Theissen: Stoimy przed największym wyzwaniem

"Rozpoczęliśmy już prace nad przyszłorocznym F1.10, co jest normalne o tej porze roku"
13.07.0918:50
Inf. prasowa
4494wyświetlenia

W ostatniej edycji "Track Talk" szef BMW Motorsport - Mario Theissen mówi o Grand Prix Niemiec. To jasne, że liczyliśmy na zupełnie inne rezultaty naszego domowego wyścigu na torze Nurburgring. W porównaniu z Silverstone, dziesiąta i czternasta pozycja Nicka i Roberta, stanowiły niewielką poprawę, ale nie możemy sobie pozwolić na takie podejście.

W połowie sezonu jedna sprawa jest oczywista: F1.09 nie jest wystarczająco szybki. Staliśmy się niekonkurencyjni, gdy FIA zalegalizowała podwójny dyfuzor. Od tamtej pory próbujemy odrobić straty związane z niewystarczającą siłą docisku. Mamy też inny problem - opony. Nie jesteśmy w stanie wykorzystać ich pełnego potencjału, zwłaszcza w niskich temperaturach, co było widać w Silverstone i na Nurburgringu. Czasy okrążeń całej stawki mieszczą się w odstępie 1,5 sekundy, co oznacza, że łatwo zsunąć się w dół siatki startowej.

Kierowcy nie ponoszą za taki stan rzeczy żadnej winy. Jeżeli dostarczymy im samochody, którymi będą w stanie rywalizować z najlepszymi, to oni z pewnością znowu to zrobią. Udowodnili to już wielokrotnie w przeszłości. Zarówno Nick, jak i Robert zachowują się w tej sytuacji bardzo profesjonalnie. Intensywnie pracują wspólnie z inżynierami, próbując rozwiązać nasze problemy i - tak jak pozostali członkowie ekipy - starają się sprawić, aby nasz team znowu znalazł się wśród najlepszych.

Technicy z Monachium i Hinwil stoją przed największym wyzwaniem. W poprzednich sezonach nasz team z Niemiec i Szwajcarii pokazał, że potrafi działać nawet pod presją. W końcu, od momentu utworzenia zespołu, przez trzy lata osiągaliśmy nasze cele, ciągle się poprawiając. Niestety, nieustanne przybywanie na szczycie nie jest możliwe. Co jakiś czas każdego dotyka obniżka formy. Najważniejsze jest wówczas to, aby zachować spokój, konsekwentnie analizować błędy i wprowadzić w życie odpowiednie środki. Ten proces trwa. Jestem pewien, że pracując razem, możemy zmienić niewłaściwy kurs i ponownie znaleźć się wśród najlepszych zespołów.

Oczywiście, rozpoczęliśmy już prace nad przyszłorocznym F1.10, co jest normalne o tej porze roku. Będziemy je prowadzili równolegle z dalszym rozwojem aktualnego samochodu. F1.09 będzie rozwijany nadal, ponieważ zmiany w regulacjach aerodynamicznych w 2010 roku są jedynie kosmetyczne, a to oznacza, że możemy przenieść doświadczenia, które obecnie gromadzimy i użyć je w F1.10. To nasze podstawowe zadanie w drugiej połowie sezonu
.

Źródło: Informacja prasowa BMW-Sauber-F1.com

KOMENTARZE

25
Kamikadze2000
16.07.2009 11:48
Patrząc na klasyfikacje, najlepszym wyjściem byłoby pozostawienie tego rzęcha. No ale z drugiej strony zmiany w konstrukcjach bolidów nie są aż tak duże, więc rozwijanie obecnego może nawet pomóc. Jeśli w następnym sezonie nie stworzą mistrzowskiego bolidu, zawiodę się na nich. A jeśli chodzi o sezon 2008, zgadzam się @ICENANPK1, Kubica był głównie outsaiderem zabierającym punkty czołówce, a nie faktycznym pretendentem do tytułu. Konstrukcja F1.08 od początku sezonu nie była tak dobra, jak F2008 i MP4-23. Była to wyraźna trzecia siła, a tylko świetna postawa Roberta pozwalała na trzymanie się najlepszych. W zeszłym roku mimo wszystko dla mnie najlepszym wozem był McLaren MP4-23 - majstersztyk w każdym calu. Nie dośc, że szybki w każdych warunkach, to jeszcze niezawodny (pomijam Kovala). Z kolei Ferrari F2008, owszem, był szybki, ale tylko w upalne dni. Tak to i Massa i Raikkonen nie mieli żadnych szans z Lewisem. Poza tym sama konstrukcja była niezwykle wadliwa. Albo to hamulce, albo też silnik (jakiś tam chory korbowód). Dodatkowo banda partaczy w boskie. Dobrze Ecclestone powiedział Markizowi, że cyrki to działy się w boksie "czerwonych". To właśnie przez to Massa nie zdobył tytułu. Tak więc uważam, że najlepszy był McLaren i to oni powinni zdobyc tytuł mistrzów konstruktorów. W deszczu rzecz jasna szans nie mieli z Brytyjczykiem (dla niekumatych)...
sebas
15.07.2009 06:11
ICEMANPK1 > 100% racji. Mnie też łzy lecą ze śmiechu, brzuch boli i jeszcze coś innego :) gdy słysze te głupoty, że Kubica miał szanse na tytuł w 2008. To że byli bardzo blisko szczytu w pewnym momencie było wynikiem błedów i pecha rywali (zwłaszcza Ferrari). Ale faktem jest że BMW popełniło chyba błąd odpuszczając sezon, tym bardziej że korzyści z tego marne. W tym sezonie powinni być w czołówce i bićwszystkich na głowę, a tu lipa.
rvs
14.07.2009 04:14
ICEMANPK1 włącz sobie słownik...
ICEMANPK1
14.07.2009 12:12
sneer-jakiej szansy na tytul???jaka szanse na tytul mialo BMW??czy Kubica w 2008 roku??nie wiem jak mozna wysowac takie wnioski,chyba Zientarski ci to wkercil podczas swoich wspanialych opowiesci w studio polsatu.Byli zdecydowanie 3 sila w stawce moze z pominieciem pierwszych 3 wyscigow gdzie byli mniej wiecej na poziomie Macka i Ferrki.Poznej dzieki niezawodnosci i bleda rywali i oczywiscie swojemu naprawde dobremu bolidowi punktowali regularnie,regularnie stawali na pudle,Kubica nie byl najszybszy ale dowozil cenne oczka co pozostawialo go w czolowce,az do mometu Canady gdzie szczesliwie wygral i objol prowadzenie w generalce.w dalszej fazie sezonu 2 czolowe zespoly ktore naprawde walczyly o tytul wypowiedzialy sobie wyscig zbrojen,ktory zakonczyl sie praktycznie remisem,a BMW nie bylo w stanie dotrzymac tepa rozwoju.Nikt z BMW nigdy nie powiedzial ze zaprzestali rozwoju w 08.To sa towje chore domysly ktorymi leczysz porazke Kubicy w domniemanej walce o tytul w 08.Kazdy rozsadny wiedzial ze bedzie dobre miejsce w generalce ale tylko fanatycy mowili o szansach na mistrzostwo,ktorych tak naprawde nie bylo.Jeszcze raz powtorze ze BMW to mlodziotki zespol i za duzo sie od niego wymaga,i nie mozna go stawiac na rowni z potegami F1,bynajmiej jeszcze nie,ale mam nadzieje ze sie to zmieni,bo chodz kibicuje komu innemu to zycze im i Robertowi jak najlepiej.Ale takie robienie na sile z Kubicy najlepszego kierowcy i zarazem mieszanie z blotem BMW jest naprawde smieszne.
sneer
14.07.2009 11:19
Ale Ferrari nie poświęciło połowy poprzedniego sezonu, marnując szanse na tytuł, na korzyść obecnego.
Huckleberry
14.07.2009 11:05
Typowo polskie :((( Jak w sąsiednim newsie Ferrari ogłosiło że rozpoczyna pracę nad przyszłorocznym modelem to oczywiście "Forza Ferrari" "najwyższa pora itp". A BMW - co by nie zrobiło to będzie źle. Nie wyszedł im ten sezon i co z tego - wszystkim się zdarza. Jak widać na przykładzie tego roku.
akkim
14.07.2009 09:38
No tak, czas budowy mówisz Nam Marianie, stoi więc przed Wami kolejne wyzwanie, tym razem jednak liczę, że KERS wysławiany, gdzieś głęboko w śmieciach będzie zagrzebany. By się znów nie okazało, że wyników zero, pójdziecie w kierunku poprawy aero. A skoro w debilnych zapisach F.I.A., zmiany kosmetyczne, Albert mam nadzieję rozwiąże problemy techniczne. W słowa, że nad poprawkami w tym sezonie będziecie pracować nie wierzę, po prostu będziecie nowości testować. „Że nowe budujesz” rok temu się wściekłem ze stwiedzenia tego lecz dzisiaj, ni dla Was ni dla mnie nie ma znaczenia żadnego. Liczę na to, że mimo braku doświadczenia, zbudujecie bolid na miarę stwierdzenia którym Nas rok temu, raczyłeś Marianie „Mistrzem Świata BMW zostanie” Trafcie, więc tym razem z projektem w dziesiątkę, byście jak najczęściej na podium przybijali „piątkę”, Życzę by był postęp OGROMNY nie mierny, nie tylko ja jeden, każdy kibic wierny.
Aquos
14.07.2009 08:46
Czechoslowak -> przecież to zupełnie naturalne, że kibice są rozgoryczeni. Gdyby Kubica jeździł w innym teamie, który wypadałby równie blado, krytyka byłaby podobna. Chyba tylko Ferrari ma fanów (tych najzagorzalszych), którzy potrafią kochać na dobre i złe. Ale nawet oni podnosili wrzawę, gdy zespół popełniał ewidentne błędy. Tak już po prostu jest. Niestety BMW robi dokładnie to, czego się obawiałem (i o czym pisałem już czas temu jakiś) - jest zbyt dumne, by pogodzić się z tak niskimi lokatami i marnuje swoje zasoby czasu, ludzi i pieniędzy na beznadziejne próby poprawienia osiągów F1.09. To fatalna konstrukcja i powinni zbudować F1.10 od podstaw, nie opierając się na tegorocznym bolidzie.
oskar17
14.07.2009 08:09
co wy wogóle gadacie Robert to najlepszy kierowca z tych wszystkich teamów "bo znajac wspaniale rozeznanie Roberta w dogodnych miejscach do wyprzedzania to by byla powtorka ze znamienitego ataku na Vettela w australii 09,piekny atak po zwenetrznej w zakrecie prawie 90 stopni na bolid z doszczetnie zuzytymi oponami" Robert wyprzedzał bo był szybszy a Vetel pokazał właśnie swoją klase uderzając Robert wydygał się i tyle , Webber pokazał klase również wjeżdżając w Barrichello poprostu boją się być wyprzedzanie ot ich świetna jazda...............-.- wyprzedzani***
Czechoslowak
14.07.2009 07:51
Ludzie, ale o czym wy piszecie? czepiacie się BMW chyba tylko za to że nie jest Ferrari, przypomnę tylko że Ferrari jest w F1 już od prawie 60 lat, a BMW od 3;] Popatrzcie sobie na inne teamy: - Toyota: co roku olbrzymi budżet, team należący do najpotężniejszego na świecie producenta samochodów, w F1 już 7 sezon i wciąż brak sukcesów! (łącznie 11 podiów, podczas gdy BMW ma ich już 16 w znacznie krótszym czasie) - Renault: team zbudowany na bazie mistrzowskiego Benettona, ok- dwa sezony mieli niesamowite ale jak to mówią nobles oblige, natomiast od sezonu 2007 Renault (z wyjątkiem kilku GP) ściga się w środku a czasem i z tyłu stawki i jak dotąd nic nie zapowiada zmiany - Williams: team legenda, doświadczeniem mogą z nim konkurować jedynie Ferrari i McLaren, a jakoś od kilku ładnych lat (a szczególnie od czasu rozwodu z BMW) nie jest w stanie nawiązać walki z czołówką, w 3 ostatnich sezonach samochody Williamsa stawały na podium zaledwie 3 razy... - przykład BAR/Hondy/Brawna też jest znakomitym dowodem na to że w F1 są lata tłuste i lata chude, przy czym tych drugich jest zdecydowanie więcej. Honda (jeszcze jako BAR Honda) czekała na pierwsze zwycięstwo 7 lat, a na drugie się nie doczekała (jako Honda oczywiście)... Co mają powiedzieć kibice tych teamów? co byście powiedzieli wy gdyby Robert jeździł w jednym z nich? Niestety nie każdy ma to szczęście by ścigać się w Ferrari czy McLarenie, choć jak pokazuje obecny sezon ( czy chociażby sezon 2005 dla Ferrari, a 2004 dla Maka) nawet to nie gwarantuje możliwości realnej walki o tytuł.
renegade
13.07.2009 11:55
Mysle, ze poza zmiana maszyny potrzebna jest zmiana zawodnika(ow). Tam potrzebny jest ktos z charyzma, nie mazgaj, ktory smiga tylko w dobrych autach i gosc, ktory najlepsze lata ma za soba.
ICEMANPK1
13.07.2009 11:50
heheh wygral dzieki Levisowi i jego slabej rozpoznawalnosci kolorow panie master dizaster + ze mial trzeci najlepszy bolid w stawce a wyprodukowalo go BMW+ Nick byl tak uprzejmy ze nie staral sie walczyc tylko odpuscil(prawdopodobnie decyzja zespolu,ale mniejsza z tym) bo znajac wspaniale rozeznanie Roberta w dogodnych miejscach do wyprzedzania to by byla powtorka ze znamienitego ataku na Vettela w australii 09,piekny atak po zwenetrznej w zakrecie prawie 90 stopni na bolid z doszczetnie zuzytymi oponami za sterami ktorgo zasiadal napalony mlodziutki chlopczyk.czkawka??
Master
13.07.2009 09:51
Tak ajsmenie spajdermenie, dzięki nim Kubuś wygrał GP Kanady, bo to oni siedzieli za kierownicą...
bogoz
13.07.2009 08:34
jak to powiedzial szef ferrari gdyby w ogole nie pracowali nad KERS i wszystkie zasoby i pieniadze poszły w aero byli by nie daleko Brawn GP.. Podobnie mogło by być z BMW ktore kładło najwiekszy nacisk własnie na ten niewypał :|
eggo
13.07.2009 08:16
BMW przejechało sie w ty sezonie na KERSIE. Trakując go jako główny czynnik w budowniu przewagi a torze. Ten bolid był ewidentnie przygotowany do jazdy z dopalaczem, nie skupiono się na innych aspekatach tak jak aero, czy dziury w regulaminie - podwójne dyfuzory. Niestety nie potafią jeszcze budować rozwoju w trakcie sezonu, ale się uczą. Daję imi sznasę, myślę że to jest dla nich dobra lekacja i kubeł zimnej wody na ich głowy. Trzeba cięzko pracować i nie skupiać się tylk na jednym aspekcie w budowie bolidu, wszystko bowiem musi grać ze sobą. Jeśli wyciągną odpowiednie wnioski to następnym sezonie nie będzie tak źle jak jest to obecnie.
ergie
13.07.2009 07:34
Niestety (i na całe szczęśćie) komputry i tunle aerodymiczne to nie wszystko aby stworzyć dobry bolid. Trza mieć jeszcze doświaczenie, i jeszcze doświadczenie i jeszcze doświadczenie i jeszcz to cuś ... to samo cuś co ma Brawn i Newey i tu tego cuś nawet te wie literki przed naźwiskiem nie zastompiom Herr Doktore Maryś. ICEMANPK1> Ty się tak nie nerwuj ;)
predkosc
13.07.2009 07:32
ICEMAPK1, gratulacje. Jedyny rozsądny głos w tej całej jeździe po BMW i absurdalnym wyśmiewaniu Niemców. Wymiotować mi się chce czytając te wypowiedzi na sąsiednich portalach, gdzie wszyscy chcą by BMW utonęło w błocie. A i tutaj to się powoli zaczyna. Nawiasem mówiąc, prawdziwi fani potrafią nie tylko razem wygrywać (to każdy potrafi), ale i przegrywać. Jestem z Kubicą i BMW mimo ich formy.
Pieczar
13.07.2009 07:32
Niestety, ale BMW idzie drogą Hondy. 2006 rok - 1. zwycięstwo, czołówka przez cały sezon i ambicje mistrzowskie na kolejny rok. 2007 - auto do bani i 2 lata jazdy w tyle stawki. BMW ma duże szanse skończyć podobnie. A zaleglizowanie dyfuzorów - przestań Mario pier****, bo nawet z tym jesteście na dnie. Mit potęgi DD już dawno upadł.
ICEMANPK1
13.07.2009 07:14
Czemu czepiacie sie BMW??To nie jest McLaren,Reno czy Ferrari ,ktore to zespoly maja kilkakrotnie wiekszy staz a co za tym idzie i doswiadczenie w F1.Nawet te zespoly maja klopoty ktore zaczely sie od zalegalizowania podwojnych dyfuzorow,i do dzis nie moga sie z tego wygrzebac,ponadto bolidy tych stajni byly produkowane z mysla o KERS,i na to wlasnie polozyly nacisk te wielkie zespoly i teraz placa za to cene.BMW jest zespolem od 2006,powstalym na bazie slabiutkiego Saubera i w tym krotkim czasie maja wspaniale osiagniecia jak na tak mlody zespol.To jest F1 czyli najbardziej zaawansowana technologicznie seria wyscigowa na swiecia z graczami najwiekszego formatu.Moim skromnym zdaniem nalezy im sie szacunek za to osiagneli w ciagu tych kilku sezonow.Mario Theissen stara sie poprawic wizerunek zespolu,ale przeciez cos musi mowic.Pozatym wydaje mi sie ze chyba byly zbyt duze oczekiwania w stosunku do BMW i R.Kubicy polskich kibicow nakrecane przez wypowiedzi zespolu jak i potegowane wypowiedziami w polskiej telewizji takich guru motorsportu jak pan Zientarski i kilku innych fachowcow od plecienia bzdetow.Wydaje mi sie ze powinno byc wiecej wdziecznosci dla tego zespolu,bo dzieki nim mozemy ogladac RK na torach F1 i dzieki nim polscy kibice mogli przezywac takie wspaniale chwile w 2008 roku.Pozdrawiam
sneer
13.07.2009 06:30
@Mario F1... chyba malarskie. Żaden bolid BMW nie był udany. W zeszłym sezonie tak dobrze im na początku szło, bo od razu wprowadzili poprawki przygotowane na cały sezon. A potem zęby w ścianę.. a raczej zwarcie Alberta.
MARIO F1
13.07.2009 06:26
Oby im sie udało stworzyć arcydzieło.
Dżejson
13.07.2009 05:10
Ale przyszły rok jest parzysty, będzie dobrze :) Tylko muszą jakoś zdobyć plany budowy bolidu Brawna albo Red Bulla na przyszły rok. Zresztą ciekawe - ponoć BGP już zaczęło projektowanie BGP002, a w mniej więcej tym samym czasie odszedł Zander...
rado123F1
13.07.2009 04:56
Jeśli rozpoczeli prace nad bolidem z takim efektem jak w tym roku, to wróżę im mistrzostwo świata konstruktorów.
sneer
13.07.2009 04:55
Hmm... Może czas już zacząć prace nad bolidem na 2011 rok?
misiakow
13.07.2009 04:55
Będziemy je prowadzili równolegle z dalszym rozwojem aktualnego samochodu. F1.09 będzie rozwijany nadal, ponieważ zmiany w regulacjach aerodynamicznych w 2010 roku są jedynie kosmetyczne, a to oznacza, że możemy przenieść doświadczenia, które obecnie gromadzimy i użyć je w F1.10. i to zdanie mnie załamało... kolejna ewolucja bolidu pod nazwą F1.10 :| Czy oni na prawdę nie rozumieją że ty g.. nie da się jeździć?!