Pojedynki wewnątrz zespołów wg Planet-F1.com
"To walka, którą wygrać chciałby każdy kierowca w tym sezonie: pokonać swojego partnera"
27.03.0913:47
7329wyświetlenia
Frank Hopkinson z serwisu Planet-F1.com, typujący niedawno Roberta Kubicę na głównego pretendenta do tytułu Mistrza Świata, w związku ze zbliżającym się wielkimi krokami wyścigiem o GP Australii postanowił przeanalizować szanse poszczególnych kierowców na pokonanie swoich kolegów z zespołu.
Pojedynki te, określane przez Hopkinsa mianem "Team-Mate Wars", jego zdaniem mają być ozdobą tegorocznych wyścigów.
Ferrari: Raikkonen kontra Massa
W niełatwej sytuacji, zdaniem Hopkinsona, znajduje się Kimi Raikkonen, naciskany przez Stefano Domenicalego. Kontrakt Fina ze stajnią z Maranello kończy się w 2010 roku, tymczasem od przyszłego roku sponsorem Ferrari będzie bank Santander, a wszyscy wiemy kogo najchętniej jego właściciele widzieliby obok Felipe Massy.
Raikkonen, według Franka Hopkinsona, nigdy nie prezentował nastawienia podobnego do Ayrtona Senny, to jest dążenia do tego, by wygrać za wszelką cenę, co może okazać się mylące dla jego przeciwników. Stojąc przed daną szansą, będzie ścigać stawkę, a ten rok może okazać się dla niego dużo lepszy, dzięki umiejętności jazdy w tłoku oraz odnajdywania się w zdradliwych sytuacjach.
Felipe Massa, jak pisze dziennikarz Planet-F1.com, potrafił z kolei przekuć wywalczone w kwalifikacjach pole position na zwycięstwo, jednak mocny jest wtedy, kiedy Ferrari dysponuje najmocniejszym samochodem.
Według Franka Hopkinsona predysponuje to Raikkonena do zwycięstwa w tym pojedynku.
McLaren: Hamilton kontra Kovalainen
W pojedynku między dwoma kierowcami McLarena, Hopkinson wskazuje na Brytyjczyka, jednak nie obyło się bez złośliwości pod jego adresem.
Heikki Kovalainen, podczas gdy Hamilton toczył boje z sędziami bądź zawodził w kwalifikacjach, powinien był być na właściwym miejscu, aby zabierać punkty Ferrari.
BMW Sauber: Kubica kontra Heidfeld
Zdaniem Franka Hopkinsona będzie to jeden z bardziej interesujących pojedynków tego sezonu. Zwrócił on uwagę na przewagę, jaką Niemcowi daje wprowadzenie systemu KERS ze względu na wagę obydwu kierowców. Wyraża on swoją dezaprobatę wobec przepisów faworyzujących lżejszych kierowców:
Toyota: Trulli vs Glock
Po udanych zimowych testach Toyoty, na Jarno Trullim spoczywa spory ciężar. Włoch, na ogół dobrze wypadający w kwalifikacjach, musi zmierzyć się z oczekiwaniami wobec niego, a te, jak i idące za nimi ciśnienie - jak zauważa Frank Hopkinson - potrafią zrobić z człowiekiem wiele złego. Jako przykład przywołał tutaj Giancarlo Fisichellę.
Timo Glock tymczasem zanotował spory postęp w 2008 roku. Nawet jeśli nie kwalifikuje się tak dobrze jak Włoch, to jednak wypada lepiej podczas jazdy z ogromnym ładunkiem paliwa. Mimo wszystko Hopkinson na zwycięzcę pojedynku typuje Trullego, na plus którego wymienia doświadczenie i motywację:
Red Bull: Webber kontra Vettel
Mark Webber, niezbyt naciskany przez Davida Coultharda w minionym sezonie, w 2009 roku zmierzy się z Sebastianem Vettelem, którego - pomimo młodego wieku - cechuje dojrzałość, oraz który ma już na koncie zwycięstwo w Gran Prix Włoch, gdzie sprostał dużej presji oraz trudnym warunkom na torze. Owe cechy, jak i wyzwanie jakie stoi przed Webberem w związku z jego wagą i problemami z rozkładem masy, jak i tymi wynikłymi z przebytej kontuzji, skłoniły Hopkinsona do wskazania Vettela jako potencjalnego zwycięzcę tego pojedynku.
Brawn GP: Button kontra Barrichello
Pojedynek między Brytyjczykiem i Brazylijczykiem ze wskazaniem na tego pierwszego, jednakże przy niewielkiej przewadze.
Williams: Rosberg kontra Nakajima
Renault: Alonso kontra Piquet
Toro Rosso: Bourdais kontra Buemi
Force India: Fisichella kontra Sutil
Giancarlo Fisichella wypadł nadspodziewanie dobrze na tle swojego kolegi z zespołu. Lubiany Adrian Sutil dla własnego dobra powinien "postraszyć" Włocha, który wciąż wypada kiepsko na pierwszych okrążeniach w wyścigach.
Źródło: Planet-F1.com
Pojedynki te, określane przez Hopkinsa mianem "Team-Mate Wars", jego zdaniem mają być ozdobą tegorocznych wyścigów.
To walka, którą wygrać chciałby każdy kierowca w tym sezonie: pokonać swojego partnera- pisze Hopkinson na wstępie swoich rozważań na ten temat tych "wojen domowych". Już w najbliższą niedzielę będziemy mogli skonfrontować je z rzeczywistością.
Ferrari: Raikkonen kontra Massa
W niełatwej sytuacji, zdaniem Hopkinsona, znajduje się Kimi Raikkonen, naciskany przez Stefano Domenicalego. Kontrakt Fina ze stajnią z Maranello kończy się w 2010 roku, tymczasem od przyszłego roku sponsorem Ferrari będzie bank Santander, a wszyscy wiemy kogo najchętniej jego właściciele widzieliby obok Felipe Massy.
Raikkonen, według Franka Hopkinsona, nigdy nie prezentował nastawienia podobnego do Ayrtona Senny, to jest dążenia do tego, by wygrać za wszelką cenę, co może okazać się mylące dla jego przeciwników. Stojąc przed daną szansą, będzie ścigać stawkę, a ten rok może okazać się dla niego dużo lepszy, dzięki umiejętności jazdy w tłoku oraz odnajdywania się w zdradliwych sytuacjach.
Felipe Massa, jak pisze dziennikarz Planet-F1.com, potrafił z kolei przekuć wywalczone w kwalifikacjach pole position na zwycięstwo, jednak mocny jest wtedy, kiedy Ferrari dysponuje najmocniejszym samochodem.
Kiedy jest inaczej, Massa zawodzi. Kiedy robi się mokro, wtedy zawodzi jeszcze bardziej- twierdzi Hopkinson.
Tylko Raikkonen mógł podjąć walkę z Hamiltonem w zeszłym roku na torze Spa, podczas gdy Massa nie był w stanie doń się zbliżyć.
Według Franka Hopkinsona predysponuje to Raikkonena do zwycięstwa w tym pojedynku.
McLaren: Hamilton kontra Kovalainen
W pojedynku między dwoma kierowcami McLarena, Hopkinson wskazuje na Brytyjczyka, jednak nie obyło się bez złośliwości pod jego adresem.
Przy nowych, szerszych przednich skrzydłach w 2009 roku Hamilton będzie musiał być znacznie ostrożniejszym podczas startów wyścigów (...). Nie jeździ już gokartem- stwierdza autor, dalej sugerując nawet użycie czujników parkowania, które montowane są w zderzakach samochodów 4x4. Jego zdaniem Lewis czasem starał się zbyt mocno i w niewłaściwym czasie, ale jeśli utemperuje tę stronę swojej osobowości, zacznie zbliżać się do statusu Alonso, jako "nr. 1 Formuły 1".
Heikki Kovalainen, podczas gdy Hamilton toczył boje z sędziami bądź zawodził w kwalifikacjach, powinien był być na właściwym miejscu, aby zabierać punkty Ferrari.
Jednak nie był i nie robił tego- jak pisze Hopkinson -
(...) a oznaczało to, iż nie zabierał punktów również Lewisowi- zauważa dalej. Martin Whitmarsh wypowiedział pod jego adresem kilka ciepłych słów w związku ze zbliżającym się sezonem, jeśli jednak nie spełni jego oczekiwań, na jego miejscu w 2010 roku może zasiąść Nico Rosberg.
BMW Sauber: Kubica kontra Heidfeld
Zdaniem Franka Hopkinsona będzie to jeden z bardziej interesujących pojedynków tego sezonu. Zwrócił on uwagę na przewagę, jaką Niemcowi daje wprowadzenie systemu KERS ze względu na wagę obydwu kierowców. Wyraża on swoją dezaprobatę wobec przepisów faworyzujących lżejszych kierowców:
W wyścigach konnych z dżokejami nie można wprowadzić przepisów zwiększających konie, ale w F1 owszem. Jego zdaniem, Robert Kubica z łatwością pokonałby Heidfelda, gdyby był jego rozmiarów, a tak stoi przed nim dużo trudniejsze zadanie... z którego jednak - zdaniem autora - wyjdzie zwycięsko.
Toyota: Trulli vs Glock
Po udanych zimowych testach Toyoty, na Jarno Trullim spoczywa spory ciężar. Włoch, na ogół dobrze wypadający w kwalifikacjach, musi zmierzyć się z oczekiwaniami wobec niego, a te, jak i idące za nimi ciśnienie - jak zauważa Frank Hopkinson - potrafią zrobić z człowiekiem wiele złego. Jako przykład przywołał tutaj Giancarlo Fisichellę.
Zawsze określano go mianem kierowcy, który 'mógłby stać się potencjalnym mistrzem Formuły 1, jeśli tylko dysponowałby odpowiednim samochodem', do momentu kiedy Renault dało mu ten samochód, a Fernando Alonso udowodnił, że jest o wiele szybszy.
Timo Glock tymczasem zanotował spory postęp w 2008 roku. Nawet jeśli nie kwalifikuje się tak dobrze jak Włoch, to jednak wypada lepiej podczas jazdy z ogromnym ładunkiem paliwa. Mimo wszystko Hopkinson na zwycięzcę pojedynku typuje Trullego, na plus którego wymienia doświadczenie i motywację:
Jeśli nie uda mu się teraz, to prawdopodobnie nie uda się nigdy.
Red Bull: Webber kontra Vettel
Mark Webber, niezbyt naciskany przez Davida Coultharda w minionym sezonie, w 2009 roku zmierzy się z Sebastianem Vettelem, którego - pomimo młodego wieku - cechuje dojrzałość, oraz który ma już na koncie zwycięstwo w Gran Prix Włoch, gdzie sprostał dużej presji oraz trudnym warunkom na torze. Owe cechy, jak i wyzwanie jakie stoi przed Webberem w związku z jego wagą i problemami z rozkładem masy, jak i tymi wynikłymi z przebytej kontuzji, skłoniły Hopkinsona do wskazania Vettela jako potencjalnego zwycięzcę tego pojedynku.
Brawn GP: Button kontra Barrichello
Pojedynek między Brytyjczykiem i Brazylijczykiem ze wskazaniem na tego pierwszego, jednakże przy niewielkiej przewadze.
Obaj świetnie startują (jeśli dysponują odpowiednio działającym sprzęgłem) oraz są świetni w deszczowych warunkach. Dodatkowego "kopa" powinno dać im to, iż jeszcze w lutym ich kariera wisiała na włosku.
Williams: Rosberg kontra Nakajima
Nico Rosberg potrzebuje dobrych wyników, które skierują na niego uwagę właścicieli mocniejszych zespołów, dlatego ostatnią rzeczą, jakiej potrzebuje to trzymający jego poziom, czy kwalifikujący się lepiej Kazuki Nakajima. Hopkinson zwraca uwagę na fakt, iż Japończyk w swoim pierwszym sezonie wypadł lepiej niż Katayama, Takuma Sato, czy jego ojciec Satoru. W perspektywie roku, bądź dwóch, może znaleźć się na celowniku Toyoty, a wtedy zyskać szansę na stanie się pierwszym Japończykiem, który wygra wyścig Formuły 1. Niemniej to Rosberg został wskazany tutaj jako ten z większym potencjałem.
Renault: Alonso kontra Piquet
W zeszłym roku Alonso zdystansował swojego kolegę z zespołu w kwalifikacjach, ale w tym sezonie Piquet może odwrócić tę kolej rzeczy... nie, oczywiście że nie (...) To się nie stanie, nieprawdaż?- w ten złośliwy sposób Hopkinson wskazuje Alonso jako bezapelacyjnego zwycięzcę, pisząc wręcz, iż zespół Renault dysponuje zarówno najlepszym kierowcą w stawce, jak i najgorszym... nawet jeśliby wziąć pod uwagę kierowcę samochodu bezpieczeństwa.
Toro Rosso: Bourdais kontra Buemi
Bourdais ma doświadczenie, Buemi jest bardzo szybki- to zdaniem Hopkinsona przesądza o tym, iż debiutujący w tym roku Szwajcar ma większe szanse na zacniejszy dorobek.
Force India: Fisichella kontra Sutil
Giancarlo Fisichella wypadł nadspodziewanie dobrze na tle swojego kolegi z zespołu. Lubiany Adrian Sutil dla własnego dobra powinien "postraszyć" Włocha, który wciąż wypada kiepsko na pierwszych okrążeniach w wyścigach.
Źródło: Planet-F1.com
KOMENTARZE