Steiner: Perez mógłby bardzo pomóc Cadillacowi

Włoch zwraca uwagę na to, że Meksykanin dobrze sobie radził w ekipach środka stawki.
06.02.2516:26
Maciej Wróbel
32wyświetlenia
Embed from Getty Images

Były szef zespołu Haas, Gunther Steiner, uważa, że Sergio Perez mógłby być dobrym wyborem dla Cadillaca w jego debiutanckim sezonie 2026.

Oczekuje się, że wkrótce Cadillac zostanie oficjalnie potwierdzony jako jedenasty zespół w sezonie 2026. Amerykańska marka potwierdziła już zatrudnienie Graeme'a Lowdona w roli szefa zespołu, jak również zawarcie porozumienia z Ferrari ws. dostaw jednostek napędowych, zanim General Motors zdoła opracować własną.

Wciąż nie jest jasne, na jakich kierowców postawi Cadillac. Oczekuje się, że przynajmniej połowę składu stanowić będzie doświadczony zawodnik, a kilku z nich - Sergio Perez, Valtteri Bottas, Daniel Ricciardo czy Guanyu Zhou - straciło swoje posady z końcem lub w trakcie sezonu 2024. W rozmowie z GP Blog Gunther Steiner jako najlepszy możliwy wybór dla nowego zespołu wskazał pierwszego z wyżej wymienionej czwórki.

Jeśli jesteś Cadillakiem, to potrzebujesz kogoś z doświadczeniem - powiedział Włoch. Checo był w kilku zespołach i spędził w nich mnóstwo czasu. Wie, jak to wszystko działa. Mógłby być dużą pomocą. Można podpisać z nim roczny kontrakt. To zdecydowanie lepsze, niż zatrudnianie starych debiutantów. To okazja dla Checo.

Ostatnie cztery sezony Meksykanin spędził w Red Bull Racing, w barwach którego został wicemistrzem świata w sezonie 2023, a także pomógł zespołowi w zdobyciu dwóch mistrzostw wśród konstruktorów w latach 2022 i 2023. Ostatni rok z Red Bullem Perez zakończył jednak na odległej, ósmej pozycji w mistrzostwach kierowców i ostatecznie podjęto decyzję o rozwiązaniu ważnej umowy, a na jego następcę wyznaczono Liama Lawsona.

Wcześniej Perez przez lata cieszył się natomiast reputacją "króla środka stawki", na co również zwrócił uwagę Steiner. Podczas startów dla zespołów Sauber, Force India i Racing Point Meksykanin dziesięciokrotnie kończył wyścigi w pierwszej trójce, w tym raz na najwyższym stopniu podium, do czego doszło w Grand Prix Sakhiru w 2020 roku.

Nie chcę być cyniczny, ale jeszcze w zeszłym roku był w czołówce stawki - kontynuuje były szef Haasa. Musimy być realistami. Walka o jeden punkt, gdy samochód nie pozwala na zbyt wiele, to jedno, ale walka o jeden punkt, gdy twój kolega z zespołu w tym samym samochodzie wygrywa wyścigi, stawia cię w zupełnie innej sytuacji mentalnej, pod zupełnie inną presją.

Checo był bardzo dobry, gdy jeździł dla Force India, czy jak się to wtedy nazywało - Racing Point. Zawsze przekraczał oczekiwania jako outsider. Nie poradził sobie z presją w czołowym zespole. Może więc jego strefą komfortu jest miejsce, gdzie nie musi udowadniać swojej wartości przez wygrywanie, a wystarczy mu pokazanie, że potrafi zdobywać punkty. Może to jest dla niego lepsze..