Raikkonen dystansuje się od sporu między McLarenem i Ferrari
Fiński kierowca nie miesza się w sprawy nie związane bezpośrednio z rywalizacją na torze
04.08.0711:10
1814wyświetlenia
Kimi Raikkonen zdystansował się od sporu powstałego między zespołami Ferrari i McLaren stwierdzając, że sprawa mistrzostwa powinna rozstrzygnąć się na torze.
Kierownictwo zespołu z Maranello jest zdegustowany, że ich konkurenci wyratowali się przed karą w aferze szpiegowskiej, a teraz oskarżają jeszcze włoską stajnię o to, że posiadała nielegalny samochód w czasie pierwszego wyścigu w tym sezonie.
Raikkonen powiedział dziennikarzom BBC Sport:
Nie śledziłem żadnej z tych spraw zbyt dokładnie. To jest rzecz dla innych ludzi, nie dla mnie - ja się w to nie mieszam. Szczerze mówiąc byłoby super, gdyby wszystko rozstrzygało się tylko na torze wyścigowym.
Konflikt pomiędzy obydwoma zespołami zaognił się, gdy Ron Dennis oskarżył Ferrari o użycie w Grand Prix Australii nielegalnych bolidów. Raikkonen, który wygrał ten właśnie wyścig, stwierdził:
Wszystko ma swoją przyczynę, ale do innych ludzi należy podejmowanie decyzji. Ja i Felipe (Massa) po prostu staramy się cisnąć na torze ile się da, by odnosić zwycięstwa i zdobywać tak dużo punktów, jak to tylko możliwe.
To jest jedyna droga, jaką znamy w wyścigach. Nie czekamy, aż uzyskamy w jakiś sposób przewagę nad innymi, wykonujemy swoją pracę na torze. Natomiast jeśli chodzi o list pana Dennisa dotyczący pierwszego wyścigu w tym sezonie to sądzę, że od razu zostalibyśmy zdyskwalifikowani, gdyby to była rzeczywiście prawda. Uważam więc, że nie ma racji.
Źródło: BBC.co.uk
KOMENTARZE