Norris: McLaren nie jest tu wystarczająco szybki

Brytyjczyk przyznaje się też do popełnienia błędu na finałowym kółku.
21.03.2519:11
Maciej Wróbel
732wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lando Norris przyznaje, że popełnił błąd na swoim decydującym okrążeniu w piątkowym Sprint Shootout, jak również twierdzi, że McLaren nie jest jak dotąd w Szanghaju wystarczająco szybki.

McLaren przybył do Chin niespełna tydzień po przekonującej wygranej Lando Norrisa w Australii. Brytyjczyk potwierdził mocną formę w jedynym treningu w Szanghaju, uzyskując najlepszy czas, lecz w późniejszych kwalifikacjach do sprintu zajął dopiero szóste miejsce, trzy pozycje za zespołowym partnerem, Oscarem Piastrim.

Popełniłem błąd. Zblokowałem koła w ostatnim zakręcie - powiedział Norris. Po prostu trochę bardziej się tu męczyliśmy i nie jesteśmy wystarczająco szybcy. Mam spore problemy z samochodem.

To bardziej kwestia mojej jazdy niż samego auta. Nie mogę sprawić, że samochód będzie idealny, ale w tym przypadku to ja po prostu próbowałem za bardzo naciskać

Muszę trochę odpuścić i nie przesadzać z tempem. Myślę, że samochód nadal jest dobry i w odpowiednim oknie pracy - może nie wystarczająco dobry na pole position, ale z pewnością możemy się przesunąć do przodu.

Norris uważa też, że wietrzne warunki na torze w Szanghaju mogły sprawić, że MCL39 stał się trudniejszy w prowadzeniu. Nasze trudności, z którymi się zmagamy, dziś były o wiele bardziej widoczne. Po prostu za dużo błędów, samochód jest bardzo trudny w prowadzeniu.

Myślę, że przez cały dzień mieliśmy problemy z blokowaniem przednich kół i dużymi trudnościami w ostatnim zakręcie, zwłaszcza przez tylny wiatr. To przypomina trochę to, co napotkaliśmy w Bahrajnie. Gdy wieje mocniej, mamy znacznie większe problemy.

Zarówno ja, jak i Oscar mieliśmy problemy, chociaż u mnie było to bardziej widoczne. Próbowałem za bardzo nadrabiać brak tempa.

Piastri tymczasem skrytykował strategię wcześniejszego wyjazdu na tor w SQ3, ale wciąż wierzy w dobry wynik w sobotnim sprincie. Myślę, że byliśmy szybcy w nieodpowiednich momentach - powiedział Australijczyk.

SQ1 i SQ2 poszły dobrze, ale w SQ3 spróbowaliśmy czegoś innego - wyjechaliśmy wcześniej i pokonaliśmy dwa okrążenia pomiarowe. Nie jestem pewien, czy to była najlepsza decyzja, ale musimy to przeanalizować.

Samochód wciąż ma bardzo dobre tempo i jestem pewny, że mogę podjąć walkę z trzeciego pola. Przez cały dzień było ciężko. Nawierzchnia toru ma dużo przyczepności, ale jest bardzo kapryśna, przez co trudno było utrzymać auto pod kontrolą.

Szczerze mówiąc, dobrze poradziliśmy sobie z próbą okiełznania samochodu w kwalifikacjach do sprintu, ale prawdopodobnie nie najlepiej dobraliśmy strategię przejazdów. To było ciekawe wyzwanie. Przyczepność jest znacznie lepsza niż w zeszłym roku, co jest pozytywne, ale jest kilka rzeczy, które możemy poprawić przed jutrzejszym dniem - dodał Piastri.