GP Bahrajnu okiem Jamesa Allena

Przedstawiamy wrażenia byłego komentatora F1 po wyścigu na torze Sakhir
27.04.0920:00
Bartosz Orłowski
2978wyświetlenia
Poniżej przedstawiamy wrażenia byłego komentatora wyścigów Formuły 1 w brytyjskiej telewizji ITV - Jamesa Allena na temat rozegranego wczoraj Grand Prix Bahrajnu na torze Sakhir.


To była niesamowita wygrana Jensona Buttona, naprawdę wywalczona, a nie wzięta z łatwością, głównie dzięki wspaniałej strategii zespołu Brawn GP i z małą nutką szczęścia, jako że ich główny rywal w tym wyścigu Sebastian Vettel nie miał zbyt czystego przejazdu.

Brawn podczas wyścigu mógł trafić na praktycznie każdy rodzaj problemu. Późne przejście na silniki Mercedesa spowodowało, że chłodnice nie były doskonałe i ten wyścig mógł to ujawnić. Button musiał jechać kilka razy na niższych obrotach, tak na wszelki wypadek, ale samochód był po prostu niezawodny.

Problemem dla Brawna jest coraz większa utrata gruntu pod nogami w czasie kwalifikacji, ponieważ nie dokonał się tu żaden postęp podczas jednego szybkiego okrążenia, więc inni powoli znajdują się przed nimi. W sobotę obie Toyoty i Vettel znaleźli się przed nim i to z podobną ilością paliwa. Ponadto Button był łatwą zdobyczą dla korzystającego w KERS Hamiltona, który z łatwością wyprzedził go w pierwszym zakręcie po starcie wyścigu.


Poza tym jednak był to wspaniały wyścig dla Brawn GP, jak i wspaniała strategia zespołu. W tę niedzielę w grę wchodził tylko jeden czynnik - czyste powietrze. Button je miał, Vettel nie. Szczerze powiedziawszy oba samochody były prawie tak samo szybkie, ale Button już na początku drugiego okrążenia wyprzedził Hamiltona i tu tkwiła jego przewaga.

Vettel nie mógł dać sobie rady z McLarenem w pierwszej części wyścigu i w rezultacie stracił 10 sekund. Po uzyskaniu przed sobą pustego toru, gdy Hamilton zjechał na 15 okrążeniu do boksów, jechał bardzo szybko. Zdecydował się dotankować i wymienić opony na 19 okrążeniu (później niż rywale), ale za to utknął za Toyotą Jarno Trullego, w której nawiasem mówiąc zdecydowano się założyć twardszą mieszankę, przez co Jarno był o sekundę wolniejszy na okrążeniu. Vettel stracił więc więcej czasu niż Button - kolejne 10 sekund, aby być precyzyjnym.


Decyzja, aby puścić Trullego na twardszych oponach na drugi przejazd kosztowała japoński zespół wygraną, a już na pewno drugie miejsce. Toyota miała dwa najszybsze okrążenia wyścigu i pokazała świetne tempo w kwalifikacjach, ale ta decyzja pozbawiła ich szansy na pierwsze zwycięstwo. Z całej stawki cztery samochody wystartowały na twardszych oponach i już na podstawie ich pierwszych 10 okrążeń widać było, że są o sekundę wolniejsze od tych na bardziej miękkiej mieszance.

Toyota zdecydowała się jednak na ten krok, ponieważ planowano dłuższe przejazdy i obawiano się, że miękka mieszanka nie przetrwa 25 okrążeń. Jak się jednak okazało, przez wybór ten kierowcy japońskiego zespołu byli wrażliwi na ataki innych. Bardzo szybko Trulli miał na ogonie Vettela i Hamiltona i było jasne, że Vettel przeskoczy Włocha podczas drugiej serii postojów, co też się stało.


McLaren dobrze dostosował się do toru w Bahrajnie. Samochód spisywał się tu dobrze, a szczególnie pomógł system KERS, który dawał sporą przewagę na długich prostych. Jak sami powiedzieli, samochód miał 12 nowych części i wykonali wyraźny krok naprzód. Hamilton ma obecnie 22 punkty straty do Buttona, ale z tego co widać, Lewis prawdopodobnie będzie uczestniczył jeszcze w walce o tytuł z Vettel i Buttonem. Być może będzie mógł odnieść pierwszą wygraną w tym sezonie jeszcze przed latem.

McLaren wykonał olśniewającą robotę - dokonali największego postępu spośród wszystkich zespołów. Jeśli popatrzymy na najszybsze czasy okrążeń, to McLaren był w Bahrajnie czwarty, ze stratą mniej niż 0,4 sekund do Trullego. Gdy pierwszy raz zobaczyłem ten samochód w trakcie przedsezonowych testów, był ponad dwie sekundy gorszy, nawet jeszcze w Australii byli gorsi o ponad sekundę. Jeśli będą się w stanie polepszać w tym tempie, a wciąż jeszcze nie mają pełnego podwójnego dyfuzora, który zamontują w Hiszpanii, to będą pretendentami do wygranych.

W Bahrajnie widzieliśmy też prawdziwy wpływ systemu KERS na ściganie się. Jeśli niektórzy go mają a inni nie, to różnica w osiągach przekłada się na wspaniały wyścig. Byłem jednak zaskoczony, że Button mógł wyprzedzić Hamiltona na prostej na początku drugiego okrążenia. Hamilton nacisnął guzik i wydusił z KERS 80 KM mocy, a mimo to Button wszedł w jego cień aerodynamiczny i wyprzedził go w pierwszym zakręcie.


W innych przypadkach, Raikkonen użył KERS, aby wyprzedzić rywali, którzy zdołali przemknąć obok niego, gdy wyjeżdżał z boksów. Według Allena, Kimi był gwiazdą tego wyścigu, a to ze względu na jego osiągi w trakcie całego weekendu. Był naprawdę mocny w pierwszych dwóch częściach kwalifikacji, a to, gdzie się znalazł w Q3 wynikało tylko z braku nowych opon. Do wyścigu wystartował z 10 pola, a finiszował jako szósty, co oznacza największą zmianę pozycji wśród pierwszych 10 kierowców.

Co więcej, gdyby nie niezbyt udana wymiana kół podczas drugiego postoju, być może miałby nawet piąte miejsce, pokonując także Rubensa Barrichello. Fin wystartował dobrze, nadrobił trzy pozycje i później jechał już z bardzo regularnym tempem. Był mocny w zdobywaniu kolejnych miejsc. Szef zespołu Ferrari - Stefano Domenicali powiedział potem, że szóste miejsce to minimum, jakie chcieli zdobyć, więc zobaczymy, co pokażą dalej z poprawioną wersją F60 w Barcelonie.

BMW czeka już zbyt długo na pierwsze poprawki do swojego bolidu. W Bahrajnie nie mieli w ogóle szczęścia - ich wyścig był koszmarem, a jeszcze rok temu zdobyli tu pole position. Karoserie obu bolidów ucierpiały podczas kolizji, co jeszcze bardziej je spowalniało. Byli lata świetlne z tyłu od najszybszych zawodników.

Także Williams miał fatalny wyścig - ponownie dobry samochód w kwalifikacjach nie pokazał nic szczególnego w wyścigu. Byli drugim najwolniejszym zespołem, co nie wróży dobrze samochodowi z podwójnym dyfuzorem. Wygląda na to, że dobre początkowe wyniki zespołu zostaną przyćmione przez pozostałe zespoły, które mogły przeznaczyć większe środki na rozwój.

Kolejny przystanek to GP Hiszpanii, które może się okazać trochę jak nowy start sezonu, z poprawionymi samochodami. W rzeczywistości będzie to jednak koniec ćwiartki sezonu, a Button ma już na swoim koncie 31 punktów.

Źródło: ITV-F1.com

KOMENTARZE

8
publius
28.04.2009 09:02
dobrze ustawiony (w sensie rozłożenia ciężaru i nie psujący balansu bolidu) KERS na pewno nie szkodzi a pomaga. Skoro McL trzyma się go od pierwszego wyścigu to znaczy, że wiedzą co robią. Na pewno z rozłożeniem KERS w bolidzie na problem BMW, ale z czym oni nie mają w tym roku problemu???
Aquos
28.04.2009 08:57
virescens -> naprawdę sądzisz, że zespoły decydują się na jazdę z KERS mimo, że przez to (według Twoich wyliczeń) tracą 0,2 sek. na okrążeniu???
virescens
28.04.2009 08:03
publius - pisze o tych 30 kg wagi KERS. Jak myślisz czemu kierowcom tak zależy żeby byli jak najlżejsi? Już ktoś pisał że KERS na okrążenie daje zysk ok 0,3 s ale ze względu na wagę i problemy z balansem 0,5 s straty. A nawet najlepsze akumulatory i tak nie zastąpią ciężkiego wytrzymałego wolframu do balansowania.
publius
28.04.2009 07:39
virescens - o czym ty piszesz? Uważasz, że w przypadku McLarena KERS ich spowalnia? Niby z jakiego powodu? Gdyby nie KERS to Hamilton w ogóle nie znalazłby się przed Buttonem w tym wyścigu. Gdzie jak gdzie ale w McL KERS działa bez zastrzeżeń. Swoją drogą manewr na Hamiltonie z KERS przed 1 zakrętem 2 okrążenia w wykonaniu Buttona to majstersztyk. Zrobił to jak nauczyciel uczniowi!!! Bravo Button!
virescens
27.04.2009 09:38
Taaa. KERS fajnie wygląda w działaniu i taki ekologiczny. Ale co z tego jak na chwilę obecną - 0,2 s na okrążeniu. Bez KERS w bolidzie Hamiltona Guzik nie miałby nawet możliwości zbliżyć się do niego.
LowR
27.04.2009 07:51
q, że tez ja nie mam takiej ręki do pisania. ech :) dobrze że chociaż czytać umiem :)
Xerkses
27.04.2009 07:46
szkoda że nie ma komentarza Andrzeja Borowczyka bo by były niezłe jaja
Ave
27.04.2009 06:37
Krotko, tresciwie i na temat. Milo bedzie, jesli "oko" Jamesa Allena pojawiac sie bedzie po kazdym kolejnym wyscigu. Good work Baart.