GP2: Villa drugim podwójnym zwycięzcą w tym sezonie

Javier Villa (Racing Engineering) stał się drugim po Timo Glocku (iSport International) podwójnym zwycięzcą w serii GP2 w tym sezonie po tym, jak udało mu się wygrać po starcie z pole position niedzielny wyścig na torze Nurburgring.

Jest to już drugie zwycięstwo odniesione przez Hiszpana w sprincie w tym roku, jako że wygrał on również niedzielny wyścig we Francji trzy tygodnie temu. Villa skorzystał jednak wówczas z awarii hamulców w bolidzie Nicolasa Lapierre (DAMS), tak więc dzisiejszy triumf był bardziej zasłużony, choć oczywiście spora w tym zasługa odwrócenia kolejności startowej pierwszej ósemki po sobotnim wyścigu. Pomimo zdobycia w ten weekend siedmiu punktów Villa nadal zajmuje dziewiątą pozycję w klasyfikacji generalnej kierowców, a jego strata do lidera mistrzostw wynosi 32 punkty.

Kierowca zespołu Racing Engineering już na starcie zyskał wyraźną przewagę nad Adrianem Zauggiem (Arden International) i przez cały wyścig jechał niezagrożony na pierwszej pozycji, popełniając jedynie w końcówce niegroźny błąd w ostatniej szykanie, którą pokonał alternatywną drogą. Ostatecznie Villa wyścig ukończył z ponad trzysekundową przewagą nad drugim na mecie Koheiem Hirate (Trident Racing), który skorzystał w pewnym momencie z błędu popełnionego przez Zaugga w nawrocie Dunlop. Kierowca z RPA próbował w ostatniej chwili zablokować Japończyka, jednak był on już obok niego w tym momencie, tak więc skończyło się to kolizją i odpadnięciem z walki Zaugga. Manewr był uderzająco podobny do tego, który mogliśmy obserwować 10 lat temu na Jerez w wykonaniu Michaela Schumachera. Dla Hirate jest to największe jak dotąd osiągnięcie w serii GP2.

Na najniższym stopniu podium po raz czwarty z rzędu stanął prezentujący ostatnio niezwykle równą i zarazem wysoką formę Kazuki Nakajima (DAMS). Kierowca testowy Williamsa pokonał w dzisiejszym wyścigu we efektownym stylu Pastora Maldonado (Trident Racing), a później walczył także zaciekle z zespołowym partnerem Wenezuelczyka i zarazem swoim rodakiem - Hirate, jednak nie udało mu się go już pokonać i pozostał na trzeciej pozycji. Tym niemniej był to kolejny solidny wyścig w jego wykonaniu. Maldonado finiszował na czwartej pozycji, a na ostatnich dwóch pozycjach punktowanych uplasowali się kierowcy zajmujący czołowe miejsca w klasyfikacji generalnej - Glock i Lucas di Grassi (ART Grand Prix).

Startujący z ósmej pozycji Glock skorzystał z kolizji na pierwszym okrążeniu pomiędzy Giorgio Pantano (Campos Grand Prix) i di Grassim w zakręcie Michelin, która umożliwiła mu wyprzedzenie ich obydwu, a później zyskał jeszcze jedno miejsce po odpadnięciu z walki Zaugga, tak więc zdobył w sumie dwa punkty i jego przewaga nad di Grassim wynosi obecnie siedem punktów na pięć weekendów wyścigowych przed końcem sezonu. Pantano ostatecznie finiszował na siódmej pozycji, a tuż za nim linię mety przekroczył Ernesto Viso (Racing Engineering), przyczyniając się do wyeliminowania z wyścigu już na pierwszym okrążeniu Lapierre, który próbował wyprzedzić go po zewnętrznej przed ostatnią szykaną.

Ponadto pecha mieli dzisiaj Luca Filippi z zespołu Super Nova (kłopoty z bolidem), Andreas Zuber z zespołu iSport (zgaśnięcie silnika na starcie, kara przejazdu przez boksy za start na "popych"), Sebastien Buemi z zespołu ART Grand Prix (kara przejazdu przez boksy za falstart) i Bruno Senna z zespołu Arden (uszkodzone zawieszenie najprawdopodobniej w wyniku kolizji). Buemi zdobył jednak jeden punkt za wykręcenie najszybszego okrążenia. Kolejne dwa wyścigi GP2 odbędą się za dwa tygodnie na Węgrzech.

Źródło: GP2Series.com, Autosport.com