Sainz: Nie będzie Williamsa w czołowej piątce

Pomimo udanych testów, Hiszpan studzi emocje przed startem sezonu.
04.03.2517:01
Maciej Wróbel
935wyświetlenia
Embed from Getty Images

Carlos Sainz stanowczo zapowiada, że nie znajdzie się w czołowej piątce podczas inauguracyjnego wyścigu sezonu w Australii.

Hiszpan zakończył trzydniowe testy w Bahrajnie z najlepszym czasem, prowadząc nowy bolid Williamsa. 30-latek szybko rozwiał wszelkie spekulacje, jakoby był to zwiastun mocnej formy jego zespołu. Nie sądzę, żebyśmy mogli wyciągać wnioski z tych czasów - powiedział Sainz w rozmowie z rodzimą Marcą.

Wiadomo, że te samochody mogą być nawet pięć sekund szybsze lub wolniejsze w zależności od poziomu paliwa i ustawień silnika. Tak więc nie wiadomo, gdzie jesteśmy, ale przynajmniej wygląda na to, że samochód dobrze reaguje i jest krokiem naprzód w porównaniu z zeszłym rokiem - dodał.

Hiszpan przyznał również, że nie miał wystarczająco dużo czasu, aby dopracować ustawienia bolidu. Nie ma po prostu wystarczająco dużo czasu podczas paru dni testów - a dla mnie to było zaledwie dzień i ćwierć - żeby wypróbować połowę rzeczy, które chciałem sprawdzić. Wciąż mam wiele wątpliwości co do ustawień.

Ale tak już jest, trzeba jechać na pierwsze wyścigi, nie wiedząc, gdzie znaleźć te brakujące dwie dziesiąte sekundy.

Zapytany o cele, jakie stawia sobie na GP Australii, Sainz odpowiedział: Punkty. Uważam, że punkty muszą być naszym celem na początku sezonu. Już podczas prezentacji samochodu mówiłem, że cokolwiek więcej to byłoby zbyt wiele. Samochód ma mocne strony, na pewno bardzo mocne, ale też słabości - jak każdy bolid, którym jeździłem w przeszłości.

Pomimo tego, były kierowca Ferrari nie ukrywa, że bolid Williamsa nadal ma duże pole do poprawy. Jestem pewien, że były pozytywne niespodzianki, ale były też negatywne - jak zawsze. Nie sposób jednak w pełni się dostosować w tak krótkim czasie. To absurd, że mamy tylko półtora dnia testów.

W zeszłym roku, jeśli spojrzysz na środek stawki - Haasa, Williamsa - to czasami w kwalifikacjach byliśmy całkiem blisko siebie. Więcej będę w stanie z siebie dać w kwestii tempa wyścigowego, bo to wtedy różnice się powiększają, degradacja jest większa - i tutaj mogę pomóc zespołowi w poprawie.

Mimo wszystko jestem pewien, że nie zobaczycie mnie na podium ani w pierwszej piątce w tym roku, więc nie nastawiajcie się na to, ale wiedzcie jedno - nie przyszedłem do Williamsa, żeby marnować czas i po prostu przeczekać parę lat.

Komentując swój najlepszy czas z testów, Hiszpan dodał: Przynajmniej pokazuje to ludziom, że jestem tutaj na serio i zamierzam dać z siebie wszystko.