Krack: Wszystko w naszych rękach
Aston Martin nie rezygnuje z rywalizacji o czwartą lokatę w mistrzostwach świata.
20.10.2310:28
404wyświetlenia
Embed from Getty Images
Aston Martin nie zamierza rezygnować z walki o czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej pomimo rosnącego zagrożenia ze strony McLarena.
W ciągu trzech ostatnich wyścigowych weekendów różnica punktowa pomiędzy dwoma zespołami stopniała o 91 punktów. Przed GP Stanów Zjednoczonych Aston Martin ma tylko 11 „oczek” zapasu nad stajnią z Woking.
Pomimo spadku formy, Aston Martin wierzy, że losy rywalizacji o czwartą pozycję w mistrzostwach nie są jeszcze przesądzone.
Na zespół motywująco działa występ Fernando Alonso w GP Kataru. Po starcie z czwartego miejsca Hiszpan dojechał do mety na szóstym miejscu. Krack tłumaczy jednak, że była to pozycja przewidywana przez jego ekipę.
Luksemburczyk zaznaczył ponadto, że jego inżynierowie próbują uporać się z problemem przegrzewania fotela, o którym informował Alonso.
Aston Martin nie zamierza rezygnować z walki o czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej pomimo rosnącego zagrożenia ze strony McLarena.
W ciągu trzech ostatnich wyścigowych weekendów różnica punktowa pomiędzy dwoma zespołami stopniała o 91 punktów. Przed GP Stanów Zjednoczonych Aston Martin ma tylko 11 „oczek” zapasu nad stajnią z Woking.
Pomimo spadku formy, Aston Martin wierzy, że losy rywalizacji o czwartą pozycję w mistrzostwach nie są jeszcze przesądzone.
Nie. Uważam, że wszystko w naszych rękach- zaznaczył szef stajni, Mike Krack.
Musimy nadal starać się udoskonalać nasz bolid. Nie poddajemy się i będziemy walczyć tak ostro, jak tylko możemy. Może w tej chwili nie mamy tempa, aby pokonać McLarena, ale trzeba próbować.
Na zespół motywująco działa występ Fernando Alonso w GP Kataru. Po starcie z czwartego miejsca Hiszpan dojechał do mety na szóstym miejscu. Krack tłumaczy jednak, że była to pozycja przewidywana przez jego ekipę.
Mieliśmy lepsze tempo, niż ostatnimi czasy, ale nie na tyle, aby awansować o jedną pozycję. Udawało nam się utrzymywać Ferrari z tyłu, ale gdy w końcu Leclerc znalazł się przed nami, nie byliśmy w stanie go wyprzedzić.
Nie była to wielka niespodzianka, bo nie możemy zapominać, że w kwalifikacjach, w których uzyskaliśmy dobry wynik, kilka czasów okrążeń zostało anulowanych ze względu na przekroczenie limitów toru.
Na pierwszy rzut oka mogło wyglądać to tak, że jesteśmy wysoko w stawce. Pozycja na starcie nie odzwierciedlała jednak naszych rzeczywistych osiągów.
Luksemburczyk zaznaczył ponadto, że jego inżynierowie próbują uporać się z problemem przegrzewania fotela, o którym informował Alonso.
W tym obszarze bolidu biegną przewody hydrauliczne, wokół rozmieszczone są moduły ECU. To wszystko się nagrzewa. Próbujemy odizolować ciepło, ale nie chcemy wprowadzać żadnej formy aktywnego chłodzenia, bo to tylko zwiększa masę.