Historia torów: Walencja

Już za tydzień odbędzie się pierwszy wyścig Formuły 1 na torze ulicznym w Walencji
17.08.0810:10
Marek Roczniak
9179wyświetlenia

Pod koniec lutego 2006 roku w mediach pojawiły się pierwsze doniesienia o planach zorganizowania wyścigu Formuły 1 w Walencji. Początkowo sugerowano, że wyścig ten ma się odbywać począwszy od 2009 roku na przebudowanym torze Ricardo Tormo, na którym zespoły F1 przeprowadzają testy. Jednakże podczas czerwcowego Grand Prix Wielkiej Brytanii na padoku pojawiły się pogłoski, że wyścig w Walencji ma być rozgrywany na ulicach miasta i nie od 2009, a już od 2008 roku. Tak też się stało.

Plan zakładał usytuowanie toru w okolicy portu, gdzie swój dom miały ekipy startujące w regatach o Puchar Ameryki. Po zakończeniu pucharu w lipcu w 2007 roku ekipy w nim uczestniczące przeniosły się gdzie indziej i obszar ten można było wykorzystać do organizowania innych imprez. Było to w zasadzie odrębne miasto w środku miasta, wybudowane nakładem pół miliarda dolarów. Posiadało własny system dróg, specjalne miejsce dla sponsorów, centrum prasowe dla 300 osób, duże centrum rozrywki i platformę widokową. Innymi słowy było to wymarzone miejsce do zorganizowania grand prix.


Jeszcze przed końcem roku 2006 szef administracji F1 - Bernie Ecclestone odwiedził hiszpańskie miasto wraz z projektantem torów Hermannem Tilke, aby obejrzeć możliwą trasę przejazdu dla bolidów. Preferowanym miejscem dla toru były drogi wzdłuż portowego nabrzeża miasta i w okolicach obiektów Ciudad de las Artes (Centrum Sztuki i Nauki), używanych w przeszłości przez niektóre zespoły F1 do prezentacji nowych samochodów. Zaplecze, padok i biura miały być zlokalizowane w budynkach wzniesionych na potrzeby regat o Puchar Ameryki.

Oficjalne potwierdzenie zawarcia wstępnego kontraktu na organizację Grand Prix Europy w 2008 roku na ulicach Walencji pomiędzy władzami autonomicznego regionu Walencji i administracją F1 (FOM) nastąpiło 10 maja 2007 roku. Kontrakt obejmował siedem lat i szacowano, że Walencja za prawo do organizacji grand prix będzie rocznie płaciła 26 milionów euro. Wstępną umowę ogłoszono przed lokalnymi wyborami samorządowymi, które zostały zaplanowane na ostatnią niedzielę maja i Ecclestone miał powiedzieć, że rozegranie wyścigu F1 w Walencji będzie zależało od tego, czy Francisco Camps zostanie wybrany prezydentem tego regionu na kolejną kadencję.

Od razu pojawiły się zarzuty, że szef FOM próbuje mieszać się w sprawy polityczne, i że chce wręcz wpłynąć na wyniki wyborów samorządowych w Walencji. To godne ubolewania, niefortunne i zarazem niepokojące zachowanie. - powiedziała wówczas wicepremier Maria Teresa Fernandez de la Vega. Po pierwsze wykazuje cechy zupełnego braku kultury demokratycznej, a także jest obelgą i brakiem szacunku dla wszystkich - mieszkańców Walencji i wszystkich Hiszpanów. Ecclestone próbował łagodzić sytuację: Powiedziałem tylko, że sfinalizowanie kontraktu nastąpi dopiero po wyborach, ponieważ w chwili obecnej nie wiem, z kim podpiszę ostateczną umowę.

Ostatecznie Camps zwyciężył w majowych wyborach samorządowych i został wybrany prezydentem Walencji na kolejną kadencję, a już 1 czerwca Ecclestone potwierdził sfinalizowanie 7-letniego kontraktu na organizację Grand Prix F1 w Walencji. Później na drodze organizatorów próbowali stanąć ekolodzy, którzy przed rozpoczęciem prac budowlanych domagali się raportu w sprawie tego, jaki wpływ będzie miał wyścig na pobliskie otoczenie. Były także wątpliwości co do przejrzystości procesu przetargowego na wykonanie prac i poziomu hałasu, ale w końcu wszystkie przeszkody zostały pokonane i przygotowania Valencia Street Circuit zostały ukończone w lipcu 2008 roku - niespełna dwa miesiące przed inauguracyjnym wyścigiem F1.

&,tory/valencia.jpg,Układ toru ulicznego w Walencji. Ilustracja: FIA,

W lipcu tor uliczny w Walencji został także poddany generalnej próbie, kiedy zorganizowano na nim rundę hiszpańskiej Formuły 3 i międzynarodowych mistrzostw GT Open. To nie jest typowy tor uliczny, przypomina raczej normalny tor wyścigowy. - powiedział kierowca z serii GP2 - Pastor Maldonado, który wziął udział w tych zawodach. Trudno się go nauczyć, w kilku miejscach jest naprawdę szybki, ale uważam, że wykonano niesamowitą robotę przy nim. Zawody przebiegły bez większych problemów i obiekt ten uzyskał homologację FIA, co oznaczało, że 24 sierpnia będzie się mógł na nim odbyć wyścig Formuły 1 o Grand Prix Europy.

Dwukrotny mistrz świata Fernando Alonso powiedział przed swoim drugim wyścigiem domowym sezonu 2008: Sam tor wygląda na bardzo dobrze przygotowany. Nie jest to jednak zwykły tor uliczny, to coś więcej - wygląda na szeroki i przypomina amerykańskie tory uliczne. Spodziewam się przyjemnego i interesującego grand prix. Heikki Kovalainen dodaje: Przyzwyczailiśmy się do tego, że tory uliczne są dość wolne, ze sporą liczbą wolnych i średnio-szybkich zakrętów oraz bardzo krótkimi prostymi, ale tu jest niemal zupełnie odwrotnie. Za wcześnie by powiedzieć, czy będą na tym torze dogodne miejsca do wyprzedzania, ale jest kilka nawrotów, gdzie może to być możliwe.

Valencia Street Circuit ma długość 5,473 kilometra i umożliwia rozwinięcie maksymalnej prędkości ponad 300 km/h - średnia prędkość powinna wynieść około 200 km/h. Układ toru składa się z 25 zakrętów: 11 w lewo i 14 w prawo (jazda odbywa się w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara). Najbardziej dogodnym miejscem do wyprzedzania powinna być strefa hamowania przed pokonywanym na drugim biegu zakrętem nr 12, który znajduje się na końcu najdłuższej prostej.

Zobacz także: informacje na temat najbliższego / ostatniego wyścigu na torze w Walencji.

KOMENTARZE

3
michal2111
17.08.2008 09:07
Zureq oby nie! Nie chcemy rzeźni, ale emocjonujący wyścig.
Zureq
17.08.2008 07:18
Bedzie sie działo na maxa. Tor jest w miare szybki a na błedy nie ma miejsca. Maylander bedzie miał kupe roboty :)
michal2111
17.08.2008 01:13
Kolejny tor do kolekcji. Czekamy na Singapur.