Brawn GP ma jeszcze sporo w zapasie

Tak przynajmniej twierdzi anonimowa osoba z zespołu, z którą rozmawiała gazeta Guardian
02.04.0911:04
Bartosz Orłowski
3102wyświetlenia

Brawn GP mógł wygrać z jeszcze większą przewagą podczas debiutu w Australii, niż to pokazał - stwierdził członek zespołu. Jenson Button już na początku osiągnął przewagę czterech sekund, lecz pod koniec wyścigu Sebastian Vettel z Red Bulla prawie przejął prowadzenie, gdy pojawiły się problemy z tankowaniem paliwa w bolidzie Brytyjczyka.

Myślę, że jeśli ktoś ma 1-2 dziesiąte sekundy przewagi, to może wygrać, ale jeśli my jesteśmy pół sekundy szybsi, co prawdopodobnie ma obecnie miejsce, choć niekoniecznie tak to może wyglądać, to głupotą byłoby jechać na maksimum możliwości samochodu przez cały czas - cytuje słowa anonimowej osoby z zespołu gazeta Guardian. Myślę, że mamy jeszcze trochę prędkości w zapasie. Więcej wydarzeń dopiero przed nami, ale myślę, że mamy podstawy, aby być pewnymi siebie.

Osoba ta twierdzi również, że dobra forma zespołu nie może być spowodowana tylko jednym elementem, a w ich przypadku dyfuzorem. To, co można zobaczyć z zewnątrz nie dodaje największych osiągów - te rzeczy są na ogół niedostrzegalne. Jedną z tych dobrych rzeczy w naszym samochodzie jest to, że rywale patrzą i mówią: 'hej, to ta część nadaje im szybkości', ale to oczywiście nie musi być tylko jedna część; mogą skupiać się na czymś, co nie jest najważniejsze.

Wycofanie się Hondy spowodowało, że zespół musiał dostosować się do silnika Mercedesa i nie mógł zacząć testów aż do marca. Brak wyników w poprzednim sezonie zmusił Hondę do skreślenie sezonu 2008 i skupienia się nad nowym projektem o wiele miesięcy wcześniej, niż jakiegokolwiek inny zespół. Guardian podkreśla, że zespół wiedział o dobrym tempie już we wczesnej fazie zimy. Patrzyliśmy na czasy innych zespołów i zastanawialiśmy się, czemu oni są tacy wolni. Nasze obliczenia wskazywały, że będziemy mieli najszybszy samochód.

Anonimowa osoba z zespołu odrzuciła również pogłoski, że z biegiem sezonu Brawn GP zostanie zepchnięte na dalsze pozycje przez inne zespoły. Mamy jeszcze sporo prędkości w zanadrzu. Pozostałe zespoły będą bardzo ostro walczyły, ale patrząc długoterminowo Brawn będzie nadal w pierwszej trójce F1, oczywiści pod warunkiem, że regulacje nie zmienią się i ograniczenie budżetów zostanie wprowadzone.

Źródło: ITV-F1.com

KOMENTARZE

13
rafaello85
02.04.2009 11:30
Ja myslę, że Brawn GP zostanie "odgórnie spowolniony";)
Matador
02.04.2009 06:54
@kemek: zaznacz też KUB i zobaczysz, że Twoja teoria jest błędna.. mniejmy nadzieję, że jednak reszta stawki ich dogoni w najbliższych wyścigach, a najpóźniej w Europie..
wartek
02.04.2009 12:15
takie wypowiedzi zwiekszaja prawdopodobienstwo zakazu ze strony fia:)
kemek
02.04.2009 12:00
Ja już wcześniej pisałem na forum, że podejrzewam, że dość szybko skręcili obroty. http://www.f1wm.pl/php/rel_gen.php?rok=2009&nr=1&dzial=29 i wybierzcie samego Buttona.
kemot
02.04.2009 11:03
Tak mitcom - Robert na ostatnim zakręcie wyrobiłby sobie 2, może 3 sekundy przewagi nad Buttonem. ;] Bo wcześniej by go raczej nie wyprzedził, o ile by go w ogóle dogonił...
czopo09
02.04.2009 10:55
Safety Car...
Pieczar
02.04.2009 10:52
Lol, mitcom i Ty mówisz o faktach??? Oglądałeś w ogóle wyścig, czy widziałeś tylko wyniki?
noofaq
02.04.2009 10:50
mitcom: chyba nie oglądałeś wyścigu ^^
mitcom
02.04.2009 10:29
Pieczar ->teoretyzujesz czy skupiasz się na faktach? fakty są takie, że 0,8s za Guzikiem skończył Rubens, a drugie tyle za nimi Jarno. Nieduża przewaga jak na 58 okrążeń ... a teoretycznie Robert mógł skończyć conajmniej 2-3s przed Nimi Nie widzę tutaj totalnej dominacji
kemot
02.04.2009 09:47
Trudno powiedzieć, czy mają zapas - Button miał już trochę zajechane miękkie opony, a Kubica średnie i spisywały się świetnie przy spadającej temperaturze toru. Wyścig w Malezji może nam trochę wyjaśnić (o ile nie będzie padać).
Dziadek
02.04.2009 09:40
Eee tam gadanie... Aż szkoda, że Kubek nie dogonił Buttona w Australii, wtedy byśmy się przekonali czy mają wspomniany zapas...
DonGemolo
02.04.2009 09:31
Oby znalezli dobrą receptę na skuteczny pościg BRawna.
Pieczar
02.04.2009 09:19
Jeżeli to prawda, to szykuje się powtórka z sezonów 2002, 2004. I tyle mamy ze zmiany przepisów, które zamiast zbić stawkę, doprowadziły do dominacji jednego zespołu. O ile podczas testów przechwałki Brawna można było brać nie do końca poważnie, tak teraz raczej wygląda na to, że mają rzeczywiście najlepszy samochód w stawce. Brak testów spowoduje, że całej reszcie będzie bardzo trudno ich dogonić, nie mówiąc o wyprzedzeniu. Jedyne co mogłoby "spowolnić" Brawna to zakaz stosowania dyfuzorów - wtedy musieliby przebudować cały tył auta, żeby się dostosować do innego dyfuzora a to mogłoby znacznie zmniejszyć ich tempo. Zatwierdzenie dyfuzorów i pozwolenie innym na zmianę swoich niewiele tu da, bo trzeba do tego dostosować cały bolid. Tak więc, jeżeli Brawn jest rzeczywiście o te 0.5 sekundy (jak nie więcej) szybszy od pozostałych to w zasadzie pierwszą połowę sezonu będą mieli z górki. Jedynie awarie albo błędy kierowców mogą im utrudnić życie. A teraz wystarczy sobie wyobrazić co by było, gdyby obowiązywała zasada, że tytuł dostaje zwycięzca największej liczby wyścigów...