Bernie daje Indiom 40 dni na przedstawienie planów

Ecclestone czeka na szczegółowe plany dot. organizacji inauguracyjnego grand prix w Delhi
20.08.0711:38
Marek Roczniak
1721wyświetlenia

Jak informuje gazeta Economic Times, Bernie Ecclestone dał Indiom zaledwie 40 dni na przedstawienie szczegółowych planów związanych z organizacją inauguracyjnego grand prix w Delhi.

Szef administracji Formuły 1 podpisał w czerwcu wstępną umowę na organizację wyścigu w Indiach w 2009 roku z Indyjskim Stowarzyszeniem Olimpijskim (IOA), jednak od tamtej pory pojawiło się sporo plotek sugerujących, że może być problem nie tylko ze sfinansowaniem tej imprezy, ale i z wybudowaniem toru.

To skłoniło Ecclestone'a do wyznaczenia IOA ostatecznego terminu na opracowanie szczegółowego planu biznesowego na koniec września. Pracujemy nad projektem i za kilka tygodni będziemy mieli gotowy szczegółowy plan. - zapewnia szef IOA Suresh Kalmadi. List wysłany przez Pana Ecclestone'a przewiduje możliwość odroczenia ostatecznego terminu.

Tymczasem znany indyjski biznesmen Vijay Mallya, który miał wspomóc organizację Grand Prix Indii powiedział ostatnio, że nie zamierza wyłożyć na ten cel złamanego grosza: Jeśli IOA się tym zajmuje, to zostawmy to im. Dlaczego miałbym w to inwestować?

Źródło: UpdateF1.com

KOMENTARZE

8
Bebalf
20.08.2007 10:01
@ James Bond "Nie mogą się jednak odbywać kosztem ludzi w zespołach. Bez szczęśliwych aktorów nie będzie szczęśliwych widzów:)" 100% racji :D
James Bond
20.08.2007 09:53
Więcej niż 18 to stanowcza przesada patrząc realistycznie, 2005 rok to była pomyłka, choć wyścigi były świetne. Nie mogą się jednak odbywać kosztem ludzi w zespołach. Bez szczęśliwych aktorów nie będzie szczęśliwych widzów:) Ponadto nie powinno się powtarzać błędu Ligii Mistrzów, gdzie w pewnym momencie tych meczów było po prostu za dużo. A co do doboru wyścigów, to dlaczego jest tak jak jest to ja wiem Bebalf, niemniej ja tylko podałem swoją koncepcję kalendarza i jakiś tam sens jaki za nim stoi. Po prostu wydaje mi się, że wszyscy mogli by się czuć wtedy zadowoleni. I tyle:)
Bebalf
20.08.2007 08:47
@James Bond Pojemność kalendarza wynosi od 18 do 20 w sezonie. Poniżej staje się nudnawym [zbyt długie przerwy obniżają napięcie], od wyższej krawędzi "upird**wym dla zespołów. Dobór torów jest wypadkową wielu czynników, takich jak fundusze, widowiskowość [kierowca danego kraju], działaność marketingowa, u***liwość Berniego, zaangażowanie władz lokalnych i państwowych, dostępność i przygotowanie torów itp. Należy stwierdzić, że "historyczność" i "specyficzna atmosfera toru" są jednymi z ostatnich czynników branych pod uwagę. Zgadzam się z Tobą co do rozwoju ogólnoświatowego, w tym o zaistnieniu wyścigów w Indiach, ale zawsze będę przeciwny wirtualnym "opowieściom Zielonego Lasu". O Indiach powinno się mówić wówczas, gdy mając przygotowany tor rozpoczynają negocjacje z FIA. I to powinno dotyczyć wszystkich innych państw mających ochotę gościć F1.
James Bond
20.08.2007 06:21
Ja bym się nie zgodził Jędruś, z tym, że Indie nie, a Imola tak. Potrzeba dużych rynków, a Indie są do tego mocno przesiąknięte "brytyjskością" i moim skromnym zdaniem to prędzej tam się uda zapuścić F1 korzenie niż w Chinach, gdzie do tej pory sporo osób nie rozumie F1. Oczywiście Indie mogą wejść tylko jak się porządnie przygotują. Natomiast Imola, makabrycznie zdewastowana jako tor w 1995 roku, przecież to nie ma racji bytu, jest zatrzęsienie chętnych bogatszych...Uważam, że w Europie powinno być po jednym wyścigu w każdym dużym kraju (Uk, RFN, Fr, Es, It, jeden kraj z Europy śr-wsch. w praniu pewnie wyjdzie niestety, że to będzie Rosja) plus Monako i Belgia z wiadomych względów. Prócz tego Turcja, JEDEN kraj z Zatoki Perskiej, Brazylia, USA, Kanada, Japonia, Singapur, Indie, Chiny i Korea Płd. 18 wyścigów, w sam raz liczba, moim skromnym zdaniem. Zespoły się nie przemęczają zanadto, zaspokaja się i wielkie rynki i kraje z ważnym kapitałem oraz kluczowymi koncernami, zachowując jednocześnie i tradycyjny kościec (europejskie tory) i czyniąc F1 sportem naprawdę globalnym.
Bebalf
20.08.2007 05:52
Bernie potrafi zrobić wodę z wielu mózgów. Indie to przykład. Prężyli muskuły, przyjmowali wystawnie męża Slavicy, a w sumie zostali potraktowani po brytyjsku ;) To przestroga dla hurra optymistów znad Wisły :D
jędruś
20.08.2007 05:38
I bardzo dobrze że nie będzie wyścigu w Indiach. Na to miejsce powinni dać jakiś jeszcze jeden tor z Europy . Np Imole.
im9ulse
20.08.2007 10:48
i dobrze...w diably z tym trzecim swiatem - lepiej rzucic F1 na jakies SurfersParadise,LasVegas czy MontTreblant :)
James Bond
20.08.2007 10:28
Karthikeyan mówi, że nie ma szans na organizację Grand Prix Indii w perspektywie 10 lat i jego argumentacja za tym brzmi dość logicznie. Mają na głowie tam w Indiach dużo ważniejsze sprawy. Lepiej poczekać, a chętnych do kalendarza na ten czas nie zabraknie.