A1GP: Byli kierowcy F1 na czele w Zhuhai

Na torze Zhuhai w Chinach odbyła się czwarta runda serii A1GP sezonu 2007/2008, w której triumfowali dwaj kierowcy mający powiązania z F1. Nasz serwis tradycyjnie przygotował relację z tej imprezy.

Sprint


Po zupełnie nieudanym debiucie Michaela Ammermullera w Malezji szef A1 Team Germany - Willi Weber zapowiadał, że jego kierowca w końcu zdoła się odnaleźć w tej serii i tak też się stało.

Już kwalifikacje na torze Zhuhai wypadły bardzo pomyślne dla młodego Niemca. Zdobył on pole position, które po długiej walce z innym byłym kierowcą testowym F1 - Neelem Janim zamienił na zwycięstwo w krótszym wyścigu. Był to zarazem pierwszy triumf tej ekipy w obecnym sezonie.

Podczas gdy dwa pierwsze bolidy szybko odjechały od reszty stawki i finiszowały w niezmienionej kolejności, Cheng Congfu dokonał jednego z niewielu manewrów wyprzedzania, kiedy to na 10 okrążeniu odebrał trzecie miejsce Irlandczykowi Adamowi Carrollowi. Dla Chińczyka był to najlepszy wynik w tej serii, a dla jego reprezentacji wspaniały występ przed własną publicznością.

Carroll bronił później zaciekle swojego czwartego miejsca przed Tomasem Enge, który po fantastycznym starcie przebijał się coraz wyżej, lecz w końcówce wyścigu sam musiał skupić się na obronie piątego miejsca przed Oliverem Jarvisem i kilkoma innymi kierowcami jadącymi za Brytyjczykiem wliczając w Naraina Karthikeyana, który finiszował na siódmej pozycji.

Najbardziej zacięta walka toczyła się o ostatnie punktowane miejsce, która trwała od startu do mety pomiędzy Kanadą i Nową Zelandią. Najciekawiej było na ostatnim okrążeniu, gdy Jonny Reid wyprzedził Roberta Wickensa w nawrocie, ale na wyjściu z zakrętu oba bolidy zderzyły się i Wickens spadł na 15. miejsce.


Długi wyścig


W długim wyścigu na torze Zhuhai zwycięstwo odniósł inny kierowca mający powiązania z Formułą 1 - Narain Karthikeyan. Była to jednocześnie pierwsza wygrana Indii w serii A1GP. Przez ostatnie 15 okrążeń Hindus musiał odpierać ataki Reida, by wygrać z przewagą zaledwie pół sekundy.

Były kierowca Jordana obronił na starcie swoją trzecią pozycję, jednocześnie nie dając uciec dwójce liderów - Janiemu i Jarvisowi. Objęcie prowadzenia umożliwiły mu nienajlepsze pit-stopy prowadzącej dwójki, jednak warto podkreślić, że w środkowej części wyścigu, jadąc jeszcze za Janim był jednym z najszybszych kierowców na torze.

Po przeskoczeniu Szwajcara podczas drugiej rundy pit-stopów, Narain kontrolował już przebieg wyścigu aż do samej mety. W długim wyścigu doskonale spisywał się też Reid, który po starcie z 10. pola finiszował na drugiej pozycji, wyprzedzając aż siedem samochodów zarówno w bezpośredniej walce na torze, jak i podczas postojów.

Trzecie miejsce przypadło Afrykańczykowi Adrianowi Zauggowi. Reprezentant RPA musiał się jednak mocno wysilić, aby utrzymać za sobą zwycięzcę sprintu i jednocześnie swojego dawnego rywala z GP2 - Ammermullera na ostatnim okrążeniu. Niemiec pojechał bardzo dobry wyścig zważywszy no to, że na pierwszym okrążeniu wypadł na chwilę z toru.

Dopiero piąte miejsce zajął Jarvis, który po dwóch wolnych pit-stopach nie był w stanie odrobić straty do czołówki, ale za to zgarnął dodatkowy punkt za najszybsze okrążenie. Podobnie było w przypadku Janiego, który stracił ogromną ilość czasu podczas drugiego pit-stopu, by ostatecznie ukończyć wyścig na szóstym miejscu.

Tak oto zakończył się ostatni weekend wyścigowy serii A1GP w tym roku. Następne zmagania dopiero za pięć tygodni na torze Taupo w Nowej Zelandii. Liderem serii pozostała ekipa Szwajcarii.

Źródło: Autosport.com, A1GP.com