Rok 2008 z czterema McLarenami i czterema Ferrari?

Jeśli McLaren nawiąże współpracę z Prodrive, Ferrari może zacieśnić współpracę z Toro Rosso
06.10.0700:10
Mariusz & Maraz
4199wyświetlenia

Hiszpańskie media, łącznie z tamtejszą agencją informacyjną EFE donoszą, że McLaren mógłby w przyszłości stworzyć super zespół w kooperacji z Prodrive. Marca polemizuje, że taka ścisła współpraca rozwiązałaby problem Rona Dennisa, bo Lewis Hamilton byłby członkiem jednego z tych zespołów, a Fernando Alonso drugiego.

Obie stajnie korzystałyby wtedy z modelu MP4-23, jednak wszystko jest uzależnione od tego, czy od przyszłego roku będzie dozwolone w Formule 1 wykorzystywanie "klienckich" nadwozi (decyzja spodziewana jest pod koniec października). Ferrari jest przeciwne takiemu rozwiązaniu, ponieważ w praktyce McLaren będzie zbierał dwa razy więcej danych na temat swojego samochodu podczas wyścigów i testów.

Włoska stajnia może jednak szykować dla siebie plan awaryjny, polegający na bliższej współpracy ze Scuderią Toro Rosso, który to zespół byłby zaopatrywany nie tylko w silniki, ale i w nadwozia Ferrari - tak w każdym razie twierdzi brazylijska gazeta O Globo. Oba zespoły mają swoje główne siedziby we Włoszech i są one w dodatku położone dosyć blisko siebie, a więc z logistycznego punktu widzenia nie stanowiłoby to specjalnego problemu.

Z ostatnich plotek wynika jednak, że wprowadzenie nowego Concorde Agreement może zostać opóźnione o jeden rok, jako że zespoły nie mogą dojść do porozumienia w kwestii tego, czy wykorzystywanie "klienckich" nadwozi powinno być dozwolone w F1, czy też nie. To może być poważna przeszkoda dla Prodrive, bo zespół ten od początku planował wejście do F1 jako w pełni legalny partner innego zespołu. Szef Prodrive David Richards ma jednak nadzieję, że zaplanowana na 24 października rozprawa apelacyjna, której przeprowadzenie zlecił sam prezydent FIA Max Mosley, wyjaśni raz na zawsze sprawę "klienckich" nadwozi w przyszłym sezonie.

Nie mamy wątpliwości, że regulacje sportowe w Formule Jeden na sezon 2008 jasno zezwalają na odkupywanie bolidów od innych zespołów i na tym właśnie od początku oparliśmy nasze zgłoszenie do startów w F1. - powiedział Richards. Jednakże niepewność zasiana przez innych dla ich własnych korzyści szkodzi nie tylko naszemu programowi F1, ale także wystawia na ryzyko inne zespoły, które nastawiły się na korzystanie z klienckich nadwozi w przyszłym roku. [...] Z tego powodu z zadowoleniem przyjęliśmy decyzję FIA o skierowaniu sprawy do ICA (trybunał apelacyjny), ponieważ konieczne jest jak najszybsze wyjaśnienie tej kwestii.

Źródło: PaddockTalk.com

KOMENTARZE

14
Ralph1537
06.10.2007 06:21
powinni zrobic tak zeby w kazdym zespole byl 1 kierowca i tyle i dzieki temu zaden kierowca nie bedzie mowic ze jago kolega jest faroryzowany przez zespol tak jak to jest w mclarenie czy w bmw
jędruś
06.10.2007 09:49
Tylko pytanie czy Red Bull zgodzi się aby młodszy brat miał szybszy i lepszy bolid od niego???
leb
06.10.2007 09:38
Jaki sens będzie w takim rozwiązaniu? Ciekawe jak będą naliczać punkty konstruktorom, bo de facto konstruktor Mclarenów i Prodrive będzie jeden.
Ad@m
06.10.2007 09:15
Max Mosley i Bernie Ecclestone bardzo się zasłużyli dla FIA i F1! ... ale chyba święty czas żeby pozbierali swoje zabawki i sobie poszli, bo to totalny bez sens! Mistrzostwo konstruktorów będzie rozdawane za wymianę kół w boksie i ustawienie zawieszenia, bo z jakiej racji np Super Aguri może walczyć o mistrzostwo konstruktorów skoro dostają gotowy samochód z silnikiem, do którego nie przyłożyli palca? To samo myślę o silnikach: każdy zespół powinien mieć swój silnik, albo dostarczany z innej firmy ale na wyłączność. ... szkoda
rannt
06.10.2007 09:02
Czechosłowak ma rację jak możesz kupić silnik Renault, czemu nie bolid? F1 to jedyna seria, gdzie każdy musi zbudować samochód od podstaw i to (+ kasa = zaawansowanie techniczne) daje jej niezwykłą przewagę nad resztą seriali. Juz odkupywanie silników nie jest OK: albo jesteś producentem wozu, albo sprzedajesz silniki - jak kiedyś. Dwa scenariusze, jeśli Prodrive wejdzie z bolidem Maca - oczywiście nie wyjściowym, bo umowa miałaby obejmować wszelkie udoskonalenia bolidu w trakcie sezonu także. Jeden:m jeśli Mac da wszystko Prodrivovi, to jest sens by dał także Hamiltona, bo wtedy zrobili z debiutanckiej ekipy mistzowską (lub w okolicy) - co byłoby fenomenem, do tego ten 'genialny' kierowca, etc, itd - popularność, kasa, Bernie zachwycony. Drugi scenariusz: pozwolenie na kliencie nadwozia, stosowane wprost, z czasem doprowadziły do tego, że dwóch najlepszych producentów sprzedawało nadwozia wszystkim innym i jeden-dwóch kolejnych próbowałoby zbudować lepsze, balansując w międzyczasie gdzieś w środku/pod koniec stawki.
Zomo
06.10.2007 08:59
dla mnie to by byla totalna katastrofa - przyjmijmy ze Ferrari bedzie prowadziec 3 zespoly (z niewielkimi roznicami w konstrukcji bolidow) i okaze sie ze akurat dobrze sie wbili z technika i maja najszybszy samochod - pierwsze 6 miejsc w kazdym wyscigu bedzie rozdawane przez Todta - to bedzie katastrofa dla F1 !!!
piotrektk
06.10.2007 08:48
A, za rok McLaren będzie mieć boksy obok Prodrive
S1428
06.10.2007 08:14
to będzie koniec totalny prawdziwego uroku F1...gdzie teraz walka o mistrzostwo konstruktorów skoro każdy może je kupić,wszystko będzie się rozgrywać za stolikiem,zresztą "mistrzostwo" dla Lewusa H. pokazuje że już są rozdawane karty...szkoda mi tylko takiego zespołu jak BMW który sam własnymi siłami dąży długą drogą na szczyt a teraz w jednej chwili takie Prodrive wyprzedzi ich tylko właśnie kasą i układami...jeżeli FIA dalej będzie zmierzać takim torem polityki to za pare lat scenariusz może być taki że nie będziemy mieli już F1 a dwie różne organizacje,dwa ich różne mistrzostwa,jak w boksie zawodowym z tym że tu się będzie to inaczej nazywac,np.World Series by Ferrari i World Series by McLaren,jeszcze dodać BMW Cup i coś tam jeszcze i mamy po F1...takie działania FIA prowadzą do coraz to większej utraty kibiców,niestety
Czechoslowak
06.10.2007 07:46
Przepraszam, ale silnik jest równie ważną częścią bolidu co nadwozie, więc jeśli FIA dopuszcza kupowanie silników od innych zespołów, to powinno być konsekwentne i dopuścić taką możliwość w przypadku nadwozi. No chyba że zakażemy kupowania silników i niech każdy buduje swój bolid od początku do końca sam. Nawiasem mówiąc sądzę że to rozwiązanie paradoksalnie mogłoby w dłuższym okresie pomóc F1, gdyż prywatne zespoły zmuszone by były nawiązać współpracę z koncernami motoryzacyjnymi na wyłączność, a to moim zdaniem podniosłoby ich poziom: wystarczy spojrzeć w jakim miejscu był Williams gdy współpracował z BMW (na wyłączność), a w jakim miejscu jest teraz gdy silniki dostarcza mu Toyota, która ma przecież własny zespół.
Iwan
06.10.2007 07:09
No to bedziemy mieli w przyszłym sezonie w sumie osiem Ferrari ;d Moim zdaniem wykorzystanie nadwozi od innych zespołów powinno być zabronione, ktoś chce mieć team w F1 to niech sam stworzy bolid.
Castaway
06.10.2007 05:48
No pewnie, dac od razu wszystkim zespolom te same bolidy, co za żydy
Revolver
06.10.2007 04:40
a dlaczego nie? jak oprócz silników i nadwozie będzie takie samo, to różnica będzie w szczegółach i nawet "biedniejszy" partner może na niektórych torach być lepszy, albo ludzie w nim pracujący okażą się zdolniejsi i także powiozą 'lepszego' partnera, byłoby dużo śmiechu jakby ToroRosso objeżdżało Ferrari :)
zoon
05.10.2007 11:01
Co za bzdura - ciekawe który z kierowców McLarena zgodziłby się jeździć w zespole nr 2. To tak jakby Raikkonena posadzić w Torro Rosso.
Bebalf
05.10.2007 10:41
Jeżeli Ferrari pogłówkuje, to zyska przewagę. Już teraz mamy na torze sześć bolidów z sercem z Maranello, więc nic, tylko ubrać w inny "kubrak" i będzie się do przodu. Prodrive natomiast to wielka niewiadoma. Wiele krzyku o nic. Od lipca zabawa w chowanego. Może podpowiedź dla żądnych sensacji? - Honda nie za bardzo kocha swojego "biednego" krewnego, więc może być remis albo super przewaga ;) - to dla przemyślenia hiszpańskiej prasie.