Verstappen: Czułem, jakbym driftował na starcie

Holender stwierdził, że nieudany start uczynił jego wyścig "bardziej ekscytującym".
09.07.2321:13
Maciej Wróbel
617wyświetlenia
Embed from Getty Images

Max Verstappen przyznał, że miał wrażenie iż driftował podczas nieudanego startu do wyścigu na Silverstone, kiedy to został wyprzedzony przez Lando Norrisa.

Lider mistrzostw świata zaliczył nienajlepszy start wyścigu w Wielkiej Brytanii - już na pierwszych metrach stracił on bowiem prowadzenie na rzecz Lando Norrisa, jak również znalazł się pod presją ze strony drugiego kierowcy McLarena, Oscara Piastriego. Verstappen był jednak w stanie odeprzeć ataki tego drugiego. Norris prowadził z kolei przez cztery pierwsze okrążenia, by ostatecznie ulec Holendrowi na piątym kółku w zakręcie Brooklands.

Verstappen, odnosząc się do swojego startu, wyjaśnił, że koła w jego samochodzie zabuksowały, co poskutkowało niezbyt prostym początkiem wyścigu, w którym Holender po prostu próbował uniknąć kolejnych nieprzyjemnych zdarzeń. Miałem zły start, koła bardzo zabuksowały i musiałem odrabiać straty do Lando - powiedział dwukrotny mistrz świata. Zajęło mi to kilka okrążeń, a potem kilka kolejnych, by schłodzić opony będąc już na prowadzeniu, ponieważ Lando zbliżył się do mnie z DRS-em.

Gdy tylko dojdzie do buksowania, tracisz sporo na dojeździe do pierwszego zakrętu. Gdy tylko Lando znalazł się z przodu, po prostu starałem się unikać kłopotów aż do zakrętów numer 3 i 4. Potem stoczyłem walkę z Oscarem do Copse i musiałem utrzymać się po zewnętrznej. Koniec końców, to się udało.

W czwartek trochę tutaj driftowałem podczas spotkań marketingowych i pomyślałem, że na starcie wyścigu zrobię to samo, co nie było dobrym pomysłem. To było po prostu bardzo, bardzo złe - zażartował Holender. Musimy się temu przyjrzeć, ponieważ wydaje mi się, że kilka poprzednich startów wyglądało o wiele lepiej. Dziś nie było idealnie, ale uczyniło to początek wyścigu bardziej ekscytującym. Musiałem naciskać.

Christian Horner uważa, że w przeszłości kierowcy startujący z drugiego pola na Silverstone często wypadali lepiej od zdobywców pole position. Brytyjczyk dodał też, że jego zespołowi udało się zachować spokój po nieudanym początku zmagań. Pod kątem historycznym, drugie miejsce często dawało tutaj lepszy start, ale Lando i - zwłaszcza - Piastri zaliczyli fantastyczny start. Wtedy chodziło już tylko o upewnienie się, że zachowamy spokój, a Max był w stanie wykonać manewr kilka okrążeń później.

Max będzie chciał to zrozumieć, a potem poznać fakty i dowiedzieć się, jak my możemy lepiej wykonać naszą robotę. Myślałem sobie wtedy «OK, nie jest dobrze», ale przynajmniej przejechał przez Copse. Gdy minęliśmy Copse, pomyślałem «dobra, teraz idę na pitwall». Od tego momentu kwestią czasu było złapanie rytmu i utrzymanie się w zasięgu DRS-u - dodał Horner.