Speed chce się ścigać w Ameryce Północnej
Możliwe, że Amerykanin zastąpi Sebastiena Bourdaisa w zespole N/H/L w Champ Car
13.08.0709:47
1626wyświetlenia
Zwolniony niedawno z zespołu Toro Rosso Amerykanin Scott Speed nie stara się o nową posadę w Formule 1. Austriacka gazeta Salzburger Nachrichten napisała, że 24-letni Kalifornijczyk koncentruje się na poszukiwaniu pracy od przyszłego roku tylko i wyłącznie w Ameryce Północnej.
Zdaniem gazety na czele jego listy życzeń znajduje się ekipa Newman/Haas/Lanigan - czołowy zespół Champ Car World Series. To właśnie z tego zespołu po zakończeniu sezonu 2007 przejdzie do Scuderii Toro Rosso Francuz Sebastien Bourdais.
W ciągu najbliższych kilku tygodni będę rozglądał się w Stanach za nową pracą.- powiedział Speed.
Jestem przekonany, że w Champ Car lub NASCAR może się dla mnie znaleźć miejsce. Nie próbuję pozostać w F1, ponieważ wiem, że nie ma tam już dla mnie szansy na wykonanie kroku naprzód w taki sposób, w jaki bym sobie tego życzył. Speed wyjaśnił, że chociaż jego relacje z szefami STR są już nie do naprawienia, to jednak jego wieloletnia współpraca z firmą Red Bull nadal jest bez zarzutu.
W przeciwieństwie do Speeda jego były partner zespołowy Vitantonio Liuzzi nadal ma
pewne nadziejena kontynuowanie kariery w F1. Tak przynajmniej twierdzi Peter Collins, jego menedżer. , który był niegdyś menedżerem zespołów Lotus, Benetton i Williams dał do zrozumienia, że dla 25-letniego Włocha przenosiny do Ameryki to dopiero drugi plan.
Poprzez kontakty z innymi zespołami zdołaliśmy ustalić, że Tonio jest o wiele bardziej ceniony niż miało to miejsce w przypadku Toro Rosso.- powiedział Collins. Być może Liuzzi będzie reprezentował w przyszłym roku barwy zespołu Williams, który umożliwił mu pierwsze testy za kierownicą bolidu Formuły 1 już w listopadzie 2002 roku.
Źródło: PaddockTalk.com
KOMENTARZE