GP Węgier: wypowiedzi po wyścigu (10)

McLaren, Toyota, Ferrari, Renault, BMW Sauber, Red Bull, Honda, Williams, Force India, STR
03.08.0817:45
Redakcja
23318wyświetlenia

Vodafone McLaren Mercedes

Heikki Kovalainen (P1): Były takie wyścigi w tym roku, kiedy byłem w pozycji umożliwiającej walkę o wygraną, ale coś zawsze szło nie po mojej myśli. W połowie tego wyścigu rzeczy zaczęły układać się po mojej myśli i zacząłem mocno naciskać Felipe - to przyniosło oczekiwany rezultat. Przykro mi z powodu Felipe, ponieważ pojechał wspaniały wyścig, ale mój samochód prowadził się dobrze i wiedziałem, że mogę walczyć o wygraną. To dla mnie wspaniały moment - coś, na co liczyłem od wielu lat. Mam nadzieję, że ta wygrana jest pierwszą z wielu.

Lewis Hamilton (P5): Gratulacje dla Heikkiego za jego pierwsze i zarazem bardzo zasłużone zwycięstwo w Grand Prix. Ten wyścig mógł się lepiej ułożyć dla mnie. Mój start był w porządku, ale Felipe lepiej ruszył z miejsca i zdołał mnie wyprzedzić. Byłem w stanie utrzymać równy dystans do niego w pierwszym przejeździe i czułem się komfortowo w drugim przejeździe, ponieważ utrzymywałem jego tempo, ale miałem pojechać dłużej przed ostatnimi postojami. Czułem, ze będę miał szansę na wyprzedzenie go, ale uszkodzona opona zatrzymała mój postęp. Nie wiem jeszcze, co się stało, ale przynajmniej zdobyłem cztery punkty i utrzymałem prowadzenie w mistrzostwach, tak więc ten rezultat nie jest dla mnie aż taki zły.

(Maraz)
_

Panasonic Toyota Racing

Timo Glock (P2): Co za niewiarygodne uczucie. Nie mogłem uwierzyć, kiedy zobaczyłem eksplozję silnika Felipe i awansowałem na drugie miejsce. To fantastyczne, że udało mi się uzyskać tak dobry wynik w pierwszym roku moich startów i wielkie dzięki dla całego zespołu, łącznie z inżynierami, mechanikami i wszystkimi w fabryce. Od kwalifikacji wiedziałem, że mamy dobrą prędkość i oczekiwaliśmy dobrego wyniku podczas tego weekendu. Dzisiaj dobrze rozegrałem start i przesunąłem się o jedno miejsce do przodu w pierwszym zakręcie. Samochód spisywał się naprawdę dobrze i wszystko szło perfekcyjnie aż do ostatniego przejazdu na miękkich oponach. Zmagałem się z nimi bardzo i wkrótce Kimi znalazł się za mną. Jednakże pamiętałem od ubiegłorocznego startu tutaj w GP2, kiedy to utknąłem w środku stawki mimo naprawdę dobrego samochód, jak ciężko jest tu wyprzedzać. Tak więc kiedy go zobaczyłem w lusterku, wiedziałem że nie mogę sobie pozwolić na żadne błędy. Ten wynik jest czymś więcej niż tylko powetowaniem strat z Hockenheim. Teraz musimy się postarać zdobywać regularnie punkty do końca sezonu.

Jarno Trulli (P7): To bardzo dobry wynik dla nas, a zdobycie 10 punktów znacznie poprawia naszą pozycję w klasyfikacji konstruktorów. Cieszę się z sukcesu Timo, to był bardzo dobry weekend w jego wykonaniu i w pełni zasłużył na ten wynik. Mogło być lepiej jeśli chodzi o mnie, pomimo moich kłopotów w kwalifikacjach. Byłem dzisiaj szybki, ale nie mogłem cisnąć, bo miałem tylko jedno wolne od tłoku okrążenie w całym wyścigu. Wcześniej przeskoczyłem o jedno miejsce, ale wyprzedzanie jest tutaj prawie niemożliwe. Około drugiego pit-stopu utknąłem ponadto za Lewisem, który mnie powstrzymywał. Tak czy inaczej jestem zadowolony, że pokazaliśmy tak dobrą formę i mam nadzieję, że utrzymamy ją na dłużej i będziemy uzyskiwać w dalszym ciągu tak dobre wyniki.

Tadashi Yamashina, szef zespołu: Naprawdę trudno mi znaleźć słowa, aby odpowiednio uczcić ten rezultat, najlepszy w ciągu całego sezonu. Mieliśmy trochę kłopotów podczas treningów, ale w czasie kwalifikacji zawodnicy cisnęli do granicy możliwości i wszystko szło coraz lepiej. Dzisiaj Timo pojechał fantastyczny wyścig. Od razu było widać, że samochód jest szybki, a trzecia część wyścigu była niemal doskonała w jego wykonaniu. Był zagrożony ze strony Kimiego, ale był szybki w trzecim sektorze i był w stanie odpierać jego ataki. Jarno był również szybki i mocno cisnął, ale był blokowany przez większą części wyścigu i nie mógł pokazać swojego prawdziwego tempa, tylko przez krótki czas w trzeciej części wyścigu. Tak więc była to wspaniała praca i składam podziękowania całemu zespołowi i wszystkim pracującym w fabryce. Bardzo doceniam ich ciężką pracę, a następnym razem będziemy 'celować' w środek podium.

(MDK)
_

Scuderia Ferrari Marlboro

Kimi Raikkonen (P3): Przykro mi z powodu Felipe i zespołu, bo okropnie jest przegrać w ten sposób. Dla mnie wyścig był ciężki, bo jeśli spędzasz dużo czasu za wolnym samochodem, to rodzi się frustracja i znudzenie. Kiedy mogłem wreszcie bardziej naciskać, samochód sprawował się bardzo dobrze, ale było już za późno. Jechałem za Glockiem, ale w końcówce musiałem zwolnić, ponieważ miałem mechaniczny problem z tylną częścią samochodu, a zespół powiedział mi, żebym dowiózł samochód bezpiecznie do mety. To prawda, że zdobyłem najwięcej punktów z czołowej trójki, co pokazuje, że mistrzostwa są bardzo nieprzewidywalne. Rozczarowujący weekend dla mnie, ale przynajmniej uzyskałem w miarę dobry wynik. Musimy naprawić problemy, jakie mamy w kwalifikacjach, aby startować z przodu stawki i móc wykorzystać pełny potencjał samochodu. Jeśli zdołamy to zrobić, to wtedy znów będziemy mogli walczyć.

Felipe Massa (P17 - nie ukończył): To stało się zupełnie bez ostrzeżenia. Kontrolowałem przebieg wyścigu, ponieważ miałem dobrą przewagę nad drugim miejscem po tym, jak Hamilton miał problem z oponą i dzięki temu byłem niezagrożony. Jestem bardzo sfrustrowany, bo dzisiaj mieliśmy wspaniały samochód, robiliśmy wszystko perfekcyjnie, aż do kilku kilometrów przed metą. Niestety wyścigi potrafią być okrutnym sportem. Daliśmy z siebie wszystko, ale takie rzeczy się zdarzają. Nie możemy się teraz poddawać, tylko szybko reagować. Przed nami 7 wyścigów i 70 punktów do zdobycia oraz dużo czasu. Rywale są mocni, ale pokazaliśmy, że trzymamy ich poziom.

(Baart)
_

ING Renault F1 Team

Fernando Alonso (P4): Mocno dzisiaj walczyliśmy, mieliśmy dobre tempo, a samochód dobrze się spisywał, co jest pocieszające. Zdobyliśmy kilka ważnych punktów, co jest satysfakcjonujące, choć była nawet możliwość stanięcia na podium. Musimy dalej ciężko pracować, ale dzisiejszy wynik pokazuje, że idziemy w dobrą stronę.

Nelson Piquet (P6): Zdobyłem dzisiaj ważne punkty, co jest dobrym znakiem na dalszą część mistrzostw. Dobrze wystartowałem, ale niestety popełniłem drobny błąd na pierwszym okrążeniu, co oznaczało, że straciłem dwie pozycje. To pokazuje, że na tym poziomie nie stać nas na najmniejsze błądy. Dalej się uczę, jestem zdeterminowany, aby osiągać postępy, także podczas najbliższego wyścigu w Walencji.

Flavio Briatore, dyrektor zarządzający: Dzisiejszy rezultat pokazuje nas z dobrej strony i jest bardzo zachęcający dla zespołu. Obaj nasi kierowcy świetnie się spisali i jesteśmy gotowi do walki o czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów do końca sezonu.

(Baart/Qnik)
_

BMW Sauber F1 Team

Robert Kubica (P8): To był trudny wyścig. Byliśmy bardzo wolni i zmagałem się ogólnie z przyczepnością samochodu. Miałem ogromną nadsterowność i nie mogłem zbytnio cisnąć. Z całych sił starałem się utrzymać samochód na torze. Tak czy inaczej jeden punkt jest lepszy niż nic.

Nick Heidfeld (P10): Mój start nie był doskonały, ale w miarę dobry. Liczyłem na to, że zdołam wyprzedzić trzy samochody na pierwszym okrążeniu i udało się, ale później jazda ciężkim samochodem stała się trudniejsza niż przewidywałem. Wybraliśmy strategię jednego postoju, więc mój samochód był zatankowany niemal pod korek na starcie i musiałem także dbać o opony. Nie mogłem dorównać tempu samochodów jadących przede mną. Teraz musimy przeanalizować dzisiejszy brak tempa wyścigowego. Zwykle jest to jedna z naszych najmocniejszych stron!

Willy Rampf, dyrektor techniczny: Oczywiście jesteśmy bardzo rozczarowani naszymi dzisiejszymi osiągami. Teraz musimy przeanalizować, dlaczego nie byliśmy w stanie dorównać naszym osiągom kwalifikacyjnym podczas wyścigu. Będziemy musieli zrobić to w fabrykach w Hinwil i Monachium, ponieważ ze względu na letni zakaz testów nie możemy przeprowadzić jazd próbnych przed następnym wyścigiem w Walencji, który odbędzie się za trzy tygodnie.

(Maraz)
_

Red Bull Racing

Mark Webber (P9): Nie byliśmy dość szybcy. Nie byliśmy w stanie osiągnąć lepszego wyniku wczoraj w kwalifikacjach, co dziś okazało się bardzo bolesne. Walczyliśmy, aby osiągnąć dobre tempo - ale było nam bardzo ciężko utrzymać się za Toyotami i bolidami Renault, z którymi konkurujemy w klasyfikacji mistrzostw świata. Miejmy nadzieję, że to wina toru, i że osiągniemy lepszy wynik w Walencji.

David Coulthard (P11): Nieszczęśliwie jechałem w dużym korku przed moim ostatnim postojem, który pozwolił Nickowi wyprzedzić mnie, ale i tak nie mogłem dzisiaj wiele zdziałać. Auto było bardzo nadsterowne i jego tył ślizgał się po torze. Co dalej? No cóż, trzeba się skupić na następnym wyścigu i zobaczyć, co do się osiągnąć.

Christian Horner, dyrektor sportowy: Rozczarowujący wyścig. Pechowo nie byliśmy dość szybcy, a w dodatku tor nie pasował do naszych bolidów. Nasi najbliżsi rywale uzyskali dziś wyniki godne szacunku, ale będziemy ciężko pracować, aby odzyskać stracony grunt w pozostałych do końca sezonu wyścigach.

(MDK)
_

Honda Racing F1 Team

Jenson Button (P12): Patrząc na weekend jako całość zrobiliśmy dobry postęp i możemy stad wywieźć wiele pozytywów. Niestety wyścig był frustrujący. Sam uczyniłem go trudnym z powodu słabego startu, przez który byłem czternasty po kilku pierwszych zakrętach. Zostałem wzięty w kleszcze w pierwszym zakręcie i koła straciły przyczepność na wyjściu, przez co zostałem wyprzedzony przez kilku kierowców po zewnętrznej. Byłem w stanie wyprzedzić Rubensa na trzecim okrążeniu, co było miłe i po tym szybko zbliżyłem się do Heidfelda. Był jednak szybki w ostatnich dwóch zakrętach, więc nie miałem szansy wyprzedzić go na torze, a w dodatku miał on strategię jednego postoju. Jednakże na pustym torze nasze tempo było dobre, więc ten weekend jest definitywnym krokiem naprzód. Jestem dość zadowolony z wyniku.

Rubens Barrichello (P16): Po dobrym starcie, gdzie przesunąłem się o cztery pozycje do przodu na pierwszym okrążeniu, wyścig niestety nie był dla mnie zbyt ekscytujący. Zdecydowaliśmy się założyć używane opony z przodu i nowe z tyłu na starcie, co poskutkowało problemami z balansem podczas pierwszego przejazdu. Później podczas mojego pierwszego postoju mieliśmy problemy z wężem do tankowania, który spowodowały mały pożar i spore opóźnienie w tankowaniu przy użyciu drugiego węża. Po tym wszystkim mój wyścig był już właściwie skończony, jako że spora ilość niebieskich flag uniemożliwiała mi jakikolwiek progres. Zdecydowaliśmy się zmniejszyć obroty silnika i potestować trochę opony, gdyż mieliśmy problemy z przegrzewaniem przez cały weekend i dobrze było zebrać trochę danych na ten temat. Dla mnie był to wyścig do zapomnienia.

(Paweł Zając)
_

AT&T Williams

Kazuki Nakajima (P13): Oczywiście był to niezwykle ciężki wyścig dla nas. Zmieniliśmy moją strategię na jednopostojową, co było dobrym posunięciem, więc dziękuję za to zespołowi. Potem miałem jednak ciężki bolid i walczyłem na miękkich oponach, więc trudno było o dobre tempo. Później miałem kontakt z Fisichellą i straciłem pozycję. Na szczęście byłem w stanie ją odzyskać, kiedy zjechaliśmy na finałowe postoje. W sumie to było wszystko, co mogliśmy dziś zrobić, zatem musimy przyjrzeć się temu, co się tutaj wydarzyło i spróbować poprawić w kolejnym wyścigu.

Nico Rosberg (P14): Moje pierwsze okrążenie nie było zbyt dobre. Znalazłem się w złym miejscu i straciłem kilka pozycji. Następnie, podczas mojego pierwszego postoju w boksie, coś poszło nie tak podczas tankowania paliwa i straciłem przez to kilka cennych sekund, tak więc po wyjeździe z boksu spadłem za Fisichellę. Moja strategia wówczas straciła wówczas sens. W odniesieniu do panującego gorąca nie miałem z tym problemu - z pewnością mieliśmy jeszcze gorsze wyścigi w tym roku.

Sam Michael, dyrektor techniczny: Na takim torze jak w Budapeszcie wyprzedzanie jest niezwykle trudne, szczególnie kiedy każdy wszyscy jadą jeden za drugim. Nie udało nam się pierwsze okrążenie w przypadku obu kierowców, bo stracili miejsca. Mieliśmy też problem z urządzeniem tankującym dla samochodu Nico, co spowodowało, że znalazł się za Kazukim, któremu zmieniliśmy strategię. To był trudny wyścig, ale już myślimy o następnym. Podczas przerwy wakacyjnej przed kolejnymi Grand Prix, przez najbliższe tygodnie będziemy koncentrowali się na rozwoju samochodu na rok 2009 i doskonaleniu tegorocznego auta. Nadal zamierzamy ciężko pracować nad rozwojem FW30, aby poczynić postępy w pozostałych wyścigach.

(Mariusz Karolak)
_

Force India Formula One Team

Giancarlo Fisichella (P15): To był ciężki wyścig, bo dużo walczyliśmy. Na początku byliśmy dość ciężcy, ale tempo nie było złe i mogłem utrzymywać się blisko kierowców jadących przede mną. W istocie dwa Williamsy były tylko o dwa okrążenia cięższe ode mnie pod względem ilości paliwa, kiedy byłem tuż za nimi, ale mimo to utrzymywałem ich tempo. Pod koniec wyścigu na kilku ostatnich okrążeniach udało mi się nawet uzyskać 1:22,6, co jest dobrym czasem okrążenia. Strategia był dobra, ale dziś 15 miejsce było maksimum do osiągnięcia. Musimy wykonać krok naprzód w kilku najbliższych wyścigach.

Adrian Sutil (nie ukończył): Mój start był normalny. W pierwszy zakręt wchodziłem od zewnętrznej, ale potem pojechałem za szeroko i straciłem pozycję. Na trzecim okrążeniu pojawiły się problemy, jako że hamulce zaczęły się przegrzewać, szczególnie tylne i musiałem zmienić balans hamulców. To spowodowało kolejne problemy - blokowałem przednie koła i samochód był podsterowny, tak więc trudno było nad nim zapanować. Biorąc to pod uwagę moje tempo w pierwszym przejeździe było niezłe, ale w drugim byłem dublowany przez kierowców z czołówki i straciłem na tym trochę czasu. W ostatnim przejeździe przebiłem prawą przednią oponę podczas hamowania, a potem hamulce całkiem zawiodły i musiałem się wycofać. Ogólnie jestem zawiedziony, ponieważ ciężko pracowaliśmy cały weekend, a już po trzech okrążeniach pojawiły się problemy, więc nie mogłem pokazać tego, co chciałem.

Mike Gascoyne, szef techniczny: Ekscytujący wyścig dla naszych kierowców, którzy jechali bardzo dobrze jak na zaistniałe warunki. Giancarlo stracił pozycję na początku, ale dobrze jechał w pierwszym przejeździe. Zastosowaliśmy rożne strategie, z krótkim środkowym przejazdem dla Adriana i dłuższym Giancarlo. Giancarlo był w stanie przeskoczyć kilku kierowców podczas postojów i choć nie zdołał utrzymać miejsca podczas ostatniej rundy postojów, to przynajmniej był w stanie ścigać się z kierowcami jadącymi przed nim. Adrian miał dosyć szybko problemy z hamulcami, co oznaczało, że musieliśmy zmienić balans hamulców i ostatecznie musiał się wycofać z powodu przebicia opony, co było spowodowane awarią hamulców. Rozczarowujące jest, że nie ukończyliśmy wyścigu obydwoma samochodami, jako ze zespół i kierowcy wykonali dobrą robotą. Naciskali cały weekend.

(Spider)
_

Scuderia Toro Rosso

Sebastien Bourdais (P18): Ten weekend miał dwa oblicza: najpierw zaczął się dosyć pomyślnie, a później miałem problemy w kwalifikacjach. Wyścig również rozpoczął się całkiem dobrze dla mnie i utrzymywałem dobre tempo. Jednakże w trakcie pierwszego postoju wszystko szlag trafił, gdyż chłopaki musieli użyć gaśnicy i miałem mnóstwo piany na wizjerze kasku. Sytuacja powtórzyła się podczas drugiego postoju, lecz tym razem miałem już pianę wewnątrz auta i na całym wizjerze - niewiele widziałem i po chwili ponownie zjechałem do boksu, aby przeczyścili mi go. Na tym etapie miałem tak dużo straconego czasu, że nie dało się już nic zrobić i zdecydowałem się na dodatkowy postój, bo słaba widoczność była niebezpieczna.

Sebastian Vettel (nie ukończył): Nie miałem zbyt udanego postoju i to spowodowało przegrzanie silnika oraz uszkodzenie kilku podzespołów, więc nie miałem wyjścia i musiałem się wycofać. Wielka szkoda, bo utrzymywałem niezłe tempo jazdy od tego popołudnia. Popełniłem błąd w ostatnim zakręcie na pierwszym okrążeniu i przez to straciłem sporo miejsc. Utknąłem za Barrichello i nie byłem w stanie go wyprzedzić. Nie był to udany weekend, a wszystko zaczęło się psuć już od piątku, gdy pojawiły się pierwsze poważne problemy z autem i później przyszło rozczarowanie dzisiejszego popołudnia.

Franz Tost, szef zespołu: Nie ma co szukać wymówek: to był zły weekend dla całego zespołu. Wygląda na to, że Budapeszt nie jest dobrym miejscem dla Vettela, bo miał problemy techniczne w piątek, a później w trakcie wyścigu i ostatecznie musiał przez to się wycofać. W tej chwili nie mamy pewności, co się popsuło, ale podejrzewamy, że było to spowodowane przegrzaniem. Co do Bourdaisa, to miał dobry start i awansował z 19 na 16 miejsce. Później, jak zjechał na postój na 32 kółku, pojawiły się problemy z systemem tłoczenia paliwa i wybuchł mały pożar. Na szczęście zareagowaliśmy na czas, ale problem powtórzył się podczas kolejnego postoju. Po tym zdarzeniu musiał zaliczyć dodatkowy postój, aby obsługa mogła zetrzeć resztki piany z jego wizjera, bo nic właściwie nie widział. Teraz musimy rozpocząć pełne dochodzenie nad rozwikłaniem wszystkich problemów zaistniałych w obydwu autach, ale to był bardzo nieudany weekend dla całej ekipy.

(Mariusz Karolak)

KOMENTARZE

35
MPOWER
05.08.2008 05:10
Dobrze że tak się stało jak się stało. Podoba mi się ten sezon bo jest nieobliczalny. Szkoda tylko że dwa teamy biorą tylko udział w tej walce, bo moim zdaniem BMW coś tam pokaże, ale niewiele i wg mnie już nie zagrozi tej trójcy. (Massa, Lewis, Kimi) Ciekawe jak się skończy....czy będzie na przekór wszystkich znawców F1 że wygra wg nich Lewis albo Kimi i się okaże że sięgnie po tytuł Massa czy po prostu, będzie jak sezon poprzedni - dwóch się bije (Alonso, Lewis- w tym roku Massa Lewis) a wygra KIMI :) Poczekamy zobaczymy, ważne że są emocje i ogólnie jest ciekawie. I jeszcze jedno - nie wiem czy zauważyliście.... w Ferrari siedzi dwóch "luzaków", w McLarenie dwóch przydupasów a np w BMW dwóch robotów ;] Itd......teamy naprawdę mają obecnie ciekawe pary. szkoda tylko że nie są wszystkie do siebie konkurencyjne, bo by było jeszcze ciekawiej i szkoda że tak mało wyprzedzania ale może w przyszlym sezonie się to poprawi. Chociaż kibicuje BMW ( od czasów jak weszło z silnikami do F1 czyli jeszcze w Williamsie) i Kimiemu jako kierowcy.....to niech wygra lepszy. Pozdrawiam
McLaren_the_best
04.08.2008 08:24
Czerwoni nie potrafia zniesc tej porazki, tej kleski.....my, kibice McLarena, wiemy jedno: jestesmy w tej chwili najlepsi, i nic nie jest w stanie tego zmienic...trzymajmy tak dalej, a wygramy.....Jak uslyszalem w niedziele hymn Finlandii, to przypomnialy mi sie czasy wielkiego Hakkinena i jego fantastycznych zwyciestw, np. spa 2000.......
F1-HELP
04.08.2008 05:01
do maroo (bo chyba go czapeczka w główkę lekko ciśnie) 1/ można być bliżej lub dalej od limitu, od tego zależy prawdopodobieństwo awarii będące pochodną szybszego zużycia w ekstremalnych warunkach; a awarie się zdaRZają jeśli już ;) ogólnie to nie sądzisz czy wiesz??? 2/ myślę, że LH bardzo się przejmie tą drwiną, wezwie ochronę, założą ci kaftan i zawiozą tam gdzie twoje miejsce czyli do czubków 3/ jedno naciskanie okazało się dla Massy groźne, zbytnio nacikał pedał gazu i sfajczył bolida hahaha
bass001
04.08.2008 01:52
A.S. za dużo gier komputerowych:)
maroo
04.08.2008 11:14
A.S., 03.08.2008 23:20 Sugeruję, że Ferrari po piątku i sobocie postanowiło coś zrobić by nawiązać walkę... Postanowili zaryzykować i bardziej "wyżyłować" ... Do A.S. Facet - Ty myślisz że bolid F1, jego silnik służy do ostrożnej jazdy??? Co ma jechać i liczyć ile koni mechanicznych już zabił??? Przecież to wyścig, tu się ciśnie i tyle. A jak się już ma przewagę to się odpuszcza delikatnie. I Koval nie zepsuł Filipowi auta, Filip tez sobie go nie zepsuł, i inżynierowie czy technicy tez nie zepsuli. Nie sądzę by Ferrari coś "podkrecało" bo i nie musza robić jakiś bardzo ryzykownych maewrów. Każdy w stawce silnik jedzie blisko limitu i tyle. A awarie się zdażaja. A Twój Lewus i tak przerżnął tytuł i nic tego nie zmaże z jego wizerunku :P Jak bedę w padoku to mu w twarz się zaśmieje :D Massa absolutnie kontrolował sytuację i żadne naciskanie nie było mu groźne. Go Massa !!! Po tytuł!!!
sebas
04.08.2008 06:36
McLaren the best. Z tego co wiem Alonso i Massa wyjaśnili sobie potem wszystko i nie widzę żeby była między nimi jakaś straszna uraza. Ja też wtedy nie byłem zadowolony z zachowania Massy ale to był impuls południowca :) , powinien stulić dziób i tyle. Ale to nie zaciemnia obrazu całości. Nawet wtedy Massa nie wypłakiwał sie na konferencjach tylko załatwił to osobiście z Alonso i po sprawie. Natomiast wypowiedzi Hamiltona a nawet jego zachowanie na torze, gdy jedzie z tyłu i musi walczyć ze słabszymi, pełne pretensji to jakieś nieporozumienie. Niedawno napisałem żeby dać mu tytuł od razu i niech idzie sobie świetować, a reszta się pościga.
rafaello85
03.08.2008 10:59
McLaren_the-Best---> 1) a od kiedy to Brazylijczyk mówi do Hiszpana po włosku? 2) każdy kto ma inne zdanie niż Ty i nie daj Boże skrytykuje McLarena jest dla Ciebie: "dzieckiem neostrady", "znawcą" itp 3) co komentarz podkreślasz w kółko jedno i to samo - "obydwa tytuły powędrują do Woking" Rok temu pewnie też to powtarzałeś, ale już przed GP Belgii Twoje marzenia przeminęły z wiatrem, bo WMSC postanowiła ukarać krętaczy. Następnie akcja z "push the button" w GP Brazylii zweryfikowała Twoje marzenia odnośnie mistrzowskiego tytułu dla Lewisa, aaaaaaaaaaa zapomniałbym przecież jeszcze było żebranie McLarena w Trybunale Apelacyjnym FIA o dsq trzech kierowców żeby jednak ten tytuł trafił do pupilka Rona. Też nie wyszło:D W tym roku radziłbym Ci jednak poczekać do samego końca, bo w październiku może być Ci przykro... Ferrari pokazało, że nie odstaje od McLarena i jest tak szybkie, jak powinno być. Włoska ekipa wciąż ma kilkunasto punktową przewagę, a oni walczą do końca. Ja jestem spokojny o dalszy przebieg rywalizacji, dzisiejszy dzień niewiele zmienia.
McLaren_the_best
03.08.2008 10:24
@sebas jezeli gosciem z klasa jest ten Massa, ktory po wyscigu o GP Europy na Nurburgringu w zeszlym roku wyzywa Alonso od ch...w i innych i mowi mu ze powinien nauczyc sie jezdzic (wiem, bo znam jezyk wloski i widzialem na youtube), to chyba mamy inne pojecie klasy.
sebas
03.08.2008 10:16
McLaren the best- Ja wcale nie kwestionuję wygranej Kovalainena. Wygrał i koniec, niech się cieszy, ja mu gratuluję i wcale mutego nie odbieram. Tylko po gadać farmazony. Porównaj proszę wypowiedzi po wyścigach Massy i np. Hamiltona lub dzisiejszą Kova. Kto jest gościem z klasą widać gołym okiem. Nie widziałem nigdy negatywnej opini Massy o innym kierowcy. Zawsze potrafił docenić wynik innych. Jeżeli widział problem to tylko u siebie i starał się to zmienić na lepsze.
Amalio
03.08.2008 10:05
@rmn słuszna uwaga ;) Ciekawe - może te opony nie odpowiadają McLarenom??
rmn
03.08.2008 09:40
tak swoją drogą to w mcl często te przednie opony pękają:)
sebas
03.08.2008 09:35
A.S. ale klepiesz jak Kov na konferencji. Felipe nawet przez moment nie był zagrożony. Oszczędzał samochód mniej więcej na 15 okr. przed metą cały czs kontrolując sytuację. Kov mógł mu skoczyć tak samo jak Lewis. Po prostu chłopaki chcą sobie poprawić humor głupim gadaniem, bo na starcie tak dali ciała że bania boli. Przerżnęli wyścig na starcie po frajersku, a teraz im głupio. Mieli czystą sytuację bo Węgry to prawie Monaco. A Felipe to Boss przez duże "B" i tyle.
A.S.
03.08.2008 09:20
Sugeruję, że Ferrari po piątku i sobocie postanowiło coś zrobić by nawiązać walkę z McLarenem (dostali po tyłku w dwóch ostatnich wyścigach) i wszystko wskazywało na to, że i tu dostaną. Co więc mieli do stracenia? Postanowili zaryzykować i bardziej "wyżyłować" silnik. Jeszcze 3 kółka i by się im niestety udało.
Adi1976
03.08.2008 09:18
taa , Heiki tyś naciskał... dobrze ,że na Lewisa nie zaczekał...
mielony
03.08.2008 09:09
Sugerujesz, że silniki Ferrari są "wyliczone" na 1,9 wyścigu? :) I pod koniec drugiego trzeba je musowo oszczędzać? He, he - już widzę jak Kova sobie to kalkuluje - przycisnę, to silnik Ferrari nie wytrzyma... Nie musiał cisnąć, i tak by wygrał. Zresztą zwycięstwo Kovy (zamiast Felipe lub Lewisa) mnie nie martwi - stawka z przodu się zagęści.
A.S.
03.08.2008 08:53
Wygrywa ten kto pierwszy przekroczy linię mety - banalne ale prawdziwe, trzeba ją przekroczyć a nie zarżnąć silnik. Heikki naciskał, bo pod koniec wyścigu z 16 sek przewagi zrobiło się 8 (zanim Massa zarznął kobyłę) - może Koval poniekąd przyczynił się do awarii Filipa. Massa zwolnił, bo czuł że przegiął w pierwszej fazie wyścigu i silnik może tego nie wytrzymać, a tu fin nagle zaczął się do niego niebezpiecznie zbliżać, więc Massa znowu musiał przyspieszyć i tego już czarna kobyła nie wytrzymała.
mbg
03.08.2008 08:39
BMW chyba naprawdę odpuszcza, ale jestem ciekaw ulepszeń na Monzę.
mielony
03.08.2008 08:31
->maciej racja - naciskanie nic by nie dało, Masy by nie wyprzedził (bo chyba nie sugerował, że silnik Massy przestraszył się naciskania Kovy z tyłu...). Glock z kolei i tak nie dałby rady, miał zresztą Kimiego na karku. Ale Kova docenił jazdę Massy więc tu się nie ma co czepiać. ->A.S. skąd taka chorobliwa podejrzliwość w stosunku do Ferrari? A skoro testy zabronione to w Walencji układ sił pewnie bez zmian - Toyota w górę, BMW się obsuwa.
mbg
03.08.2008 08:31
A.S. >> Ja lubię Heiki'ego ale obawiam się że takich wygranych w McL będzie mało. A ta wypowiedź jak to on naciskał Massę poprostu trochę mi się nie spodobała. Taka w stylu Lewisa. Jego też (Lewisa) lubię ale tylko za jego szybkośc.
Slawregas
03.08.2008 08:19
Heikkiego w Maku czeka taki los jak Rubinho w Ferrari może wygrać kilka wyścigów w sezonie , ale tylko wtedy gdy Lewusowi coś nie pójdzie
Chłodny
03.08.2008 08:17
Mi tam Koval nie przeszkadza, lubie gnojka :D Zasłużył na zwyciestwo patrząc na wszystkie wyscigi w tym sezonie, zawsze mu coś nie szło...
A.S.
03.08.2008 08:07
Kimi sobie pogadał - kazali mu zwolnić bo bali się, że skończy jak Filip. Wypowiedzi Kovala przestały się podobać forumowiczom, bo zaczął Heikki wygrywać? - pytanie do mbg! - póki sobie jeździł i nikomu (czerwonym) nie szkodził to wszystko było ok? i jak go tu wszyscy wtedy żałowali i życzyli by dokopał Lewisowi. A teraz gdy jest przed Scuderią to Heiiki niedobry?
olek
03.08.2008 07:31
Baart w zabawny sposob oddal seplenienie Massy :) "bo dzisiaj mieliśmy spaniały samochód" xD
mbg
03.08.2008 07:11
Heikki zaczyna gadac jak Lewis
sisiorex
03.08.2008 06:55
Najbardziej irytujący wyścig jaki pamiętam, i ze względu widowiska, i oczekiwań i irytacji 3 koła przed końcem xP
pjaxz
03.08.2008 06:42
Niech ich faktyczny kierowca numer 1 (na torze) zmieni zespół
A.S.
03.08.2008 06:26
Massa zajeździł swoją czarną koyłkę i tyle... Postawili czerwoni wszystko na jedną kartę i coś podkręcili kosztem wytrzymałości. To był jedyny sposób by objechać McLarena - no i na szczęście się nie udało.
maciej
03.08.2008 06:17
"zacząłem mocno naciskać Felipe – to przyniosło oczekiwany rezultat" Oj Heikki , mogłeś sobie naciskac ile chciales ale gdyby nie awaria bolidu Felipe byłbyś drugi , a jakby Na dodatek Lewisek za Tobą jechał to ładnie byś Go przepuśćił i dojechał na 3 miejscu:P
kemek
03.08.2008 06:06
Alonso 49 okr - 1.21.833 50 okr (P) - 1.24.326 51 okr - 1.47.032 52 okr - 1.23.044 53 okr - 1.23.568 Raikkonen 49 okr - 1.21.773 50 okr - 1.23.913 51 okr (P) - 1.23.551 52 okr - 1.43.921 53 okr - 1.22.215
madry86
03.08.2008 06:05
też mi się właśnie wydawało dziwne że Kimas śmignął przed Ferdka;/ a teraz czekamy na wypowiedz Massy- szkoda chłopaka bo zdarza mu się popełniać błędy ale dzisiaj kiedy jechał bezbłędnie taki pech:((
Anderis
03.08.2008 05:37
Zwłaszcza, że Kimas zjechał tylko okrążenie później. Musiała być jeszcze jakaś przyczyna.
pjaxz
03.08.2008 05:01
Robi, niezła teoria nie mająca nic wspólnego ze stanem faktycznym
robi
03.08.2008 04:30
Bo Kimi został dłużej na torze i nadrobił te 3-4 sekundy.
pjaxz
03.08.2008 04:19
Prawdopodobnie trafił na korek na swoim wyjazdowym okrążeniu
pablo3243
03.08.2008 04:12
Dlaczego Fernando Alonso stracił pozycję po drugim wyjeździe z boksu Kimiego??? Jest to dla mnie nielogiczne. Fernando miał przecież spory zapas czasu zwłaszcza, że tuż przed zjazdem Ferrari dość mocno się "uślizgnęło". Czegoś nam realizator nie pokazał...