McLaren: Samochód nie jest wystarczająco szybki

Martin Whitmarsh i Norbert Haug przyznali w końcu otwarcie, że są problemy z nowym autem
13.03.0914:56
Marek Roczniak
5731wyświetlenia

Szef zespołu McLaren - Martin Whitmarsh przyznał w końcu otwarcie, że bolid MP4-24 nie jest tak konkurencyjny, jakby sobie tego życzyli w obecnej fazie przedsezonowych testów, stwierdzając, że po wprowadzeniu ostatnich zmian zanotowali spadek osiągów zamiast oczekiwanej poprawy.

Początkowe testy MP4-24, które były przeprowadzone z przejściowym pakietem aero, przebiegły zgodnie z naszymi wczesnymi oczekiwaniami rozwojowymi. - powiedział Whitmarsh. W tym tygodniu samochód jeździł w Barcelonie z poprawionym pakietem aero, co było zawsze w planach na te testy i zauważony został spadek osiągów, nad którego wyjaśnieniem pracujemy teraz w pocie czoła.

Szef sportowy Mercedesa - Norbert Haug potwierdza: Zdecydowanie nie jesteśmy tam, gdzie chcielibyśmy być. Będziemy kontynuowali nasz program testowy w przyszłym tygodniu na torze Jerez przez kolejne cztery dni, ale poprawa sytuacji będzie wymagała czasu. Zarówno Whitmarsh, jak i Haug zapewniają jednak, że zespół będzie pracował dzień i noc nad znalezieniem przyczyny słabych osiągów i są przekonani, że ich problemy są do rozwiązania.

To kombinacja różnych czynników. - dodaje Whitmarsh. Nasz silnik Mercedes-Benz jest mocny - widzieliśmy to w ubiegłym roku - tak więc spadek osiągów MP4-24 jest niewątpliwie związany z podwoziem/nadwoziem. Nieuchronnie w obecnej epoce F1 to aerodynamiczne aspekty bolidu decydują w głównej mierze o ogólnych osiągach całego pakietu i tak też wydaje się być w przypadku MP4-24. Jednakże inżynierowie F1 mogą dokonać wielkich rzeczy, gdy znajdą się pod presją.

Wiele razy w historii Formuły 1 utytułowane zespoły zaczynały sezon z samochodem, który nie sprawował się tak, jak sobie tego życzyły i wiele razy te właśnie zespoły wracały do ścisłej czołówki w niezwykle krótkim czasie. To właśnie zamierzamy zrobić. W istocie, już zaczęliśmy to robić.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

38
NEO86
16.03.2009 11:54
@mixo-> dzięki za ten filmik Według mnie McLaren wyrobi się do Australii i poprawi bolid ale bardzo chciałbym żeby tak się nie stało
melex
16.03.2009 08:21
"Początkowe testy [...] z przejściowym pakietem aero przebiegły zgodnie z [...] oczekiwaniami [...]. W tym tygodniu samochód jeździł [...] z poprawionym pakietem aero [...] i zauważony został spadek osiągów [...]." Czyli, krótko mówiąc, aero zgodne z regulaminem 2009 jest do d. (Powiedzcie to HAM-owi...)
ht-hubcio
14.03.2009 02:46
Akkim, ja po prostu nie uważam, że można wszystkiego tak prosto wyjaśniać, przyszedł Brown i wygrywa Ferrari, przyszedł Brown i wygra Honda, McLaren miał dokumentacje Ferrari i tylko dzięki temu zrobił dobry bolid. Po prostu według mnie to jest dużo bardziej skomplikowane.
mixo
14.03.2009 01:50
http://www.youtube.com/watch?v=Ihr4yGRMYpo&eurl=http://www.f1fanatic.co.uk/2009/03/12/mclaren-vs-ferrari-start-video/ czyli jak raikkonen miażdży kovalainena na próbnym starcie w montmelo:)
Angulo
14.03.2009 09:10
Panowie, spokojnie. Nie tracić nadziei. W znienawidzonym przeze mnie roku 2005, McLaren na początku (mimo pecha) był co najwyżej trzecią siłą, a od europejskiej części sezonu miał zdecydowanie najszybsze auto w stawce i do dziś nie mogę się pogodzić dlaczego nie zdobył wtedy obu tytułów.
gumek73
14.03.2009 09:01
Nie jestem specjalnym fanem mclarenów, ale przypominam sobie zeszły sezon i w pierwszych wyścigach też nie byli najszybsi a Hamilton i tak zdobył tytuł.
akkim
14.03.2009 07:40
@wymiatacz- jednym zdaniem wyraziłem to co chciałbyś abym napisał w dwudziestu. Na razie sami nie mają pomysłu na dobre nowe wyścigowe autko. Jeżeli wierzyć w te wszystkie ich wypowiedzi. To, że zawdzięczali sukces złym praktykom - fakt. To, że skorzystali z wiedzy Ferrari - fakt. I wcale nie chcę wracać do historii. Podałem ten przykład tylko po to by zwrócić uwagę na sytuację w której znalazł się obecnie McL. Może na dzień dzisiejszy nie ma komu u nich zbudować czegoś od nowa bez posiłkowania się na konkurencji. Może. Co do "onetu" i innych tego typu portalach "informacyjnych" - nigdy nie interesowało mnie co piszą na tematy F1. Od zawsze szukałem innych źródeł. A interesuje się tym sportem od lat być może nawet dłużej niż ty żyjesz. Byłem wierny fanem McL jak jeszcze jeździł Watson, Lauda czy Prost. Ale to nie o to chodzi. To było tylko moje odczucie zaistniałej sytuacji. I tyle. @ht-hubcio - tak, tak myślę. Może tylko z tym Benettonem przesadziłeś. Ale chyba tylko po to aby mi dokuczyć. Dla przykładu, jeśli nie pamietasz to sprawdź gdzie pracował R.Brawn i za co tam odpowiadał. Potem sprawdź tabelę testów. Ale jak pisałem gdzieś indziej. Do końca nie ma co wierzyć w te wszystkie dane, wywiady, zachwyty i utyskiwania przed sezonem. Już za kilka wyścigów wszystko będzie jaśniejsze i bardziej klarowne. Będziemy wiedzieć gdzie, kto i na jakim poziomie zacznie sezon 2009.
ht-hubcio
13.03.2009 10:56
Akkim: a te wszystkie tytuły Ferrari po kilkunastoletniej suszy to jest zasługa wyłączna Schumachera i inżynierów Benettona.
Wymiatacz
13.03.2009 10:56
Mnie nie chodziło o to czy Mc/HAM zasłużyli na tytuł czy nie. Tylko o to, że wracasz do starego tematu jakbyś nie miał o czym pisać. Za rok też będziesz do tego wracał? A może swoim wnukom jeszcze będziesz o tym opowiadał? :D Takim czymś tylko prowokujesz (nabrałeś praktyki na onecie i później tutaj zawitałeś?). A do F1 Racing też mogę napisać liścik o zupełnie innej treści i jak mi go wydrukują to też ci go zacytuję i będzie on równie subiektywny jak ten co ty mi zacytowałeś ;) McLaren w 2007/2008 w moim przekonaniu nie zasługiwał na tytuł tak bardzo jak w poprzednich latach. I absolutnie nie chcę się tutaj kłócić o to kto na niego zasłużył, a kto nie bo to nie ma sensu (bo każdy w końcu ma swoje zdanie). Po prostu tego typu komenty jak twój wcześniejszy mogą wywołać co najwyżej napady ziewania albo śmiech - bo w końcu w ilu wiadomościach można przeczytać posty o jednej i tej samej treści, niezmiennej od bagatela dwóch lat?? :D
akkim
13.03.2009 10:06
@Wymiatacz- to komplement czy przytyk. Jeżeli to pierwsze to dziękuję a jeżeli drugie to śpieszę z głowy zacytować /mniej więcej/ jednego z piszących do "F1 Racing". Tytuł mistrza za 2008 należy się inżynierom ze Skaczącego Konika, którzy pokazali / nie za darmo / McL co zrobić aby bolid był szybki i Ferdkowi za to, że pokazał Lewisowi co i jak z takim bolidem można zrobić na torze.
Wymiatacz
13.03.2009 09:31
Hamilton będzie jeździł tak szybko jak auto mu na to pozwoli. Nie będziemy tutaj odkrywać ameryki. Jedyną ciekawą rzeczą może być stan psychiczny Lewisa. Z tego co mogliśmy zaobserwować, nie należy on do mocnych psychicznie, więc może być ciekawie ;) @akkim - jeszcze tutaj nie widziałem postu tak dużo wnoszącego do tematu jak ten twój ostatni :D
kidmaciek
13.03.2009 08:58
Ciekawe jak "Mistrz Świata" da sobie radę w mizernym bolidzie :) Haha, już nie mogę się doczekać :D
Huckleberry
13.03.2009 08:19
"Hamilton poczuje nareszcie to co znaczy nie mieć najszybszego bolidu i walczyć z innymi kierowcami w pocie czoła." - Jędruś, naprawdę nie mogę się doczekać :) Nie przez żadną złośliwość czy coś w tym stylu ale po prostu chciałbym się przekonać czy Hamilton naprawdę jest taki dobry, a to będzie najlepiej widać w takiej sytuacji...
akkim
13.03.2009 07:54
A może trzeba podesłać paru "obserwatorów" o Skaczącego Konika. Już raz na tym "zrobili" tytuł mistrza.
Jędruś
13.03.2009 07:26
Nawet największym zdarzają się czasem mniejsze lub większe kryzysy. Mclaren ma to do siebie , że czasem bo okresie bardzo dobrych wyników w końcu w pewnym momencie ich forma się załamuje. I tak może być tym razem. Mclaren walczył z Ferrari do samego końca sezonu rozwijając bolid przez co mógł stracić cenny czas jak swego czasu Renault ( oni właściwie od tego czasu poza 2 wybrykami Alonso jeszcze do czołówki nie powrócili ). Dla porównania taki Brawn GP ( Honda ) przygotowania do sezonu 2009 rozpoczął w 2007 a od maja 2008 całkowicie poświęcił się rozwojowi RA109 (BGP001). Tak więc nie ma co się dziwić. Po tłustych latach wcześniej czy później muszą nadejść chude. Uważam , że zespół liczący taką klasą i doświadczeniem jak Mclaren upora się z obecnymi problemami ( według mnie powinni się uporać na europejską część sezonu ). Z pewnością jeszcze jakieś postępy uczynią przed Australią , tak więc ja bym się nimi tak nie przejmował Na piątkowych treningach dałbym jednak zamiast Kovalainenowi i czasem Hamiltonowi pojeździć staremu, ale nadal świetnemu i bardzo doświadczonemu Pedro. Hamilton poczuje nareszcie to co znaczy nie mieć najszybszego bolidu i walczyć z innymi kierowcami w pocie czoła. Tytuł obronić mu w tym roku będzie bardzo trudno licząc choćby jego niewielkie doświadczenie i to , że bolid pewnie z początku będzie gdzieś w połowie stawki.
pawel92setter
13.03.2009 07:01
ja McLarenowi nie życzę źle. Oni i tak sobie z problmami prędzej czy później poradzą. I znów będą w czołówce. Jak nie w tym roku to w przyszłym. Czas działa na ich korzyść. Mi miło by było zobaczyć prywaciarzy na czele stawki, no i Toyotę która coś zwojuje. Lepiej, żeby zostali jeszcze trochę w F1...
PolePosition
13.03.2009 06:30
No to zapowiada się ciekawa obrona tytułu Hamiltona :D ^^
Wymiatacz
13.03.2009 05:23
No nie jest za wesoło :/ Oby nie było powtórki z 2004. @fernandof1: miło bedzie odlądac kierowców McL z styłu Może dla ciebie ;)
sylweq
13.03.2009 05:17
Ja też bardzo się cieszę na myśl że Hamilton będzie wąchał spaliny większości stawki - o ile tak będzie. Ciekawy jestem jak to zniesie i jak jego "duma" i próżność sobie z tym poradzi. Boję się jednak, że rzeczywiście szybko poradzą sobie z tymi problemami, co - jak uczy historia - jest bardzo możliwe.
fernandof1
13.03.2009 04:16
czyli jeden wypada reno nie wiadomo a brawn gp jest bardzo szybki czyli bedzie ciekawy sezon miło bedzie odlądac kierowców McL z styłu
Muniek8960
13.03.2009 04:11
paolo ma racje, ale to w jakiej rzeczywistej formie są dane zespoły dowiemy się w Australii, jest jeszcze 15 dni , w ciągu których można wiele dokonać.Testy są ważnym elementem, by dopracować bolid.
paolo
13.03.2009 04:04
Ramzes czarodziej: Patrząc na zdjęcia i czasy McLaren ma problem. Ja widziałem przynajmniej 4 wersje tyłu bolidu i zero dobrych czasów. Nie wmówisz mi, że to tylko testy i specjalnie wyrzucają pieniądze w błoto, żeby ukryć super formę. Mówiąc wprost gadanie "testy nic nie znaczą zobaczymy w Australii" można sobie w ... wsadzić i odpowiedzieć wsadź sobie w ... wyniki z Australii zobaczymy co będzie w Brazylii. Jeśli ktoś nie potrafi wyciągać wniosków to jego problem.
andy
13.03.2009 03:36
jeśli są jakieś problemy a widać że są to najbliższe testy bedą decydujące by je wyeliminować przed rozpoczęciem sezonu. Potem w trakcie w związku z zakazem testów o znacznej poprawie można pomarzyć. Oby się Mclaren poprawił bo ciężko będzie ogladać jak dostaje baty od innych.
ht-hubcio
13.03.2009 03:28
szykuje sie powtórka z 2006 r.
McLuke
13.03.2009 03:21
nie jest to dobra wiadomość... ale McLaren na pewno rozwiąże ten problem i w Australii będzie w czołowce :) Nie wyobrażam sobie innego scenariusza ;)
czarodziej_f1
13.03.2009 03:06
A propos takiego gadania, przypomnę historię sprzed roku... Cytaty z dr Mario Theissena:... (po piątkowych treningach, w których BMW, tak jak i podczas testu, była "daleko z tyłu") -Nie jesteśmy jeszcze gotowi, aby walczyć o PP (po kwalifikacjach, gdzie Robert otarł się o PP, zapytany, że wczoraj mówił, że nie są jeszcze gotowi) -Od wczoraj wiele się zmieniło... Dlatego jak chcemy wróżyć z fusów, to proszę bardzo. W tej chwili możliwe jest nawet to, że FI będzie najszybsze... A to dlatego, że nie wiemy praktycznie nic, a czasy z testów są NAPRAWDĘ nic nie warte i wyciąganie jakichkolwiek wniosków jest zbyt pochopne. McLaren może mieć problem, a może nie mieć go wcale, odwracajac w ten sposób uwagę od czegoś innego. Zostały 2 tygodnie, wtedy prawda wyjdzie na jaw;)
Ramzes
13.03.2009 03:01
"Zdecydowanie nie jesteśmy tam, gdzie chcielibyśmy być"--> Ile razy ja już słyszałem te słowa z różnych ust... ;)
Hindus
13.03.2009 02:35
i wlasnie w takim samochodzie chce zobaczyc hamiltona...
ksAnderson
13.03.2009 02:22
Gadanie... zacząć sezon można jak Massa, nie ukończyć dwóch wyścigów i mimo to dać radę walczyć o mistrzostwo. McLaren to zespół który sobie raczej poradzi z problemami i nie sądzę aby w Europie nie mogli być konkurencyjni. Co będzie wcześniej to się okaże, ale ja bym się o nich zbytnio nie bał (co nie znaczy że im kibicuję).
bicampeon
13.03.2009 02:20
hagj -> a kto nie walczy o mistrzostwa? :P No co tu wielce ukrywać, potwierdzili to, co wielu podejrzewało. Ogólnie odkąd pojawił się Brawn GP, to co niektórzy już nie są tacy pewni siebie. McLaren od początku słabo, Ferrari twierdzi, że zespół z Brackley jest przed nimi, Renault (Ferdek) uważa, że walka o podium będzie bardzo ciężka, BMW (Kubica) powiedział, iż w Barcelonie kilka bolidów było szybszych od F1.09. No ale to takie gadanie, a w praniu wyjdzie, gdzie kto jest naprawdę :)
Huckleberry
13.03.2009 02:20
Ściemniają wg mnie. Zresztą może i mówią prawdę, ale dobry bolid jest zawsze "rozwojowy" jakby to powiedział Robert. I jestem pewien że MP4-24 jest właśnie rozwojowy i w niedługim czasie wycisną z niego dużo więcej.
Maraz
13.03.2009 02:18
Ja to interpretuję inaczej: "niezależnie od tego, jaka jest nasza forma teraz, w sezonie będziemy zdolni do walki o tytuł". Ostatni akapit powyższego newsa ma podobny wydźwięk. Nie twierdzę, że to im się uda, ale taką mają nadzieję.
hagj
13.03.2009 02:09
@Maraz „Oznacza to tyle, że będziemy walczyli o mistrzostwo świata”. - dla mnie ta wypowiedź Dennisa jasno świadczy, że samochód mają dobry.
asgahn
13.03.2009 02:08
No i stało się. Nic odkrywczego po prostu potwierdzili to co wszyscy już zdążyli zauważyć. No ale przynajmniej ucieli wszelkie spekulacje ;]
Maraz
13.03.2009 02:06
Nie no, Dennis powiedział tylko, że nie przejmuje się obecną formą zespołu - ogólnie powiedział jednak to samo co Whitmarsh, ale w dyplomatyczny sposób :)
fordern
13.03.2009 02:05
Oby się okazało, że wkręcają ;)
hagj
13.03.2009 02:03
Dennis twierdzi, że jest dobrze, Whitmarsh że źle - nie wierzę ani temu ani temu :P
rafaello85
13.03.2009 02:02
Dla mnie żadne zaskoczenie - Martin potwierdził to, co było wiadome od jakiegoś czasu.