Wolff: Vasseur potrzebuje więcej czasu

Austriak wziął w obronę szefa Scuderii, krytykowanego ostatnio przez włoskie media.
01.07.2511:22
Maciej Wróbel
7wyświetlenia
Embed from Getty Images

Toto Wolff zaapelował do Ferrari, aby dano więcej czasu Fredericowi Vasseurowi.

W trakcie swojego trzeciego sezonu jako szef zespołu Ferrari, Vasseur spotkał się z falą krytyki ze strony włoskich fanów i mediów, głównie ze względu na krok wstecz, jaki wykonała Scuderia w porównaniu z ostatnimi wyścigami sezonu 2024.

Podczas tegorocznej kampanii Ferrari najbliżej zwycięstwa w Grand Prix było w Monako, gdzie Charles Leclerc zajął drugie miejsce. Lewis Hamilton zdołał zaś wygrać sprint w Szanghaju, lecz poza tymi dwiema okazjami Scuderia z reguły nie liczyła się w walce o najwyższe lokaty.

Pomimo mało satysfakcjonującego przebiegu sezonu 2025, Scuderia wciąż ma duże szansę na obronę wicemistrzostwa konstruktorów. Po Grand Prix Austrii Włosi powrócili na drugą lokatę i wyprzedzają teraz Mercedesa o jeden punkt.

Spekulacje na temat przyszłości Vasseura - którego umowa z Ferrari wygasa po sezonie 2025 - nie ustają, choć za sprawą Francuza wciąż dokonuje się gruntowna restrukturyzacja ekipy przed rewolucyjnym sezonem 2026. Dopiero w tym roku do Ferrari dołączył choćby pozyskany z Mercedesa Loic Serra.

Toto Wolff, w świetle tych doniesień, został w Austrii zapytany przez Autosport o to, jak ważne jest, aby szefowie ekip otrzymali wystarczająco dużo czasu na zrealizowanie swoich koncepcji. W Formule 1 nie możesz kupić czasu i potrzebujesz dać kierownictwu wyższego szczebla czas na to, aby mogło skutecznie zająć się poszczególnymi sprawami - powiedział szef Mercedesa.

Jeśli się nie mylę, Jean Todt dołączył do Ferrari w 1993 roku. Pierwszy tytuł zdobyli w 2000 roku. To osiem sezonów. Tak to wygląda.

I to przychodzi cyklicznie. Spójrzcie na nas. Nie podoba mi się, że jesteśmy w fazie, w której trzeci rok z rzędu nie walczymy o tytuły. Nie jesteśmy beznadziejni - miewamy naprawdę dobre weekendy. Wygrywamy wyścigi. Czasami jest to godne szacunku, ale kiedy nie jest dobrze, nikt nie kwestionuje, czy rządzący wykonuje dobrą robotę, czy nie.

Dajcie mu przestrzeń. Dajcie mu pracować. Pozwólcie mu stworzyć organizację, która być może nie będzie się zgrywać od pierwszego dnia. Loic jest tam sześć czy siedem miesięcy. Muszą po prostu pozwolić im działać.

Wolff zadeklarował, że w mgnieniu oka zatrudniłby Vasseura, gdyby szukał dla siebie następcy. Fred to jeden z najlepszych menedżerów w świecie wyścigów, jakich znam. Gdyby mnie tu nie było, wziąłbym Freda. Bardzo go szanuję, to niesamowita osobowość i bardzo bezpośredni facet. Nie bawi się w politykę i kłamstwa. Wie o czym mówi.

On doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że teraz we Włoszech jest pod lupą mediów niczym selekcjoner reprezentacji w piłce nożnej. Do tego trzeba mieć grubą skórę. Jeśli będzie wygrywał, będzie niczym Jezus Chrystus. Jeśli przegra, będzie nikim.

Takie są Włochy i to jest fantastyczne. Tak wygląda ich pasja i trzeba ją zaakceptować. I może to jest coś, czego on musi się nauczyć, ale trzeba mu dać pewność siebie, żeby prowadził tę drużynę. Nie znajdą nikogo lepszego - zakończył Wolff.