Doohan: Wierzę, że mogę być atrakcyjną opcją na rok 2025

Australijczyk liczy na przekonanie do siebie Alpine w razie odejścia Ocona lub Gasly'ego.
13.02.2411:14
Maciej Wróbel
525wyświetlenia
Embed from Getty Images

Jack Doohan wierzy, że zaplanowany dla niego program testowy na rok 2024 uczyni go atrakcyjną opcją dla zespołów F1 na rok 2025.

21-letni Australijczyk, który już trzeci rok będzie pełnił funkcję rezerwowego kierowcy Alpine, ma na przestrzeni zbliżającego się sezonu odbyć dziesięć dni prywatnych testów za kierownicą starszych bolidów F1. Doohan ma również zaliczyć kilka występów w piątkowych treningach oraz wykonywać pracę w symulatorze w stale rozwijanej fabryce zespołu w Enstone.

Trzeci kierowca ostatniego sezonu w Formule 2 nie ukrywa, iż jego priorytetem jest przekonanie do siebie szefostwa Alpine, że to właśnie on będzie najlepszym kierowcą do zastąpienia Estebana Ocona lub Pierre'a Gasly'ego, w razie, gdyby doszło do odejścia któregoś z nich.

Jeśli przyjrzymy się kierowcom spoza obecnej stawki, którzy nigdy nie ścigali się w F1, to ja jestem kierowcą ze zdecydowanie największą liczbą kilometrów pokonanych za kierownicą bolidu - powiedział Doohan w rozmowie z Autosportem.

To nie tylko pojedyncze kółka. To dystanse wyścigowe, na torze suchym, mokrym, w niskich i wysokich temperaturach. Zaczynam dostrzegać wszystkie aspekty, co jest naprawdę dobre i z pewnością może przykuć uwagę zespołów F1.

W tej chwili koncentruję się wyłącznie na zabezpieczeniu posady na przyszły rok, jednocześnie mając zamiar upewnienia się, że wykonuję jak najlepszą pracę na tych testach, ponieważ one również są bardzo ważne.

Jestem absolutnie zdeterminowany [aby znaleźć się w przyszłorocznej stawce kierowców F1]. Taki jest plan nie tylko mój, ale i Bruno [Famina] i całego zespołu. W tej chwili dysponuję długoterminowym kontraktem z Alpine. Chcę więc tutaj być. Pracuję z tym zespołem już od trzech lat.

Każda twarz jest dla mnie znajoma, mamy świetną relację i dobrą atmosferę. Mamy wysokie morale, więc gdybym miał nagle wskoczyć do samochodu, to czułbym się jak w domu. Nie mogę się doczekać, aby kiedyś to zrobić.

Program zaplanowany dla Doohana jest podobny do tego, jaki przed swoim niespodziewanym transferem do McLarena miał odbyć jego rodak, Oscar Piastri. Zaliczę jeden dzień w bolidzie z 2021 roku i kolejnych dziewięć w bolidzie z roku 2022 - powiedział 21-latek.

Już teraz mam za sobą sporo czasu spędzonego w samochodzie. Czuję się gotów do jazdy tak samo, jak przed pierwszym treningiem w Abu Zabi. Wskoczyłem do bolidu tuż po F2, a byłem tylko o półtorej dziesiątej wolniejszy od Pierre'a. Te testy mogą mi więc tylko pomóc, a mówimy tu o samochodzie z 2022 roku, który należy już do nowej generacji.

Będę obecny w Katarze i Abu Zabi, a także na typowych torach europejskich. Jestem pewien, że zaliczę Monzę, Red Bull Ring, Silverstone i Barcelonę. Będę też na Zandvoort. To nie jest tor, na którym zwykle odbywa się testy za kierownicą bolidu F1. Wiemy, że jest to trudny i techniczny tor, więc gdyby udało się tu przejechać dwa dni, to byłoby naprawdę świetnie.

Mamy więc w planach całkiem sporo torów, na których już kiedyś byłem.

Wiadomo już również, że Doohan w pełni skoncentruje się na pracy w roli kierowcy rezerwowego Alpine i ma być obecny na wszystkich 24 Grand Prix.

21-latek nie będzie również ścigać się w sezonie 2024 w żadnej serii po tym, jak zrezygnował z dalszych startów w Formule 2. Pomimo plotek łączących wcześniej Australijczyka z programem Alpine w WEC, także i tam nie znalazł się on w składzie kierowców francuskiego producenta.

Oczywiście odbyły się dyskusje na ten temat - powiedział Doohan, odnosząc się do możliwości startów w WEC. Nie chodziło w tym o to, że tego jest za dużo, ale raczej nie mógłbym się wówczas skupić wyłącznie na F1. Są pewne rundy, które kolidują z wyścigami F1 i nie mógłbym wtedy zapewnić takiego samego wsparcia.

Samo to, że będę obecny będzie korzystne dla zespołu, ponieważ w przyszłości mogę być kierowcą wyścigowym. Utrzymywanie tego połączenia będzie więc bardzo dobre.

Będę obecny przez cały weekend na każdym wyścigu, który odbywa się dalej niż trzy godziny lotu od fabryki. W przypadku większości europejskich rund będę pracował w piątki w symulatorze, po czym będę przylatywał na miejsce na kolejne dni

Odnosząc się do braku ścigania w 2024 roku, Doohan dodaje: To dziwne. Próbuję się ścigać poza sportami motorowymi, dużo ćwiczę, biegam. Uczestniczę w triathlonach. Naprawdę mi się to podoba i jest to dobry sposób na utrzymanie kondycji poprzez wyruszanie na nieznane terytoria.