Mosley: Hamilton może negatywnie wpłynąć na F1
"Jeśli będzie się spisywał w przyszłym sezonie tak jak w tym, spowoduje to olbrzymi efekt"
31.10.0713:34
3780wyświetlenia
Podczas rozmowy w programie BBC HARDtalk prezydent FIA Max Mosley ostrzegł, że jeśli Lewis Hamilton zdominuje Formułę 1 w ten sam sposób co Michael Schumacher w latach swojej świetności, może to negatywnie wpłynąć na sport.
Jeśli będzie się spisywał w przyszłym sezonie tak jak w tym, spowoduje to olbrzymi efekt.- powiedział o Hamiltonie, który w swoim pierwszym sezonie startów zajął drugie miejsce, wygrywając cztery wyścigi i nie punktując w zaledwie dwóch startach.
Będzie to negatywną rzeczą, ponieważ będziemy mieli znów do czynienia z 'efektem Schumachera', a ludzie znów zaczną do mnie pisać, bym w jakiś sposób spowolnił Hamiltona. Powiedział też, że 'efekt Hamiltona' nie jest globalnym zjawiskiem.
Z pewnością pomógł w Wielkiej Brytanii.- kontynuuje Mosley.
Jest też spore zainteresowanie na świecie, ponieważ pokazał, że można przebić się nie pochodząc z bogatego środowiska. Jednakże zawsze pojawia się ktoś nowy. Gdyby nie on, jego rolę pełniłby Rosberg bądź Kubica, lub któraś z najmłodszych gwiazd, np. Vettel, mogłaby nagle stać się kimś wielkim. Myślę więc, że pojawiła się tendencja do wyolbrzymiania roli Hamiltona.
Prezydent FIA powtórzył również swoje niedawne słowa, że jest mało prawdopodobne, aby Hamilton otrzymał tytuł po posiedzeniu sądu apelacyjnego w sprawie decyzji stewardów w Brazylii.
To może się stać, ponieważ rozpatrzy to sąd apelacyjny. Składa się on z doświadczonych prawników, nie pochodzących z krajów, których sprawa dotyczy, czyli nie ma w nim nikogo ani z Wielkiej Brytanii, ani z Włoch. To niezależny sąd i zadecyduje samodzielnie. Tym niemniej nawet jeśli wykluczy bolidy zamieszane w tę sprawę, to i tak nie będzie zobligowany do zmiany pozycji, na której znalazł się Hamilton.
Warto przy okazji wspomnieć, że Hamilton pomimo nazwania jego imieniem i nazwiskiem jednej z ulic w jego rodzinnym mieście, zdecydował się już opuścić Wielką Brytanię. Nie chodzi tu tylko o uwolnienie się od wścibskich dziennikarzy, ale także o znalezienie miejsca, w którym nie płaci się zbyt dużych podatków. Spekulowano, że Brytyjczyk wybierze Monako, jednak jego ostateczny wybór padł na miejsce zamieszkania poprzednich mistrzów F1, czyli na Szwajcarię.
Udaję się do kraju, którego nie znam, ale to bardzo ekscytujące.- powiedział Hamilton.
Źródło: Pitpass.com
KOMENTARZE