił dobre imię Formuły 1.

To bardzo smutne wiedzieć, że wyniki wyścigu mogły być anulowane, a ja zdobyłbym tytuł. Koniec końców, to ja byłem tym, który stracił na tym najwięcej. Będziemy jednak próbować i starać się to wszystko zrozumieć.

Były kierowca zespołów Ferrari i Williams choć podkreśla, że jest świadomy nikłych szans na powodzenie, to nie zamierza się poddawać. Są pewne zasady i wiele innych rzeczy, w zależności od kraju, których nie możesz odkręcić po piętnastu latach. Zamierzam jednak przyjrzeć się tej sytuacji, zobaczyć co mówią o tym prawo i regulaminy. Musimy sprawdzić, jakie są nasze możliwości.

Nigdy nie patrzyłem na to przez pryzmat finansów. Chodzi raczej o sprawiedliwość. Uważam, że skoro zostałeś ukarany za coś, czego nie zrobiłeś i stało się to w wyniku kradzieży, ustawionego wyścigu, to po prostu sprawiedliwości musi stać się zadość. Anulowanie rezultatów tego wyścigu to jedyna sprawiedliwa decyzja, jaka może zapaść w tej sprawie.

Widzieliśmy już podobne sytuacje w sporcie, jak choćby sprawa Lance'a Armstronga, któremu udowodniono doping i stracił on wszystkie tytuły. Jaka jest różnica?.

Zapytany o to, czy kontaktował się już ze swoim byłym zespołem - Ferrari - w tej sprawie, Massa zaprzeczył. Jeszcze nie.

Na tę chwilę wydaje się jednak, że Brazylijczyk nie ma zbyt wielu opcji - Międzynarodowy Kodeks Sportowy FIA (ISC) stanowi, iż wyniki zawodów można oprotestować maksymalnie 14 dni po ich rozegraniu oraz na cztery dni przed ceremonią przyznania nagród FIA. Massa mógłby także zgłosić swoje roszczenia do Sportowego Sądu Arbitrażowego (CAS), lecz instytucja ta nie ma jurysdykcji nad FIA i może wspierać federację jedynie w sprawach dotyczących dopingu.