LiGNA: WTCC: Okrążenie toru z Jankiem "Yankess" - Kurytyba

Na długiej prostej startowej osiągamy prędkość blisko 230 km/h
21.09.0818:10
Rubiq
3208wyświetlenia

Po długiej prostej startowej na której osiągamy blisko 230 km/h hamujemy do 1 zakrętu - podwójnego prawego. Po krótkiej prostej pokonujemy dość szybki prawy nawrót, pokonujemy na pełnym gazie prawy łuk i dojeżdżamy do najtrudniejszego miejsca na torze - wolnego lewego zakrętu. Zakręt ten jest umieszczony pomiedzy dwoma łukami, więc hamowanie do niego jak i wyjście może sprawić wiele kłopotu.

Następnie pokonujemy szybką sekwencję lewy-prawy, po czym dojeżdżamy do ostatniego zakrętu na torze - bardzo długiego prawego łuku. Mniej więcej w jego połowie możemy wcisnąć gaz w podłogę i ponownie wypadamy na prostą startu-mety.



Yankess

KOMENTARZE

21
yankess
01.10.2008 04:57
Parapetowi byłoby to łatwiej przetłumaczyć, bo chociażby nie odpowiadał...
venceremos
01.10.2008 01:40
Wszystko fajnie Powolniak, ale problem z Heel and Toe jest taki, że to praktycznie absolutnie nic nie daje jeżeli chodzi o szybką jazdę. Poza tym cały problem z F1 polega na tym, że margines błędy jest naprawdę znikomy. Zahamujesz 0.2 sek póżniej i gryziesz piach w WTCC możesz sobie na takie gapiostwo pozwolić. Lubię pojeżdżić sobie we wszystkim co ma kółka, ale tłumaczenie, że F1 wymaga mniejszych umiejętności to nieporozumienie moim zdaniem.
Sergi
23.09.2008 04:46
rozumiem yankess, robi sie to co sie lubi i co sprawia frajde. Skonczcie juz te kontry, ja naprzyklad uwilebiam wrc,rajdy i nie mowie gdzie jest trudniej, poprostu jest inaczej niz w f1.
yankess
23.09.2008 03:52
Bo ja w ogóle nie brałem pod uwagę startów w WTCC. Całe wakacje miałem nadzieje, że w końcu wróci mi chęć na F1, która tak jakoś ni z tego ni z owego przepadła po test race na magny cours. Zacząłem się przygotowywać do następnego test race, ale mi się po prostu odechciało. Chyba się ze mną zgodzicie, że siadanie do treningów z takim uczuciem, jak siadanie do pracy domowej z nielubianego przedmiotu nie jest zbyt przyjemne? Poza tym, WTCC jest mniej czasochłonne, a czasu na treningi mam akurat tyle, żeby nie znudzić się jazdą.
Rubiq
23.09.2008 03:17
Jak w każdej innej serii wyścigowej - tylko wtedy kiedy jest jasne, odgórne przyzwolenie.
Pokwa
23.09.2008 03:15
tak się zastanawiam; w WTCC można ścinać szykany ?...
Rubiq
23.09.2008 02:12
Kojot już od dawna pisał, że na WTCC będzie skupiał się bardziej niż na F1. Z tego co pamiętam Yankess też nie jest ogromnym fanem F1 więc zaskoczenia wielkiego tu dla mnie nie było. ;)
Sergi
23.09.2008 02:08
a nie mogliscie jezdzic tu i tu? Dziwne jest tylko jedno, że do pierwszego wyscigu, procz Krzyśka nikt nie mowił o odejejsciu. Bo wszyscy słabo pojechali ci co odeszli, wiec albo nie trenili w wakacje, albo nie podoba im sie fizyka(mi tez akurat). Ja nie wierze , że nagle wszyscy zakochali sie w wtcc, bo nic nie wskazywało na to przed sezonem.
Powolniak
22.09.2008 06:25
Zabierając głos w dyskusji nt. F1 vs WTCC widzę, że niektórzy zupełnie źle do tego podchodzą. Mylicie 2 pojęcia: "jechać szybko" i "być szybkim" - to znaczy zupełnie co innego, pomimo że podobnie brzmi. Niektórzy potrafią "być szybkim" we wszystkim, co ma koła, inni potrafią jedynie "jechać szybko" (a do tego najlepiej sprawdza się bolid F1). Dlatego chyba w simracingu F1 cieszy się tak dużą popularnością, jechać z prędkością 350 km/h na Monzy potrafi każdy. Gorzej jest już, gdy np w WTCC trzeba na zniszczonych gumach wejść przy 200 km/h w ostatni zakręt na Curtibie - wtedy widać, kto naprawdę jest szybki. Nie mam zamiaru nikogo zniechęcać do F1, ale moim zdaniem w simracingu uprawianie tej dyscypliny dosyć szybko się nudzi, z tego się po prostu wyrasta z wiekiem. Sama jazda ma raczej głównie zręcznościowy charakter, jakieś zaawansowanych technik posługiwania się gazem i hamulcem się tutaj nie stosuje - nie ma takiej potrzeby. Jak spytacie takiego wirtualnego F1 drivera co to takiego Heel and Toe, to pewnie zrobi wielkie oczy - jemu to jest absolutnie nie potrzebne. Jeździłem w cała masę symulatorów i w mojej ocenie o sukcesie w wirtualnej współczesnej F1 decydują w 50% ustawienie dobrego setupu, 40% zręczność (szybkie rączki i nóźki), 10% technika jazdy. W innych seriach te proporcje są zdecydowanie na korzyść techniki.
Rubiq
22.09.2008 02:17
Taaaak, nie radze wam trafić na Darondiego w paddoku (uwaga - ma całe... 2 wyścigi! :D) - będzie wam kazał mierzyć szerokość toru pinezką i liczyć kolorowe łaty na tarkach. :D
Darondi
22.09.2008 02:02
i bardzo dobrze...będziem kocić xD
LUKE
22.09.2008 12:50
odeszło ale wielu chce jeździć nowych w f1 ;)
Crow
22.09.2008 09:09
Tak yankess a pedałów nie macie tylko wasze wozy jeżdżą po szynach napędzane elektrycznie :P. Trzeba wiedzieć co i jak, bo jeśli nie, to nie pojedziesz daleko czyli trzeba mieć minimum wiedzy na temat robienia setupów, aby przygotować w jakimś stopniu bolid na wyścig. Na tym właśnie polega F1 - precyzja do bólu w ustawieniu i prowadzeniu. Najdrobniejszy błąd kończy się przegraną i nie ma tu miejsca na rozpychanie się łokciami w zakrętach, gdzie w WTCC niejednokrotnie można sobie na to pozwolić co jest dla mnie niedopuszczalne, bo walka powinna być czysta, a nie na zasadzie kto kogo odepchnie. Nie umniejszam nikomu, kto jeździ w WTCC, ale ta seria to nie królowa sportów motorowych i jest na zupełnie innym poziomie niż F1. Tak jak już kiedyś powiedziałem można równie dobrze porównywać stołek z pralką. Na jednym i drugim można siedzieć, ale pralka ma tą przewagę, że wypierze ci brudne ciuszki... i na dodatek ma silnik :P Pozdrawiam i skończcie tą wojnę miedzyligową...
SoBcZaK
22.09.2008 08:41
yankess w F1 zero techniki? to w takim razie dlaczego jestem wolniejszy od innych?
Darondi
21.09.2008 06:22
wiem, przecież to są tylko żarty, sam lubię pośmigać w wtcc, nawet na singlu, ale teraz nie mogłem, bo z rs mój net w ogóle nie ciągnie :/ chwile ssie i się net resetuje ;(
yankess
21.09.2008 06:10
nie ma sensu tego kolejny raz roztrząsać, widać ilu ludzi nagle odechciało się f1 i przeszło do turystyków, chociaż przed sezonem w ogóle nie myśleli o startach w WTCC
Darondi
21.09.2008 05:48
A wy to niby macie pedały hamulca i gazu automatyczne? Czy siłą woli naciskacie, tworząc przy tym tą finezję? :D
yankess
21.09.2008 05:45
a F1 jest dla klikaczy umiejących tylko wciskać naprzemiennie gaz i hamulec. Wygrywa ten, kto robi krótsze przerwy między gazowaniem a hamowaniem. Zero finezji, zero techniki, denne prowadzenie i co z tego, że 3 razy szybciej?
Maraz
21.09.2008 05:08
Wy ściganci F1 nie znacie się na rzeczy - "turystyczne" bryki wymiatają i w rFactor i w LFS, no i ta płynność jazdy... F1 jest zwyczajnie za szybka w symulatorach ;-p
Crow
21.09.2008 04:57
Jakie to wooooolne :P Dobra już nic nie mówię :P
Rubiq
21.09.2008 04:01
Sezon WTCC czas zacząć. :P