GP Turcji: podsumowanie kwalifikacji

Felipe Massa trochę nieoczekiwania pokonał głównych faworytów do zdobycia pole position
25.08.0715:35
Marek Roczniak
6794wyświetlenia

Felipe Massa (Ferrari) trochę nieoczekiwanie pokonał podczas kwalifikacji na torze Istanbul Park głównych faworytów do zdobycia pole position i podobnie jak roku temu wyścig o Grand Prix Turcji rozpocznie z najlepszej pozycji startowej. Lewis Hamilton (McLaren) uległ Brazylijczykowi o zaledwie 0,044 sekundy, natomiast najszybsi odpowiednio w pierwszym i drugim bloku kwalifikacji drudzy kierowcy z zespołów Ferrari i McLaren - Kimi Raikkonen i Fernando Alonso musieli zadowolić się drugim rzędem startowym.

W pierwszym bloku najszybszym kierowcą okazał się Raikkonen, pokonując Alonso o zaledwie 0,034 sekundy. W drugim bloku obaj kierowcy zamienili się miejscami i to Alonso uzyskał najlepszy czas przejazdu jednego okrążenia, mając jednak mniej niż 0,1 sekundy przewagi nad Raikkonen i trzecim wówczas Hamiltonem. Massa tymczasem stracił w drugim bloku do najszybszego kierowcy blisko 0,2 sekundy i wydawało się, że nie zdoła powtórzyć swojego osiągnięcia z kwalifikacji w Turcji w 2006 roku.

Po pierwszej serii szybkich okrążeń w finałowym bloku kwalifikacji Brazylijczyk zdołał jednak wysunąć się na czoło stawki, pokonując Raikkonena o 0,026 sekundy i Alonso o 0,054 sekundy, a Hamiltona aż o blisko 0,4 sekundy. Decydująca miała się jak zwykle okazać ostatnia seria okrążeń pomiarowych, do której Massa, Raikkonen i Hamilton przystąpili na bardziej miękkiej z dwóch mieszanek opon, a Alonso podobnie jak na Węgrzech na twardszej.

Szybko okazało się, że wybór dokonany przez zespół McLaren w przypadku Alonso nie okazał się zbyt trafny, gdyż Hiszpan nie zdołał uzyskać lepszego czasu i wkrótce stracił trzecie miejsce, jako że Hamilton wykręcił 1:27,373. O dziwo Raikkonen także nie zdołał poprawić swojego czasu pomimo najlepszego wyniku w pierwszym sektorze toru i musiał zadowolić się trzecim miejscem. Widząc to stajnia z Woking zaczęła już świętować zdobycie pole position przez Hamiltona, jednak ostatecznie to Massa okazał się najszybszym kierowcą, uzyskują czas 1:27,329.

Trzeci rząd startowy przypadł kierowcom z zespołu BMW Sauber, którzy we wszystkich blokach kwalifikacji regularnie plasowali się na pozycjach 5 i 6. W dodatku na wyższej pozycji był za każdym razem Robert Kubica i choć w drugim bloku Nick Heidfeld uzyskał taki sam czas 1:27,253, to jednak uczynił to później od polskiego kierowcy. W decydującej fazie kwalifikacji Kubica okazał się szybszy aż 0,3 sekundy i po raz czwarty w tym sezonie wystartuje z wyższej pozycji niż Heidfeld. Pozostaje nam tylko mieć nadzieję, że na starcie nie dojdzie do powtórki z Grand Prix Europy i obaj kierowcy bezpiecznie pokonają kilka pierwszych zakrętów.

Kierowcy Renault - Heikki Kovalainen i Giancarlo Fisichella zakwalifikowali się odpowiednio na pozycjach 7 i 10, a rozdzielili ich Nico Rosberg i Jarno Trulli. Poza pierwszą dziesiątką znaleźli się tymczasem drudzy kierowcy z zespołów Williams i Toyota - Alex Wurz i Ralf Schumacher. Wurz zdołał co prawda przejść do drugiego bloku, ale okazał się w nim najwolniejszym kierowcą i wyścig będzie musiał rozpocząć z 16 pozycji. Schumacher natomiast nie wyszedł nawet z pierwszego bloku, tak więc po nadzwyczaj udanym występie na Węgrzech znowu zaprezentował się z bardzo słabej strony.

Ze swojego dzisiejszego występu może być tymczasem jak najbardziej zadowolony Anthony Davidson, który po raz drugi w tym sezonie zakwalifikował się na bardzo dobrej jak na zespół Super Aguri jedenastej pozycji. Brytyjczykowi do awansowania do czołowej dziesiątki zabrakło tylko 0,122 sekundy, ale za to będzie mógł wystartować do wyścigu z dowolną ilością paliwa. Pozycjami startowymi od 12 do 15 musieli zadowolić się kierowcy z zespołów Red Bull i Honda, z których najszybszy okazał się Mark Webber, a najwolniejszy Jenson Button.

Oprócz Schumachera spoza pierwszej szesnastki wystartują jutro także kierowcy z zespołów Toro Rosso (P17 i P20) i Spyker (P21-P22), a także Takuma Sato (Super Aguri), który wypadł dużo słabiej od Davidsona, kwalifikując się na 19 pozycji.