A1GP: Jani uważa, że walka o tytuł potrwa do końca sezonu

"Lecimy do Durbanu z optymizmem, ponieważ wcześniej odnosiliśmy tutaj dobre rezultaty"
09.02.0819:21
Mariusz Karolak
1631wyświetlenia

Kilkumiesięczna kampania A1GP World Cup of Motorsport 2007/08 dobiega powoli końca. Zostały jeszcze tylko cztery rundy, a więc w sumie osiem wyścigów i Neel Jani uważa, że walka o tytuł potrwa do samego końca sezonu.

Szwajcaria była liderem mistrzostw przez większą część sezonu i przed wylotem na eliminacje w Nowej Zelandii i Australii wyprzedzała najbliższych rywali aż o 19 punktów. Jednakże kilka słabych występów spowodowało, że przewaga ta nie tylko została zredukowana, ale Szwajcaria straciła także prowadzenie na rzecz zespołów Nowej Zelandii i Francji. Teraz 19 punktów dzieli pięć czołowych zespołów i właściwie każdy z nich może jeszcze odnieść ostateczny sukces.

Kierowcą narodowego zespołu Szwajcarii jest obecnie Neel Jani, mający za sobą przygodę w F1, Champ Car i GP2. Nie powinno się lekceważyć nikogo. - mówi Szwajcar. Dzięki nowemu systemowi punktacji sprawa nadal pozostaje otwarta. Przy starym systemie byłoby trudno, ale z tym nowym właściwie nie można być niczego pewnym. Każdy jest rywalem i jedyne, czego jestem pewien to fakt, że sprawa tytułu pozostanie otwarta do wyścigu w Brands Hatch. Możliwe są jeszcze różne zawirowania.

A1 Team Switzerland ma za sobą trudny okres. Po trzech katastrofalnych wyścigach z rzędu, w których udało jej się zdobyć tylko dwa punkty, tylko drugie miejsce Janiego w długim wyścigu na torze Easter Creek w ubiegły weekend spowodowało, że Szwajcaria zachowała kontakt z rywalami. W tym czasie Francja i Niemcy zdobyli po 36 punktów, a Nowa Zelandia 35. W klasyfikacji łącznej przewodzą obecnie ekipy Nowej Zelandii i Francji, a zaledwie trzy punkty za nimi jest Szwajcaria.

Popełniłem błąd podczas hamowania. - tłumaczył 24-letni Jani swoje wypadnięcie z toru w sprincie na Eastern Creek, gdy jechał na trzeciej pozycji. Byłem 5 km/h szybszy niż wcześniej, ale wybrałem dokładnie ten sam punkt hamowania co zawsze i to wystarczyło, by wypaść z toru. Co prawda powróciłem do walki i zająłem dziesiąte miejsce, ale był to jeden z moich najsłabszych występów w tym sezonie ze względu na mój własny błąd. Właściwie był to mój pierwszy duży błąd.

Na szczęście nadal jesteśmy w czołówce i to napawa mnie dużym optymizmem. Mamy odpowiednią szybkość, musimy tylko postarać się o ukończenie najbliższych wyścigów. Lecimy do Durbanu z optymizmem, ponieważ wcześniej odnosiliśmy tutaj dobre rezultaty. - dodał Jani. Siódma runda A1GP na torze ulicznym w Durbanie w RPA odbędzie się w dniach 23-24 lutego.

Źródło: Crash.net

KOMENTARZE

1
jędruś
10.02.2008 02:37
A gdzie Nela planuje startować między jednym a drugim A1GP ??? GP2 odpada , Champs Car raczej już też.