Perez: Zbyt długie oczekiwanie w pit lane przyczyną odpadnięcia w Q1
Także Helmut Marko przyznał, że problemem Pereza był spadek temperatury opon.
09.07.2314:40
561wyświetlenia
Embed from Getty Images
Sergio Perez uważa, że przyczyną jego odpadnięcia z kwalifikacji na etapie Q1 było zbyt długie oczekiwanie na zielone światło w pit lane.
Pod koniec pierwszego segmentu sobotniej czasówki na Silverstone posłuszeństwa odmówił bolid Kevina Magnussena, co poskutkowało wywieszeniem czerwonej flagi. Uprzątnięcie samochodu Duńczyka okazało się bardziej czasochłonne, niż się spodziewano i rywalizacja została wznowiona dopiero po około dziesięciu minutach.
Niemal cały ten okres Sergio Perez spędził na czele grupy kierowców, którzy ustawili się na końcu alei serwisowej w oczekiwaniu na zieloną flagę. Zawodnicy znajdujący się za Meksykaninem mieli jednak lepsze warunki do jazdy - skorzystali oni z przebiegającej w błyskawicznym tempie ewolucji toru i zepchnęli kierowcę Red Bulla aż na szesnaste miejsce.
Dla Pereza oznacza to przedłużenie fatalnej passy, która trwa już od Grand Prix Monako - ostatni raz zawodnik z Guadalajary awansował do Q3 ponad dwa miesiące temu, w Miami.
Sam kierowca zwraca uwagę na to, że okres neutralizacji był znacznie dłuższy, niż się wszyscy spodziewali, co z kolei wpłynęło negatywnie na temperaturę opon.
Perez przyznał również, że w tej chwili jazda w niższych temperaturach oraz zmiennych warunkach nie należy do jego mocnych stron.
Także dr Helmut Marko przyznał, że główną przyczyną niepowodzenia Pereza była zbyt niska temperatura opon.
Sergio Perez uważa, że przyczyną jego odpadnięcia z kwalifikacji na etapie Q1 było zbyt długie oczekiwanie na zielone światło w pit lane.
Pod koniec pierwszego segmentu sobotniej czasówki na Silverstone posłuszeństwa odmówił bolid Kevina Magnussena, co poskutkowało wywieszeniem czerwonej flagi. Uprzątnięcie samochodu Duńczyka okazało się bardziej czasochłonne, niż się spodziewano i rywalizacja została wznowiona dopiero po około dziesięciu minutach.
Niemal cały ten okres Sergio Perez spędził na czele grupy kierowców, którzy ustawili się na końcu alei serwisowej w oczekiwaniu na zieloną flagę. Zawodnicy znajdujący się za Meksykaninem mieli jednak lepsze warunki do jazdy - skorzystali oni z przebiegającej w błyskawicznym tempie ewolucji toru i zepchnęli kierowcę Red Bulla aż na szesnaste miejsce.
Dla Pereza oznacza to przedłużenie fatalnej passy, która trwa już od Grand Prix Monako - ostatni raz zawodnik z Guadalajary awansował do Q3 ponad dwa miesiące temu, w Miami.
Sam kierowca zwraca uwagę na to, że okres neutralizacji był znacznie dłuższy, niż się wszyscy spodziewali, co z kolei wpłynęło negatywnie na temperaturę opon.
Myślę, że ta czerwona flaga trwała dłużej, niż początkowo przewidywaliśmy i to nie pomogło w utrzymaniu temperatury opon- powiedział 33-latek w rozmowie z serwisem Autosport.
To naprawdę wielka szkoda, że nam nie wyszło, ponieważ mieliśmy za sobą świetny piątek, a tempo wyścigowe wyglądało na naprawdę dobre. Myślę więc, że po starcie z końca stawki czeka mnie kolejny wyścig, w którym przede wszystkim będziemy starać się zminimalizować straty.
Perez przyznał również, że w tej chwili jazda w niższych temperaturach oraz zmiennych warunkach nie należy do jego mocnych stron.
Uważam, że w takich warunkach mam największe problemy z samochodem. Stają się one bardziej widoczne przy zmiennej pogodzie. Myślę więc, że jest to coś, nad czym musimy się pochylić jako zespół i zrozumieć, co możemy zrobić lepiej. Tyle i tylko tyle.
Także dr Helmut Marko przyznał, że główną przyczyną niepowodzenia Pereza była zbyt niska temperatura opon.
Chcieliśmy, aby wyjechał na tor najszybciej, jak to możliwe, ponieważ była duża szansa na to, że spadnie deszcz- powiedział Austriak.
Nie braliśmy pod uwagę tego, że zabranie z toru samochodu Magnussena zajmie tak dużo czasu. Był to jeden z powodów, dla których nie wycisnął maksimum z tego kółka.
On musi jednak generalnie poprawić swoje kwalifikacje. To nie jest pierwszy raz. Mimo wszystko ma tę zaletę, że zapewnia bardzo dobre wyniki w wyścigach. Tu mamy tor, na którym da się wyprzedzać. Z naszą przewagą, z systemem DRS, powinien być w stanie ukończyć ten wyścig na dobrej, punktowanej pozycji- dodał Marko.