Marko: Leclerc może uciec z Ferrari

Leo Turrini informuje z kolei o rozmowach Leclerca z Mercedesem.
24.04.2311:52
Maciej Wróbel
1628wyświetlenia
Embed from Getty Images

Zdaniem dra Helmuta Marko z Red Bulla, Charles Leclerc może zdecydować się na odejście z Ferrari przed końcem kontraktu.

Początek sezonu 2023 układa się zdecydowanie nie po myśli Scuderii. Stajnia z Maranello nie ma w tym roku na koncie ani jednej wizyty na podium, a w klasyfikacji plasuje się za Astonem Martinem i Mercedesem. Ponadto, Charles Leclerc już w Arabii Saudyjskiej otrzymał karę za nadprogramową wymianę elektroniki.

Równocześnie pojawiły się pierwsze plotki mówiące o ruchach transferowych z udziałem zawodników Ferrari. W ostatnich dniach spekulowano o możliwym zainteresowaniu Carlosem Sainzem ze strony Audi, co zdążył zdementować już sam kierowca.

Dr Helmut Marko także nie wierzy w plotki łączące Hiszpana z Audi. Tak naprawdę każdy może coś sobie napisać w internecie w tych czasach - powiedział 79-latek w rozmowie ze Sport1. Takich doniesień nie da się już weryfikować. Dlaczego jednak Ferrari miałoby rozstawać się z Carlosem? To nie ma sensu.

Carlos wykonuje dobrą robotę. Ferrari ma większe problemy niż myślenie o Sainzu - dodał Marko.

Włoski dziennikarz, Leo Turrini, twierdzi natomiast, iż tajemnicą poliszynela w padoku jest fakt, że Leclerc negocjuje z Mercedesem.

Wszyscy o tym wiedzą, wliczając to ludzi z Maranello - pisze Turrini w Quotidiano Nazionale. Leclerc zdaje sobie sprawę z tego, że zegar tyka i jeśli Lewis Hamilton zdecyduje się odejść, to Mercedes będzie chciał pozyskać kierowcę na mistrzowskim poziomie, by ten partnerował George'owi Russellowi.

Choć Leclerc pozostaje związany z Ferrari kontraktem ważnym do końca sezonu 2024, to Helmut Marko jest przekonany, że w umowie Monakijczyka znajduje się klauzula osiągów. Takie klauzule są obecnie dość powszechne - twierdzi Marko.

Generalnie chodzi o to, że kierowca musi zdobyć konkretną liczbę punktów na pewnym etapie sezonu, zwykle pod koniec lata, by kontrakt został automatycznie przedłużony. Jeśli to się nie uda, obie strony mają opcję rozwiązania umowy. To dlatego Sebastian Vettel mógł tak łatwo przejść do Ferrari w 2015 roku - zakończył Austriak.