Williams skupia się już na bolidzie na sezon 2009

Zespół nie planuje już żadnych znaczących poprawek do tegorocznego bolidu
09.09.0809:56
Konrad Házi
2188wyświetlenia

Frank Williams stwierdził ostatnio, że jego zespół Williams skupia już większość swojej uwagi na bolidzie na sezon 2009 po tym, jak Grand Prix Belgii okazało się dla nich kolejną klapą.

Zespół z Grove jeszcze na początku sezonu był typowany jako jeden z tych, które będą walczyły o pozycje tuż za najlepszymi, a potwierdzeniem tego miał być finisz Nico Rosberga na podium w Australii. Wraz z biegiem sezonu zespół zaczął jednak spisywać się z wyścigu na wyścig coraz gorzej, a w ostatnich siedmiu zdobył zaledwie dwa punkty i zajmuje wraz z Toro Rosso siódme miejsce w tabeli konstruktorów.

Williams powiedział, że jego zespół nie planuje już żadnych znaczących poprawek do tegorocznego bolidu, i że skupia się na samochodzie na przyszły sezon. Zdaliśmy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w większości przypadków, nie zawsze, ale zbyt często w końcu stawki. Stwierdziliśmy też, że nasz tegoroczny bolid jest rozwinięty do maksimum i do wprowadzenia mamy tylko kilka drobnych poprawek aerodynamicznych, więc naszą uwagę skupimy teraz na przyszłorocznym bolidzie.

Nie mówimy 'poczekajcie na nasz kolejny wyścig', ponieważ nie będzie dużo lepiej. Po prostu będziemy walczyć o osiągnięcie jak najlepszych wyników z tym co mamy. Pozostały jeszcze jedna lub dwie rzeczy, które planujemy na najbliższe wyścigi, jednak większą część uwagi skupiamy na przyszłym roku, bo wtedy wszystko zacznie się praktycznie od zera. Rozpoczęliśmy prace nad tym już dość dawno i zobaczymy, co zdołamy zdziałać.

Przypomnijmy, ze od przyszłego sezonu w życie wejdzie pakiet nowych przepisów, które mają na celu zmniejszenie prędkości oraz poprawę możliwości wyprzedzania, dzięki czemu niektóre zespoły mają szanse na poprawę swoich osiągów. Williams jest też przekonany, że jego zespół przygotuje dobry system KERS, który zostanie wprowadzony w przyszłym sezonie, jednak nie sądzi, aby zbudowanie tego systemu samemu dawało im jakąś przewagę nad rywalami.

Z pewnością nie będzie tak, że da to nam ewidentną przewagę. Tak jak pozostałe zespoły mamy nadzieję, że uda się osiągnąć jak najwięcej dzięki KERS. Patrick (Head) ma w fabryce własną ekipę, która zajmuje się tym od kilku miesięcy. System ten jest łatwiejszy do zrozumienia, jeśli wykona się go samemu. Robimy to bo musimy. Mam wrażenie jednak, że wszyscy osiągną dzięki temu podobny przyrost mocy.

Frank Williams powiedział również, że skład zespołu pozostanie najprawdopodobniej niezmieniony w sezonie 2009. To nie jest teraz najważniejsze. Zdecydujemy najprawdopodobniej po ostatnim wyścigu. Rozpatrzymy jeszcze inne opcje. - podsumował Williams.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

9
rafaello85
09.09.2008 09:51
Oby ich starania dotyczące przyszłorocznego bolidu nie poszły na marne. Chciałbym kiedyś jeszcze zobaczyć Williamsa w czołowej trójce:)
Jędruś
09.09.2008 06:25
Silniki Toyoty są bezawaryjne i konkurencyjnością u nich nieźle . Pozatym kto da Frankowi tańsze i lepsze silniki niż Toyota ??? Nakajima wcale w tym roku aż tak źle nie jeździ .Nie zapominajcie , że Rosberg to naprawdę klasowy kierowca i nic dziwnego , że Kazuki przeważnie dostaje od niego srogie baty . W GP2 , w sezonei 2007 , a w szczególnie jego drugiej części prezentował naprawdę ciekawą jazdę . Przcież w tamtym roku był tam debiutantem serii . Był lepszy niż Senna, Carroll, Chadock ,Zuber,Lapierre, Pietrow czy Conway . W więc nie jest to mało konkurencyjny kierowca !!! Wprawdzie , że jak każdy japoniec uwielbia stłuczki . Ale przecież tak samo jest z dużo bardziej doświadczonym Sato . W tym roku potrafił odnieść ( szczęściem wprawdzie ) bardzo dobre rezultaty i w generalce do Nico traci zaledwie 1 punkt . Czasem zdarzają mu się bardzo dobre występy . W Q1 w tym roku już na 90 % nie zadebiutuje . Być może w przyszłym roku będzie to dużo lepszy i dojrzalszy kierowca ??? Kto wie . Ja dałbym mu szanse , bo pokazał , że na nią zasługuje . Zresztą warunek współpracy z Toyotą jest taki , że mają mieć w Williamsie swojego kierowcę . Kobayashi do debiutu w F1 nie jest przygotowany . Jeszcze minimum sezon w GP2 i pokazanie , że coś potrafi . Tak więc nie ma żadnego lepszego , dostępnego kierowcy z Toyoty na jego miejsce . Co do bolidu , to na początku wydawało się , że będą trzecią siła w F1 , nawet przed BMW , a może i zawalczą z Mclaren . Ale tylko początek sezonu był tak udany . Potem przyszły już spore problemy z oponami , a następnie z całym bolidem . Nie idzie im , nie mają już właściwie po co walczyć , więc lepiej skupić swoje główne siły na nowym bolidzie , niż ulepszać stary .
Metalpablo
09.09.2008 06:18
Max Speed zalezy też od ustawień od set up'a.W tym roku często też Red Bull miał bardzo duze prędkości np w Barcelonie jezeli dobrze pamiętam,także nie mówcie ze silniki Toyoty są słabe.Są napewno niezawodne,bo naprawde bardzo mało się psują (w tym roku nie przypominam sobie awari silinika Toyoty w Williamsie,w fabrycznym zespole jakoś też nie).Nakajima mi osobiście nie pasuje,troche na siłe tam jezdzi,ale trzeba pamiętać że Williams to prywatny zespół,więc muszą kombinować z kasą:).
Anderis
09.09.2008 05:09
Silniki Toyoty nie są jednak chyba takie beznadziejne, Nakajima zazwyczaj jest w speed trapach w Top8, a z tego, co pamiętam, to w zeszłym roku Williams bardzo często zajmował na różnych torach w speed trapach miejsca 1 i 2. Inna sprawa, czy "poprawianie niezawodności" nie spowodowało, że silniki Toyoty nie straciły względem innych, ale chyba nie, skoro w tym sezonie np. taki Trulli często okazywał się bardzo ciężką przeszkodą do przejścia dla szybszych kierowców. Naprawdę nie wiem, co sądzić o Nakajimie, czasami prezentuje niezłe tempo, ale czasami też zaskakująco słabe. Trzymają go się często jakieś drobne kolizje, mimo, że nie za wszystkie ponosi ewidentną winę, to chyba jednak jego charakterystyka jazdy (podobnie jak i wszystkich innych Japończyków) powoduje, że często jest uwikłany w jakieś kolizje. Myślę, że przydałby się w tym zespole ktoś lepszy od Japończyka, ale inna sprawa, czy ktoś taki się znajdzie na jego miejsce, bo zatrudnienie jakiegoś "talenciora" z GP2 może równie dobrze, co strzałem w dziesiątkę, okazać się wielką klapą, a nie widać jakiegoś doświadczonego i szybkiego kierowcy w stawce, który byłby zainteresowany przejściem do teamu Williamsa.
mutu
09.09.2008 02:48
Nakajime powinni wywalić i wziąć kogoś innego ( sam nie wiem kogo? ) na jego miejsce. A z tymi silnikami też powinni trochę pomyśleć. Jeżeli jednak chcieli by zakończyć współpracę z Toyotą ( nie wiem, czy to się do końca opłaca ), to powinni to zrobić po tym sezonie i właściwie już dawno powinni mieć w takim wypadku potwierdzonego dostawcę, bo później znowu będą problemy z przystosowaniem silnika do bolidu i będzie tak jak w roku 2006. ja jednak mimo wszystko wierzę, że w przyszłym roku Williams będzie wysoko w stawce ;)
SoBcZaK
09.09.2008 08:34
I znowu będą pitolić, że to będzie nowy projekt bla bla jak rok temu i znowu będzie klapa z tego.
slawek_s
09.09.2008 08:28
przeciwnie, to Toyota korzysta z technologii Williamsa, glownie jesli chodzi o skrzynie biegow. Bonusem jaki dostaja od Toyoty jest wylacznie Nakajima.
Szu
09.09.2008 08:17
Silniki to nie wszysto, Williams korzysta na wsparciu technologicznym Toyoty
ICEman
09.09.2008 08:04
Silniki Toyoty jakich używa Williams to jednak kompletna klapa, Heidfeld w SPA bez problemu uporał się na prostej z Trullim badź Glokiem a BMW jednak do najmocniejszych silników nie należy.