Binotto: Przed moim przyjściem Sauber był niemal zamrożony

"Dorobek punktowy wynosił zero, nie było planów, ani programu rozwojowego".
21.12.2410:17
Mateusz Szymkiewicz
22wyświetlenia
Embed from Getty Images

Mattia Binotto przyznał, że był negatywnie zaskoczony sytuacją Saubera po rozpoczęciu pracy na początku sierpnia.

Stajnia z Hinwil, która od 2026 roku będzie fabrycznym zgłoszeniem Audi, w trakcie letniej przerwy przeszła wymianę kadry zarządzającej. Swoje stanowiska stracili Andreas Seidl oraz Oliver Hoffmann, którzy spierali się między sobą o władzę, a także nie byli w stanie nakłonić centrali w Niemczech do odpowiednich inwestycji w przygotowania.

Aktualnie za projekt zespołu F1 Audi odpowiada były szef Ferrari - Mattia Binotto. Jak przyznał, pełna koncentracja na sezonie 2026 z pominięciem obecnego stanu rzeczy była największą bolączką Saubera.

Kiedy przyszedłem do zespołu, dorobek punktowy nie tylko wynosił zero, ale nie było planów, ani programu rozwojowego - powiedział Włoch w rozmowie z Autosportem. To było moje największe zmartwienie. Pełna koncentracja była na sezonie 2026, co stanowiło problem, ponieważ cały czas należy walczyć na torze. Tylko w taki sposób zrozumiesz jak wykonujesz swoją pracę i czy idziesz w odpowiednim kierunku. To jedyna metoda, by ocenić osiągi. Uwypukla to mocne oraz słabe strony, a także zapewnia ekipie wiedzę.

Dołączając w sierpniu ten zespół był niemal zamrożony. Musiałem się upewnić, że mamy odpowiedni plan, by w przyszłości dołączyć do ścisłej czołówki. Należało rozpędzić ten zespół już w trakcie tych mistrzostw. To, czy ukończymy sezon ostatni z zerowym dorobkiem lub z czterema punktami nie robi różnicy, bo nadal jesteśmy ostatni. Ważne było, by obrać właściwy kierunek rozwoju na kolejny sezon, by mieć energię na przerwę zimową. Dzisiaj widzę w zespole większe przekonanie, co jest konieczne przed kolejną kampanią oraz w rozwoju nowego samochodu.

Binotto dodał, że Sauber ma do nadrobienia ogromne starty w infrastrukturze, procedurach oraz zasobach ludzkich. Wydaje mi się, że Sauber ostatnie dziesięć lat działał w trybie przetrwania, bez jakichkolwiek inwestycji czy planów rozwoju. Niezależnie od tego co tutaj jest, było to utrzymywane, ale nie unowocześniane. Dobry przykład to tunel aerodynamiczny, który do dziś jest wspaniały. Mimo to zupełnie zaniechano rozwój metodologii testów. Dobry tunel sam w sobie nie wystarczy, ważne jest to jak wykonywane są pomiary i jak oceniane są uzyskane wyniki. Kluczowe są narzędzia pomiarów, sensory czy pozyskane dane. To istotne dla uzyskania korelacji z torem wyścigowym. Wydaje mi się, że tutaj jest największe ograniczenie.

Jaki dziś prezentujemy poziom korelacji w symulacjach? Wydaje mi się, że niewystarczająco dobry. Dlaczego mogę tak mówić? Ponieważ mam punkt odniesienia w postaci innego zespołu, który znam naprawdę dobrze. Dlaczego ważne jest, by mieć dobrą korelację z CFD? Ponieważ dziś nie można wszystkiego testować. Najpierw trzeba to zobrazować, przefiltrować około tysiąc pomysłów, a dopiero potem dziesięć najlepszych przenieść do tunelu. Dobra symulacja jest dziś kluczowa i dlatego jesteśmy tak daleko z tyłu.

Uważam, że potrzebujemy dodatkowych 350 osób, by wejść na poziom czołowych zespołów. Nie mówię tylko o inżynierach, ale również o stanowiskach produkcyjnych, finansowych czy HR. Jak w takim razie pozyskać 350 osób z innych państw, które specjalizują się w F1? To praktycznie niemożliwe. Nasza strategia zakłada pozyskiwanie młodych talentów. Uważamy, iż będzie to najlepsza inwestycja na przyszłość. Droga obrana przez Audi jest długoterminowa i uważam, że w ciągu kilku lat młodzi ludzie odwdzięczą się swoją pracą.

Nie możemy czekać do 2030 roku, aż staniemy się najlepszym zespołem w stawce lub punktem odniesienia dla innych. Musimy iść krok po kroku, by wspiąć się na szczyt lub dołączyć do ścisłej czołówki. Ważne jest dla nas, by już w przyszłym roku osiągać lepsze wyniki niż w sezonie 2024 - zakończył Binotto.