Hamilton: Ten weekend jest dla nas skończony

Kierowca Mercedesa uważa, że zmiany w ustawieniach były kompletnie nietrafione.
24.08.2419:01
Maciej Wróbel
806wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lewis Hamilton uważa, że po uzyskaniu zaledwie 12. rezultatu w dzisiejszych kwalifikacjach w Zandvoort, weekend w Holandii jest dla niego skończony.

Siedmiokrotny mistrz świata po udanych sesjach treningowych zdawał się należeć do grona kandydatów do zdobycia pole position w ten weekend. Ostatecznie większość czasówki zdominowali kierowcy McLarena, podczas gdy Lewis Hamilton odpadł w sobotę już na etapie Q2, w którym wykręcił tylko dwunasty czas.

Ponadto, sytuacja Hamiltona może ulec dalszemu pogorszeniu - Brytyjczyk znalazł się bowiem pod lupą sędziów za potencjalne blokowanie Sergio Pereza w Q1.

W rozmowie ze Sky 39-latek nie krył swojego rozczarowania. To była dość szokująca sesja. Takie rzeczy się zdarzają, nie wiem, co powiedzieć. Teraz już po wszystkim, ale nie czuję się z tym dobrze.

Wszystko zaczęło się psuć od momentu tej sytuacji z Perezem. Robiłem co w mojej mocy, by zjechać mu z drogi. Zjechałem tak daleko na lewo, jak tylko się dało, ale timing nie był najlepszy. Potem doświadczyliśmy efektu domina. Było źle, a potem było tylko gorzej.

Później, podczas wywiadu dla F1 TV Hamilton dodał: To na pewno bardzo, bardzo frustrujące, ale jest jak jest. Nie jest łatwo. Wygląda to tak, że ten weekend jest skończony i musimy skoncentrować się na kolejnym.

Zdaniem Brytyjczyka, zmiany poczynione w jego W15 w nocy z piątku na sobotę sprawiły, że jego bolid prowadził się koszmarnie.

Nie było idealnie. Dokonaliśmy pewnych zmian w nocy i nie mogliśmy dostrzec, jaki miały one wpływ na samochód w trzecim treningu, ale wszyscy znaleźli się wówczas w podobnej sytuacji. Zmieniliśmy w samochodzie dość dużo i dzisiaj prowadził się koszmarnie.

Samochód był dziś niezwykle wrażliwy. Wczoraj doświadczyliśmy sporej podsterowności, czemu próbowaliśmy zaradzić, ale dziś poszło to w zupełnie inną stronę.

Toto Wolff, zapytany przez ekipę Sky o kłopoty Hamiltona dodał: Patrząc na poprzednie sesje, byliśmy tutaj praktycznie cały czas w czołowej trójce. Potem, nagle, samochód stanął po prostu na ostrzu noża.

Było bardzo ciężko opanować samochód na całym okrążeniu. Mnóstwo podsterowności, trochę nadsterowności, a gdy już w końcu uda ci się zacząć działać w oknie temperatury, to nie masz już osiągów. To dlatego mieliśmy ten dziwny moment, gdy Lewis po prostu odpadł w Q2.