Williams: Rosberg nigdzie się nie wybiera przed końcem 2009

Szef stajni z Grove dodał też, że jego zespół miał możliwość zatrudnienia Kubicy trzy lata temu
03.07.0813:18
Marek Roczniak
3649wyświetlenia

Frank Williams powiedział ostatnio włoskiemu magazynowi Autosprint, że żadne pieniądze nie skłonią go do wcześniejszego zwolnienia z kontraktu Nico Rosberga.

Niemiec dołączył do zespołu Williams w 2006 roku, a jego obecny kontrakt wygasa pod koniec przyszłego roku. Szef stajni z Grove twierdzi, że Rosberg odgrywa kluczową rolę w działaniach mających przywrócić Williamsa do dawnej świetności, i że jego wcześniejsze odejście nie jest w ogóle brane pod uwagę.

Nico jest niezbędny dla naszego rozwoju, mamy z nim umowę do końca roku 2009. - powiedział Frank Williams. Być może ktoś chciałby go przejąć za 50 milionów dolarów, ale kontrakty to kontrakty. Poza tym, w tym roku nasza sytuacja finansowa jest o wiele bardziej pewna niż w 2007 roku.

Williams dodał, że jego zespół miał możliwość zatrudnienia Roberta Kubicy, zanim Polak podpisał umowę z ekipą BMW Sauber najpierw dotyczącą roli kierowcy testowego, a potem wyścigowego. Kubica jest naprawdę dobry i ze wstydem muszę przyznać, że trzy lata temu, kiedy szukał posady, mogliśmy go zatrudnić, ale nigdy w pełni tego nie rozważyliśmy.


Naszym priorytetem był Nico, jest naprawdę niesamowity. Wszyscy znamy też Lewisa, a co sądzę o Nelsonie Juniorze? Nie mam pojęcia... - powiedział Williams, zabierając następnie głos na temat zmian w aerodynamice bolidów F1 na sezon 2009, które mogą według niego spowodować zmniejszenie dochodów z umów sponsorskich aż o 25 procent.

Jako człowiek zajmujący się marketingiem muszę powiedzieć jedną rzecz: tylne skrzydło na przyszły rok jest o 25% mniejsze. Pionowe skrzydła za przednimi kołami także ulegną zmianie, podobnie jak i deflektory przy bocznych wlotach powietrza. Generalnie oznacza to wyraźnie mniejszą przestrzeń, a jest ona, do diabła, warta miliony w sponsoringu. Gdyby to było 5 czy 10 procent mniej, ale 25 oznacza, że ktokolwiek zechce umieścić swoją nazwę na tylnym skrzydle, to za tę samą umowę dostaniesz o 25% mniej pieniędzy.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

16
sneer
03.07.2008 09:47
boSS - jest kryzys i wszyscy tną koszty...
rafaello85
03.07.2008 07:22
Ja myślę, że najbardziej popularne zespoły - mimo zmniejszenia powierzchni reklamowych - będą otrzymywać tyle kasy co teraz.
boSS
03.07.2008 06:56
niech sobie Blondi jeździ tam do końca życia z Samurajem, to na pewno coś osiągną. Mieli Webbera który pokazywał co można osiągnąć tym bolidem, póki się nie popsuł - ale nie, wolą Rosberga. Jak dla mnie, ten kierowca powinien trafić co najwyżej do Super Ogóra. Współczuję fanom Williamsa że przyszło im trzymać kciuki za duet Rosberg-Nakajima. buehehe, już wolałbym widzieć w Williamsie Sato i Davidsona A to, że się dostanie mniej kasy za reklamę na bolidzie, to coś mu się pomieszało chyba. Już nawet ja wiem, że są 3 zachowania konsumenta (czyli w tym przypadku będzie to sponsor reklamujący się na skrzydle): tu pasuje jak ulał efekt prestiżu. Sponsor jest tym bardziej chętny kupić ten centymetr kwadratowy, im jest on droższy. Proste, no nie? Pomyślcie, czy gdyby na bolidzie był tylko 1 cm kwadratowy, to kosztowałby tyle samo co teraźnejszy 1 cm kwadrtatowy? No wiadomo, że np. CocaCola wycharata kupę kasy, żeby go zdobyć i tym samym pokonać Pepsi - co pokaże że jest najlepsza. Także, wysyłam Pana Williamsa do szkółki :P, choć w ujęciu modelowym takie coś co on głosi też może się zdarzyć.... ale prawo popytu i podaży da o sobie znać - ceny nie są zamrożone na amen i wątpliwe żeby stosunek $$$ do powierzchni został zachowany po zmianach.
MairJ23
03.07.2008 04:49
chodzi mi o to Aquos ze Frank Williams uwarza to co mowi za oczywiste wiec zeby nei miec jzu tej rozmowy z sponsorami traktuje to jako oczywisty fakt ze tak w swiecie sponsoringu i reklamy to by wygladalo - ale tu chodzi o bolid F1 i pieniadze za tym stojace sa wieksze niz w jakiej innej branzy sportowej a co za tym idzie to powierzchnia reklamowa ma sie troche inaczej do kwot jakie powinien zespol za to otrzymac bo tu nei chodzi tylko o tylnie skrzydlo ale calosc... - nazwa zespolu i jak go wymieniaja w mediach i jaki sponsor pierwszy jest wymieniany i tak dalej... zreszta nei chce tu nikog przekonywac do zagmatwanej mojej teorii i i tak pewnei sie nei dowiemy jak to wszystko jest rozwiazywane.... ale temat ciekawy - i Frank ma racje ze nikt o tym wczesniej nie wspominal a wiadomo im wiecej kasy w tym sporcie tym lepiej dla nas - widzow :)
Aquos
03.07.2008 01:58
"a Frank jzu i tak sie ugada ze straci tylko 15% a nei 25 %" - właśnie TO sobie baaaardzo utrudnił
MairJ23
03.07.2008 01:49
Mysle ze Frank wie co robi i nei widze w tym zadnego bledu lecz wybieg polityczny... z dwoch powodow.... 1. W 2. Mysle ze firmy ktore szukaja reklamy doskonale sie zapoznaly z tym jak beda wygladaly skrzydla bolidu w przyszlym roku... nie bojcie sie - oni tez kombinuja zeby obnizyc koszta.... wiec info williamsa raczej nic n ei zmienilo w ich swiecie tylko dalo nam cos do zrozumienia... a Frank jzu i tak sie ugada ze straci tylko 15% a nei 25 % Pozdro :)
Aquos
03.07.2008 01:25
W -> słusznie prawisz, ale takie publiczne żonglowanie informacją, że muszą obniżyć wartość umów sponsorskich o 25% i tak pozostaje błędem (w mojej ocenie). W mediach wystarczyłoby biadolić, że nowe przepisy istotnie ograniczą przychody uzyskiwane od sponsorów, a cyframi można rzucać w bardziej hermetycznym gronie (choć wtedy przydałoby się, aby były ściślej związane z realiami). Dziś na miejscu Lenova, którego logo widnieje na tylnym skrzydle, negocjując przyszłoroczny kontrakt od razu sztywno postawiłbym warunek, że ma być tańszy minimum o 25% z samej tylko racji mniejszej powierzchni i w świetle tej wypowiedzi F. Williamsa nie bardzo widzę argumenty, których zespół mógłby użyć, aby przekonać mnie, że to nieuzasadnione oczekiwanie.
ICEman
03.07.2008 01:23
tylko Frank chwali Rosberga tym czasem ten chłopak nie pokazał nic wyjątkowego od sezonu 2006... a nie, jednak pokazał, zapomniałem o faku w stronę Roberta po Gp-Włoch 2007
W
03.07.2008 12:58
Aquos -> Ktoś taki, jak Williams nie chlapnąłby czegoś takiego bez powodu. A powód moim zdaniem jest prosty - cały czas toczy się walka o nowe Concorde Agreement i udział zespołów w zyskach, a czym mniej zespoły zarobią na reklamach, tym więcej argumentów za wyższym udziałem w dochodach ze sprzedaży praw komercyjnych. Tak na moje oko.
Aquos
03.07.2008 12:14
Bardzo lubię i szanuję Franka Williamsa, ale tym razem ukręcił bicz na własne plecy. Prawda jest taka, że wartość umów sponsorskich nie jest wprost zależna od ilości centymetrów kwadratowych jakie sponsor otrzymuje na ekspozycję swojego logo. Choć wielkość powierzchni reklamowej nie jest bez znaczenia, to jednak ta zależność jest zdecydowanie bardziej złożona. Kłopot w tym, że po takiej wypowiedzi Williamsa zespół po prostu nie będzie mógł zażądać od sponsorów więcej niż 75% obecnych stawek, bo szef przyznał, że wartość tego co mają do zaoferowania spadła o 25%. Gruby błąd biznesowy. Jestem przekonany, że bez tej niefortunnej deklaracji można było zminimalizować spadek wartości umów sponsorskich.
PawełF1Power
03.07.2008 11:45
Takie płakanie nad rozlanym mlekiem... :p
CamilloS
03.07.2008 11:33
"Być może ktoś chciałby do przejąć za 50 milionów dolarów, ale kontrakty to kontrakty" - Jakaś aluzja do plotek o Robercie? :) Olali Roberta to niech teraz cierpią :P Williams poruszył ciekawy temat z tym problemem powierzchni dla sponsorów. Kilka teamów jak np. McLaren będzie musiało pogłówkować, ale Honda nie będzie miała tego problemu :P Nie zdziwię się jak za rok wszyscy będą mieli płetwy :P
duszek998
03.07.2008 11:32
nie stękają
beekeeper
03.07.2008 11:31
tak, przypominam sobie newsa w którym któryś z dwójki Williams Head mówił to samo o Lewisie "że mogli ale nie zatrudnili" i żałują, co do drugiej części to rzeczywiście w przypadku teamów prywatnych zmiany w powierzchni reklamowej będą stanowiły nie lada problem, wcześniej nikt nie zwrócił na to uwagi
pasior
03.07.2008 11:30
ja też mogłem zatrudnić Kubicę ale niestety nie był u mnie.
Darondi
03.07.2008 11:23
Teraz wszyscy będą stękali, że mogli zatrudnić Kubicę...