FIA chce jeszcze bardziej radykalnych cięć budżetowych

Budżet fabrycznych stajni mniej niż 100 milionów euro, a niezależnych do 55 milionów w 2010
04.02.0912:29
Marek Roczniak
2886wyświetlenia

Stowarzyszenie Zespołów Formuły Jeden (FOTA) kontynuowało wczoraj rozmowy nad dalszymi sposobami na redukcję wydatków i poprawę widowiskowości tego sportu, a tymczasem FIA szykuje się do przedstawienia zespołom pakietu jeszcze bardziej radykalnych cięć budżetowych na rok 2010.

Z uwagi na coraz bardziej odczuwalne skutki kryzysu ekonomicznego na świecie, który zmusił już Hondę do wycofania się z F1 i doprowadził do pojawienia się licznych plotek odnośnie przyszłości kolejnych zespołów, FIA chce spowodować zmniejszenie rocznego budżetu fabrycznych stajni do mniej niż 100 milionów euro, a niezależnych do 55 milionów euro.

Szczegóły mają zostać przekazane zespołom w formie "białej księgi", mającej stanowić podstawę do dyskusji na temat dalszej redukcji wydatków. Financial Times sugeruje, że FIA dzieli w tym dokumencie zespoły na dwie kategorie: te gotowe ponosić koszty (cost centre teams), czyli posiadane/wspierane przez producentów samochodów i te wymagające zysków do funkcjonowania (profit centre teams), czyli prywatne stajnie.

Według założeń Federacji, niezależny zespół powinien być w stanie funkcjonować przy rocznym budżecie 55 milionów euro, z czego 40 milionów pochodziłoby z pieniędzy za prawa do transmisji telewizyjnych, a reszta z umów sponsorskich. Koszt zbudowania bolidu wynosiłby około 20 milionów euro, obok z góry ustalonych wydatków np. na wynagrodzenia dla pracowników w fabryce czy koszty podróży. FIA chciałaby, aby zespoły fabryczne także były w stanie funkcjonować przy budżecie rzędu 50 milionów euro, ale jest skłonna zgodzić się sumę do 100 milionów pod warunkiem, że będą one udostępniały swoją technologię mniejszym zespołom.

Ludzie, którzy myślą przyszłościowo będą mieli bardzo konkretne pojęcie na temat tego, jak widzimy tanią F1 w 2010 roku, abyśmy mogli przetrwać ten trudny okres. - cytuje Financial Times wypowiedź konsultanta technicznego FIA - Tony'ego Purnella. Gazeta pisze dalej, że zespoły fabryczne chcące rywalizować z innymi w jakimś obszarze technologii muszą być po prostu gotowe na udostępnienie jej za niższą cenę tym zespołom, które nie zdecydują się rywalizować na tym polu - na tej samej zasadzie, na jakiej FOTA zgodziła się, by niezależne zespoły otrzymywały silniki na cały sezon za zaledwie 5 milionów euro. Zgoda na przywrócenie szerszej rywalizacji technicznej ma zostać przemyślana dopiero wówczas, gdy sytuacja finansowa na świecie ulegnie poprawie.

Źródło: Pitpass.com

KOMENTARZE

17
NEO86
20.02.2009 06:33
@A.S. zgadzam się z Tobą. Dla mnie to również jest poroniony pomysł że bogatszy zespół ma się dzielić z biedniejszym.Po to przecież bogatszy wydaje kasę na rozwój żeby być przed wszystkimi a nie oddać za grosze jakiemuś zespołowi z ogona stawki który nic nie robi i czeka na gotowe.Tak to wszyscy siedzieliby z założonymi rękami.
ICEman
05.02.2009 02:38
świat się wali ;/
blader
04.02.2009 09:55
dziwne te pomysły.. Po pierwsze i najważniejsze mają one wiele wad jak napisali przedmówcy. Po drugie, uważam, że nie powinno mieć miejsca robienie z F1 takiego cyrku. To jest przecież najbardziej elitarna seria wyścigowa na świecie! Jeśli kogoś nie stać na starty - proszę bardzo. Wydaje mi się, że jeśli zespół jest w złej sytuacji finansowej to sam potrafi obciąć sobie koszty, aby przetrwać. Wszyscy ciągle mówią o Hondzie. Ale to był ostatnimi czasy żałosny zespół. Wydawali o wiele więcej kasy niż powinni, część po prostu w błoto i nie dziwię się, że szefostwo się w... i powiedziało dosyć. Producenci samochodów i tak wydają krocie na reklamy i marketing, a jest pewne, że nie ma lepszej reklamy niż dobre rezultaty w F1. PS Firma Ferrero wydaje rocznie tylko w PL 1 mld złotych na wszelkiego rodzaju reklamy ;) PS2 A jeśli Bernie naprawdę chce ocalić F1 to niech sam zrezygnuje z części swoich niebotycznych dochodów
A.S.
04.02.2009 08:53
To jakiś Marksistowsko-Leninowski bełkot. Socjalistyczna ekonomia wkracza do F1. Pomijam aspekt sposobu kontroli wydatków (nie mam pojęcia, jak by chcieli to zrobić). Z tekstu wynika natomiast, że bogatszy zespół ma się dzielić z biedniejszym. Czyli jakaś ekipa będzie ładowała kasę na nowe technologie by – co normalne - zyskać przewagę nad konkurencją, a następnie będzie musiał oddać to co osiągnął jakiemuś zespołowi – miernocie (który cały sezon będzie siedział z założonymi rękami i czekał na mannę z nieba) za pół darmo?!?! Świetny pomysł. To każdy usiądzie i będzie czekał bezczynnie, aż ktoś mu coś skapnie. Panowie z FIA w Polsce komuna była 50 lat i się nie sprawdziła, nie sprawdzi się w F1 – gwarantuję, szkoda tego sportu na takie eksperymenty.
rafaello85
04.02.2009 07:29
FIA stawia niezwykle trudne warunki! Niech Max mi wytłumaczy - W JAKI sposób Federacja ma zamiar kontrolować przychody poszczególnych zespołów? IMHO to jest niewykonalne.
Jędruś
04.02.2009 07:07
Jasne mocniejsi mają pomagać biedniejszym cóż za piękność ... Prędzej się połowa wycofa niż komu udostępni starty na swoich technologiach ... Pomysł poroniony ... Ciekawe jak oni chcą to kontrolować :D
Huckleberry
04.02.2009 02:56
oligator - naiwny jesteś? Jakie dwa odrębne światy? Wszystko mogą testować, chociażby nowe lżejsze i sztywniejsze włókno węglowe, lżejsze kable elektryczne ze stopu tytanu lub czego tam chcesz, bardziej gładki czyli bardziej opływowy lakier i miliony innych rzeczy, o których nie mamy pojęcia... "Dwa odrębne światy" to może są w przypadku Renault ale już w przypadku np. Ferrari to nie sądzę. :)
oligator
04.02.2009 02:05
Nie no Huckleberry, w to akurat watpie ze ktos by cos takiego powiedzial, jednak wyscigi i zwykle auta to 2 odrebne swiaty (no bo niby jaka konkretnie technologie mieliby testowac a potem stosowac w F1) a poza tym, wbrew temu co zespoly fabryczne chcialby PijaRowsko dac do zrozumienia, to personel team'u nie ma NIC wspolnego z zespolem (poza zrodlem finansowania) i nie ma zadnych "wymian informacji". Czasem odrebne modele (zwlaszcza w ferrari) czyms nawiazuja rzekomo bezposrednio do F1, ale i tak to tylko reklama. F1 jest przewidziana do przejechania kilkuset kilometrow (choc teraz coraz wiecej) a drogowe auto musi wytrzymac kilkanascie lat... Ale co do caloksztoltu to sie zgodze, zawsze personel moglby byc oplacany przez firme matke a w rzeczywistosci pracowac dla zespolu wyscigowego...
Huckleberry
04.02.2009 01:50
Oczywiście, że te koszty są nie do wykrycia w przypadku zespołów fabrycznych. Wiele technologii można testować pod pretekstem wprowadzania ich do samochodów drogowych.
gogels
04.02.2009 01:24
a może niech się zgłoszą po dopłaty unijne? skoro wszyscy biorą...
natleniony
04.02.2009 01:09
Maraz - heheheh :) - koncerny jak bedą chciały to i tak ukryją kasę. A po prostu nie wierzę w ich dobrą wolę. Bedą gadać w FOTA jedno a za zamkniętymi drzwiami robić drugie.
Maraz
04.02.2009 01:02
Jeśli widziałeś reklamę "Zmień księgową na Internetową", to pomyśl sobie o takiej księgowej z FIA w każdym zespole... ;)
natleniony
04.02.2009 01:00
biela - to taki gość z kalkulatorem
biela
04.02.2009 12:54
"Dadzą po ekonomie do każdego zespołu?" Możesz to napisać w języku zrozumiałym dla wszystkich ludzi? :P
natleniony
04.02.2009 12:31
tylko w jaki sposób FIA będzie nadzorować wydatki? Śmieszne i niemierzalne. Dadzą po ekonomie do każdego zespołu? FIA jest od tego, aby stworzyć takie przepisy techniczne, które wymuszą oszczędności np.: standaryzacje - czym osobiście nie bedę zachwycony, brak takich dziwactw jak wprowadzenie KERS, a za rok <2010> już standaryzacja co mnoży niepotrzebnie koszty na badania, których wyniki za rok wywalą do kosza ! i inne bzdury). Do tego zyski od skąpego Pana Siwego dzielone na zespoły bardziej szczodrze. pzdr.
Darth ZajceV
04.02.2009 12:21
Daj federacji palec a wezmą całą rękę. Jedne zmiany nie weszły w jeszcze w życie, a oni już naciskają na kolejne. Może ja się nie znam, ale poczekał bym przynajmniej do czerwca. Sprawdził w tedy czy prywaciarze dopinają budżet, jak się ma światowa gospodarka, a dopiero potem planował kolejne redukcje na rok następy proporcjonalne do potrzeb. Bo planowanie już teraz to jak zabawa w tarota...
mbg
04.02.2009 12:03
W dobie kryzysu gospodarczego więcej niż pewne jest że w 2010 wyleci jeszcze jakiś zespół. Sponsorzy będą się wycofywac, a zespoły fabryczne będą zmuszane opuścic F1 z powodu małej sprzedarzy aut. Dlatego nieuniknione są ogromne cięcia i w F1. Wszyscy zapewniają że zostaną ale pod koniec 2009 może byc nieciekawa sytuacja. Kryzys się dopiero zaczyna.