GP Belgii: wypowiedzi przed weekendem 28-30 sierpnia (7)

Brawn, Force India, McLaren, Renault, Williams, Toyota, BMW
26.08.0920:26
Redakcja
12525wyświetlenia

Brawn GP Formula One Team

Jenson Button: Spa jest jednym z moich ulubionych torów, a jego układ zawiera wszystko, czego chciałbyś jako kierowca. Jest to jeden z najszybszych i najbardziej wyzywających torów na świecie: z wzgórzami, szybkimi zakrętami i długimi prostymi, których kombinacja daje prawdziwy zapał do jazdy, tak jak Suzuka czy Silverstone. Jest to również bardzo piękny obiekt pośród lasów, choć pogoda może być nieprzewidywalna! Pogoda może odgrywać znaczącą rolę w trakcie weekendu, nawet w lecie, zatem trzeba być gotowym na wszystko, ale nieprzewidywalność jest częścią dreszczyku ścigania się na Spa. Eau Rouge jest wciąż legendarnym zakrętem, choć zwykle w suchych warunkach łatwo go pokonać z pedałem gazu w podłodze. Jednak uczucie kiedy, zjeżdżasz w dół wzgórza, dotykasz ziemi i ponownie wystrzeliwujesz prosto w górę, jest niesamowite. Ostatnio miałem kilka trudnych wyścigów, ale samochód prowadził się bardzo dobrze w Walencji i tempo było lepsze, kiedy jechałem w czystym powietrzu w trakcie wyścigu, a więc jesteśmy pozytywnie nastawieni i zdecydowanie nie możemy się doczekać następnego weekendu.

Rubens Barrichello: Weekend w Walencji był fantastyczny i wspomnienia pozostaną ze mną na długi czas. Czuję się bardzo dobrze po ponownej wygranej! Zawsze wiedziałem, że mamy zarówno odpowiedni samochód, jak i tempo, by wygrać w tym sezonie i pozostawałem optymistą. Miałem kilka dni na odpoczynek i refleksję, ale nie mogę się doczekać powrotu do samochodu na Spa. Dla mnie jest to niewątpliwie jeden z najlepszych torów na świecie i uwielbiam się tutaj ścigać. Okrążanie jest naprawdę długie i szybkie, z kilkoma świetnymi zakrętami, co daje fantastyczne uczucia w samochodzie Formuły 1. Doświadczenie jest kluczowym czynnikiem, ponieważ możesz zyskać dużo czasu, jeśli odpowiednio ustawisz samochód i musisz być precyzyjny na okrążeniu pomiarowym, by uzyskać jak najlepszy czas w treningach i kwalifikacjach. Rezultat w Walencji pokazał, że ponownie przyśpieszyliśmy i wiemy, że musimy spisać się jak najlepiej w następnych kilku wyścigach.

(Michał Roszczyn)
_

Force India Formula One Team

Giancarlo Fisichella: Każdy kierowca uwielbia Spa, a dla mnie jest to najlepszy tor w sezonie. Ma 7 kilometrów długości, zatem są tutaj przeróżne zakręty - od nawrotów po szybkie sekcje i oczywiście najlepszy zakręt w kalendarzu - Eau Rouge. Obecnie nie jest on tak ekscytujący, jak to było kilka lat temu, kiedy mogłeś go pokonać z pedałem gazu w podłodze tylko w kwalifikacjach. Teraz mamy większy docisk i słabsze silniki V8, więc możesz przejeżdżać przez ten zakręt, mając za każdym razem wciśnięty gaz do dechy. Choć nie jest już taki wyzywający, to jednak nadal ekscytuje. Mamy tam do czynienia ze sporą kompresją w czasie zjeżdżania z góry, a potem odbijasz w lewo i w prawo - to jest cały zakręt. Pogoda w Spa jest zawsze nieprzewidywalna. Może padać deszcze w sektorze pierwszym i następnie może być słonecznie w trzeciej części okrążenia, zatem wszystko się może zdarzyć. Jedziemy tutaj pod koniec sierpnia, ale możemy zastać dowolny typ pogody! Mój pierwszy występ na Spa zaliczyłem w 1997 roku, jeżdżąc dla Jordana i uzyskałem wtedy świetny rezultat. Ukończyłem jako drugi, tuż za Hakkinenem - wówczas był to mój najlepszy wynik w karierze. Później miałem jeszcze kilka dobrych występów i zająłem trzecie miejsce w 2001 roku wraz z Renault (ówczesny Benetton - przyp. red.). Wtedy samochód nie był zbyt dobry, ale zespół przygotował kilka poprawek na Spa. Miałem świetny start z ósmego miejsca, a na pierwszym zakręcie byłem czwarty. Przez resztę wyścigu byliśmy konkurencyjni i finiszowałem jako trzeci, co było fantastycznym rezultatem dla teamu. Wynik w Walencji był znakomity dla Force India. Naprawdę możemy jechać w środku stawki i wydaje się, że mamy przewagę nad kilkoma zespołami i kierowcami. Aktualizacje sprawiły wielką różnicę i samochód był miły w prowadzeniu. Spa jest trochę innym torem od Walencji, ale wciąż bardzo szybkim, zatem mam nadzieję, że również w ten weekend możemy być równie konkurencyjni. Moim celem będzie ukończyć kwalifikacje na wysokiej pozycji, pojechać dobry wyścig i wreszcie zdobyć jakieś punkty.

Adrian Sutil: Obok Monako, Spa jest jednym z moich ulubionych torów. Jest prawdziwym torem, biegnącym poprzez las, na którym możesz złapać rytm zakrętów. To wszystko razem sprawia, ze wyścigi są bardzo interesujące - w zeszłym roku wyścig był suchy do czasu dwóch ostatnich okrążeń, wtedy nagle wszystko się zmieniło. Sądzę, że w tym roku dobrze się prezentujemy. Dzięki nowemu pakietowi aerodynamicznego wykonaliśmy duży krok naprzód i jak dotychczas byliśmy szybcy na torach z małym dociskiem aero, zatem jestem pewien uzyskania kolejnego dobrego rezultatu. Mam nadzieję na czołową dziesiątkę, a może nawet wyżej.

(Michał Roszczyn)
_

Vodafone McLaren Mercedes

Lewis Hamilton: Spa, tak samo jak Monako, Silverstone i Monza, jest jednym z historycznych torów, które dorastając oglądałem w telewizji, kiedy byłem młodszy - to sprawia, że jest to dla mnie nieco bardziej wyjątkowe miejsce, ponieważ łatwo jest sobie wyobrazić jeżdżących tutaj dawniej bohaterów. Jest to także wspaniały tor - miejsce, gdzie naprawdę wyciąga się ile można z bolidu Formuły 1. Jazda przez Eau Rouge, Pouhon czy Blanchimont jest niesamowitym uczuciem - całe twoje ciało jest na granicy i wciąż naciskasz, by być jeszcze szybszym. Uwielbiam Spa - nie wyobrażam sobie, by tor ten miał kiedykolwiek wypaść z kalendarza F1.

Heikki Kovalainen: Myślę, że wszyscy nie mogą się doczekać Spa. Dla kierowców tor ten jest fantastycznym wyzwaniem: w przeciwieństwie do niektórych obiektów, Spa ma prawdziwy charakter. Jest to miejsce, gdzie pewność siebie i zaangażowanie kierowcy może spowodować różnicę. Wielkie zakręty oznaczają, ze musisz być odważny i podejmować ryzyko - a także znaczy to, że będziesz miał potężny wypadek, jeśli coś zrobisz źle. Uwielbiam to miejsce i myślę, że jest to najlepszy tor w kalendarzu.

(Michał Roszczyn)
_

ING Renault F1 Team

Fernando Alonso: Spa to jeden z tradycyjnych torów, który ma bogatą historię i wyjątkową atmosferę. Wszyscy kierowcy uwielbiają się tutaj ścigać i jest to największe wyzwanie w roku, jeśli chodzi o jazdę. Bardzo szybkie zakręty są niesamowite, zwłaszcza Eau Rouge i Pouhon, a poza tym prowadzenie tutaj samochodu F1 to zawsze przyjemność. To jeden z torów, gdzie trzeba mieć 'kompletny' samochód, ponieważ okrążenie jest bardzo długie i trzeba znaleźć ustawienia, które sprostają wielu różnym wyzwaniom. Są tutaj szybkie i wolne zakręty, a także długie proste, gdzie trzeba mieć dobrą prędkość maksymalną, aby móc wyprzedzać lub bronić się, zwłaszcza na dojeździe do Les Combes. Nasz bolid był mocny w ostatnich kilku wyścigach, zatem myślę, że możemy być szybcy także i w Spa, gdzie nadal będę mocno cisnąć.

Romain Grosjean: Spa to jeden z moich ulubionych torów i znam go bardzo dobrze, jako że wygrałem tutaj główny wyścig GP2 w ubiegłym roku. To także jeden z klasycznych torów na świecie i nie mogę się już doczekać, kiedy doświadczę jazdy za kierownicą bolidu F1 w takim zakręcie, jak choćby Eau Rouge. Po torze ulicznym przyjemnie będzie udać się na bardziej tradycyjny obiekt z szybkimi, płynnie przechodzącymi zakrętami, podczas gdy będę kontynuował poznawanie R29. Jak dotychczas zespół był dla mnie bardzo pomocny i nie wywierał na mnie żadnej presji, ale chciałbym być bardziej konkurencyjny w Spa i bliżej Fernando. Wiem, że muszę się jeszcze dużo nauczyć, zatem będę podchodził do wszystkiego krok po kroku i z wyznaczeniem sobie jakichkolwiek celów poczekam do momentu, kiedy przekonam się, jak radzę sobie na treningach. Trzeba też pamiętać, że w Spa pogoda może być nieprzewidywalna i zwykle jest ryzyko deszczu, więc muszę być gotowy, aby szybko reagować na każdą okazję, jaka może pojawić się w wyścigu.

(Marek Roczniak)
_

AT&T Williams

Nico Rosberg: Ostatni weekend był dobry dla nas. Samochód znów spisywał się naprawdę dobrze, co miło było zobaczyć. Do tej pory pasował nam każdy tor, zatem jestem zadowolony ze sposobu pracy zespołu. W stosunku do innych ekip, dobrze sobie poradziliśmy z rozwojem. Powinniśmy być na podium w Walencji, ale McLaren wykonał jeszcze większy skok, co jest frustrujące, ale wciąż jesteśmy blisko podium i niedługo powinniśmy na nim stanąć. [...] Spa powinno być dobre dla zespołu. To bardzo szybki tor, bardzo różniący się od Walencji i powinien nam bardziej pasować, ponieważ mamy mocny pakiet aerodynamiczny na szybkie zakręty, a więc nie mogę się już doczekać startu tutaj. Belgia jest umiejscowiona w środku nikąd, zatem będzie to spora odmiana w porównaniu do miejsc, jakie odwiedzaliśmy ostatnio. Na tym jednak polega F1 - na udawaniu się w różne miejsca, więc będzie miło.

Kazuki Nakajima: Począwszy od soboty, był to zły weekend dla mnie. Mieliśmy problem z samochodem w kwalifikacjach, przez co nie dostałem się do Q2 i startowałem dopiero z 17 pola. Z tej pozycji trudno było cokolwiek ugrać, choć na pierwszym okrążeniu zyskałem trzy pozycje. Byłem na trzynastej miejscu i jechałem po jedenastą, kiedy przebiła mi się opona, co było naprawdę frustrujące. Do tego czasu było dobrze, więc biorąc pod uwagę wynik końcowy było to rozczarowujące. [...] Spa bardzo różni się od Walencji z średnio- i bardzo szybkimi zakrętami. W 2008 roku trochę zmagaliśmy się tutaj, ale tegoroczny samochód jest wszędzie konkurencyjny, zatem powinno być dobrze. Pogoda uczyniła zeszłoroczny wyścig trudnym, więc mam nadzieję, że tym razem będzie bardziej stabilna. Nie znam specjalnie Belgii jako całości, ale Spa z wiejską okolicą jest naprawdę piękne. Jest tu cicho i spokojnie, ale ludzie są wielkimi pasjonatami na temat F1, a więc zawsze miło się tutaj przebywa.

(Michał Roszczyn, Marek Roczniak)
_

Panasonic Toyota Racing

Jarno Trulli: Spa jest fantastycznym torem i zdecydowanie moim ulubionym w Formule 1. To prawdziwy tor dla kierowców i to mi doskonale odpowiada. Są tutaj zakręty każdego rodzaju, więc przez całe okrążenie mierzysz się z wyzwaniem i ja to uwielbiam. Za każdym razem, gdy jedziesz na Spa, jest to niesamowite przeżycie, ale muszę powiedzieć, że wyjątkowym uczuciem było zdobycie tutaj pole position kilka lat temu. Ostatni weekend w Walencji był rozczarowujący, ale to jest inny typ toru w porównaniu do Spa. Rywalizacja w F1 jest obecnie szczególnie trudna, ale będziemy zaciekle walczyć i wspaniale byłoby uzyskać dobry rezultat w takim wyjątkowym miejscu. Spa zawsze daje mi pozytywne odczucia i będziemy naciskali tak mocno, jak tylko się da, by osiągnąć najlepszy możliwie wynik.

Timo Glock: Obok Monako, Spa jest moim ulubionym torem. Jazda tutaj bolidem Formuły 1 jest fantastycznym doświadczeniem i jest to jedno z najlepszych uczuć, jakie możesz mieć w tym sporcie. Jest to jeden z tych torów, o których marzysz gdy dorastasz, by ścigać się na nich - to po prostu imponujący tor. Chociaż naprawdę cieszy mnie to miejsce, to mam kilka frustrujących wspomnień z nim związanych; zostałem wyeliminowany przez innego kierowcę podczas okrążenia rozgrzewającego w 2007 roku (GP2) i nałożono na mnie karę w zeszłym sezonie, kiedy to zrobiłem jedno z moich najlepszych końcowych okrążeń w mojej karierze, by zdobyć punkty. To wszystko było pechowe, zatem chcę odwrócić moją kartę. W ubiegłym roku pogoda była ważnym czynnikiem w wyścigu i deszcze zawsze wydaje się być ryzykiem na Spa, ale byłem szybki tutaj zarówno na oponach deszczowych, jak i na suchą nawierzchnię, więc jestem podekscytowany tym weekendem.

(Michał Roszczyn)
_

BMW Sauber F1 Team

Robert Kubica: Przed nami końcowa faza sezonu, gdzie czeka nas wiele fajnych torów, począwszy od Spa-Francorchamps. To jest tor ze wspaniałą historią. Większość kierowców lubi tutaj jeździć. Tor jest bardzo długi z wieloma wyzywającymi szybkimi zakrętami. Znalezienie odpowiedniego balansu jest istotnym czynnikiem w Spa - co jest dosyć trudne. Pogoda tutaj jest zawsze nieprzewidywalna i przeważnie zmienna. Może być sucho w niektórych częściach toru i mocno padać deszcz na innych. Jazda w Spa jest wyzywająca i zawsze ekscytująco jest tutaj przybywać.

Nick Heidfeld: Spa jest spektakularnym torem. Wyścig w 2008 roku był jednym z moich najlepszych w ogóle. Jechałem na punktowanej pozycji i zdecydowałem się na krótko przed końcem wyścigu, aby założyć opony na mokre warunki. Okazało się to trafną decyzją i ostatecznie finiszowałem na drugim miejscu. Nagłe zmiany pogody mogą mieć decydujący wpływ na przebieg grand prix. Nawet jeśli jest gorąco w całej Europie, tutaj wciąż mogą występować ulewne deszcze. Plusem jest to, że Spa jest położone tylko godzinę drogi samochodem od Mönchengladbach, więc ten wyścig zawsze daje mi szansę, by złożyć szybką wizytę w moim rodzinnym mieście.

(Michał Roszczyn)

KOMENTARZE

32
ciaps
27.08.2009 01:28
Sanki i Bartekws Ja też interesuję sie mocno F1 od czasu jak jezdzi tam Robert, czyli jestem Kubicomaniakiem. Niech bedzie. Ale po pierwsze to chyba nie jest aż tak obrazliwe i wiekszość nie ma nam tego za złe. Nie można oceniać ogółu po jednostkach i po wybranych komentarzach na nasz temat. Po drugie nikt nam nie narzuca kogo mamy lubić i komu kibicować. Jak przeanalizujesz na spokojnie sprawę to większość nowych kibiców, czyli większość z nas nie zagłębiła się zbyt mocno w cyrk zwany F1, a kieruje się bardziej emocjami. Na początku też byłem podatny na teorie spiskowe, typu: team faworyzuje Nika, team robi wszystko dla Nika a dla Roberta nie bo on jest Polakiem a to niemiecki(i szwajcarski) team,itp itd. Własnie dzięki opiniom i komentarzom doświadczonych użytkowników tej stronki spoglądam teraz na to całkiem inaczej, oceniam fakty, dane, liczby a nie kieruję sie emocjami. Trzeba przestudiować wiele artykułów na temat technologi, taktyki, opn itd itp by móc zrozumieć co się dzieje na torze i dlaczego własnie tak a nie inaczej. W pierwszym sezonie oglądałem sam wyścig, teraz sobie tego nie wyobrażam. Oglądam kfalifikacje, zastanawiam sie nad taktyką, patrzę na dobór opon i wagę bolidów i mniej wiecej wiem co sie bedzie działo. Live Timing to też podstawa. Cały czas się czegoś ciekawego uczę a to dzięki artykułom i komentarzom doświadczonym kolegów na tej stronce.Tak więc nie odbierajmy negatywnych komentarzy tylko jako krytyki, zobaczmy na to z innej perspektywy, może to nas własnie na coś naprowadzi, czegoś nauczy. Możemy też za każdym razem sapać pod nosem i się sadzić ale nie widzę w tym sensu. Nektóre komentarze trzeba po prostu zignorować i tyle. Nie uogólniajmy!!!! A nasz Robuś też często przesadza z krytyką włąsnego zespołu, w koncu jest jego częścią. Mogę zrozumieć zeszłoroczną frustrację, ale bez przesady. Patrzcie na Buttona.
bartekws
27.08.2009 10:55
Niektórzy po prostu lubią wmawiać coś innym, żeby siebie postawić w lepszym świetle.. Zobacz jak często w komentarzach ludzie przechwalają się jak długo oni oglądają F1, że są prawdziwymi kibicami i tylko oni się znają :D Kibicowanie Kubicy to praktycznie grzech ;) Nie rozumiem co jest złego w tym, że ktoś zainteresował się F1, kiedy pojawił się tam Polak. Niektórzy po prostu lubią kbicować rodakom i cieszyć się ich sukcesami.. Oczywiście wkurzającym jest kiedy te osoby też chcą po orku oglądania F1 uchodzić za znawców na wszystkie tematy związane z f1 itp.. Ale to, że ktoś ogląda f1 od nie dawna nie znaczy, że nie może wyrazić swoich odczuć wobec różnych kierowców.. Fakt, mnie też wkurza najeżdżanie na Vettela przy każdej okazji, mimo że go nie lubię ;) Najeżdżanie na NIcka w każdym możliwym wątku to też przesada - wystarczy po najeżdżać na niego w wątkach o nim ;) Ale równie bardzo wkurza, mnie nazywanie nadużywania słowa kubicomaniak i często używania go jako najgorszej obelgi.. Nie wiem co daje innym wywyższanie się w necie, gnojenie innych i stawianie się w roli fachowca.. może rzeczywiście podnosi to ego i wpływa na samopoczucie.. nie wiem :D Ale cała ta dyskusja jest już bez sensu i sam nie wiem po co się rozpisałem :D Co do tematu, to tak j jak ktoś mówił - jak co roku wszyscy muszą oczywiście mówić o Eau Rouge :D mam nadzieję, że wyścig będzie ciekawszy niż ich wypowiedzi :D
Sanki
27.08.2009 07:33
Skoro tak psioczycie, że Polska to taki a nie inny naród sami dajecie przykład jakie to nasze społeczeństwo jest dziwne. Nakazujecie lubić kierowców, których ktoś nie lubi i od razu zaczynacie wyzywać od kubicomaniaków. Z incydentu w Australii się śmiałem jak to zobaczyłem, ale Vettela nie lubię napisałem z jakich to powodów. Do Nicka specjalnie nic nie mam, ale jego wypowiedzi wydają mi się zabawne czasami, tym że w każdej wspomni przeszłość. Ja skomentowałem wypowiedź i paru innych użyszkodników również. Do tego służą komentarze, a nie do roztrząsania tego dlaczego ktoś kogoś nie lubi. Nie darzę sympatią Vettela i czy wam się to podoba czy nie, ale na BOGA!! Proszę nie wmawiajcie mi dlaczego ja go nie lubię Droga moderacjo. Proszę o wprowadzenie do słownika wulgaryzmów, wyrażeń obelżywych słowo kubicomaniak. Słowo to jest nadużywane przez osoby, które nie mają argumentów przeciw czyjejś tezie.
Zureq
27.08.2009 06:39
"Jednak uczucie kiedy, zjeżdżasz w dół wzgórza, dotykasz ziemi i ponownie wystrzeliwujesz prosto w górę, jest niesamowite" - drogi Jensonie, Jean Alesi powiedział kiedyś że to sie nazywa orgazm... :)
maksFormula1
26.08.2009 10:56
Vettel przecież jest młody i ma prawo do błędów.Jak na swój wiek i tak już dużo osiągnął.Ciekawe jak niektórzy użytkownicy,którzy krytykują go radzili by sobie w F1?Wypadek z Melobourne?Każdemu może się zdarzyć.A wizerunek jako następcy Schumachera wykreowały przecież media.Podziwiam Vettela za to,że jest taki młody i już tyle osiągnął.
Rubens
26.08.2009 10:45
Widze ze kubicomaniacy są zupelnie zaslepieni nienawiscią do Heidfelda,to sie staje nie do zniesienia otumanieni borowczykiem i zientarskim kibice roberta wyznają 4 zasady :kubica to bóg ,heidfeld to smiec,kazdy kierowca ktory podejmie walke z robertem zasluguje na nienawisc , kazdy slaby wynik kubicy to wylacznie wina teamu...nie wiem czym kubica zalsluzyl na takie uwielbienie skoro po kazdym wyscigu narzeka ze w zepole nikt go nie lubi wszyscy bardzej lubią nicka ,bolid wiecznie zle ustawiony zakrety w prawo za bardzo w prawo itp:/ kibice kubicy opamietajcie sie!! niezapomne jak rubens w gp kanady 2007 zaczal byc obrazany przez borowczyka za to ze w monte carlo pol wyscigu trzymal kubice za sobą...chwile potem mial miejsce slynny wypadek kubicy.Czy bylo mis szkoda roberta wtedy?? tak samo jak kubicomaniakom szkoda byloby heidfelda po takiej kraksie... to moj pierwszy wpis wiem ze na dzioen dopbry bede miec wielu wrogow wsrod kubicomaniakow ale coz , wyrazic swa opinie-bezcennne:)pozdrawiam prawdziwych fanow F1 !!
ciaps
26.08.2009 08:42
Osobiście podpisuję się pod tym co napisał Yahoo. Generalnie często mam dość tej niezdrowej nagonki.Nakręcacie się jeden przez drugiego, co by Nick nie powiedział to zaraz pojawi się jakiś Mistrz ciętej riposty. Zastanawiałem się dlaczego tak jest, może podtekst narodowościowy, może dlatego, że jako zespołowy partner jest traktowany jak wróg i konkurent nr1. Nie wiem, ale taka jest mentalność naszego narodu.Ja osobiście nie przepadam za Nikiem, dla mnie nie błyszczy. Równy doświadczony zawodnik(co nie raz pokazał) i tyle.Nie trzeba go lubić i darzyć sympatią, ale..bez przesady No i Vettel. Wróg nr 2. A co on takiego zrobił? To był jeden z wielu incydentów wyścigowych. Popełnił błąd, podpalił się,niedoświadczenie wzięło górę, przyznał się do błedu, przeprosił. No ale miał pecha bo wycedził w Robusia( który jak dla mnie też się w tej sytuacji podpalił, bo łatwo mógł wyprzedzić Vettela w następnej sekwencji 3 szybkich zakrętów, ale on juz był myślami na ogonie Buttona, albo wziął sobie do serca słowa Hilla) Szajse też jak dla mnie mądrze pisze i zwrócił uwagę na następny problem jakim jest "obiektywizm" i "profesjonalizm" Zientara i jego wypowiedzi w kontekscie Nika. Za jego komentarze i przemowy teatralne powinno nam,Polakom, być wstyd
svt
26.08.2009 05:05
jan5, jak patrzę na te Twoje komentarze to można się załamać... Co do Spa, to nareszcie mój ulubiony wyścig, dużo lepszy niż to coś w Walencji. Sutil fajnie to podsumował. Fakt, Borówa co chwilę dowali jakimś kwiatkiem i już nie mogę go słuchać więcej. Co do Zientara to te 2 razy jak widziałem studio wystarczyły mi i więcej nie mam zamiaru słuchać tego Pana.
jan5
26.08.2009 04:28
ja nie lubie vetela, kubicy i wiekszosci młodych bo przez nich f1 straciła cały urok wole zeby odszedł vetel albo kubica, niż raikonnen, barichello lub truli, chociaż raikonnen stylem jazdy jest nudny i jesli nie dobrej strategii to nigogo nie wyprzedzi
niza
26.08.2009 03:17
szajse, idealne podsumowanie. Masz rację co do panów z polsatu, bardzo duża rzesza ludzi słucha to i koduje sobie w głowie kto jest "be" a kto jest "cacy" właśnie tylko na podstawie ich opinii. Ja też od czasu do czasu oglądam studio polsatu, ale pewne rzeczy wpuszczam jednym uchem, a wypuszczam drugim. Trzeba wiedzieć czasami co można przyjąć do własnej świadomości, a co można posłuchać i ewentualnie wyrobić mimo wszystko swoje zdanie
Xerkses
26.08.2009 02:59
zwolennicy i przeciwnicy Heidfelda i Vettela będą zawsze czy to się wam podoba czy nie
szajse
26.08.2009 11:53
Oooo, widzę że rozpętała się ciekawa dyskusja nt. wrogów publicznych w Polsce ;) Nick wiadomo rywal Kubicy w teamie, kilka wzajemnych "spięć" i "pocałunków" w trakcie 2 sezonów zrobiło swoje. Nakadziwie już dawno wybaczyłem Australię ;) Zdarza sie, trafiło na Roba i bęc. Ale nienawiści do Vettala to nie pojmuję! Koleś czego się nie dotknie robi wynik. Ma do motorsportu dryg jak mało kto. No chyba, że założenie jest proste: to Niemiec! więc z góry jest w Polsce skreślony przez 50% fanuf. Wystarczy spojrzeć na przykład Schumiego - ledwo się ukazały newsy, ze wraca i od razu tysiące znafców F1 z Polski dało upust swoim kompleksom i wylało hektolitry jadu na mordę Szu. No przynajmniej se ulżyli, na zdrowie! Swój niewątpliwie ogromny udział w napędzaniu karuzeli nienawiści do niektórych zawodników mają tacy fachowcy jak Zientar czy komentujący live Borówa. Tego pierwszego od dawna nie słucham ale oni powinni sobie zdawać sprawę, że te "kilka" osób w Polsce wyrabia sobie opinię na różne tematy dot. F1 słuchając tego co im slna na język przyniesie. A że coraz częsciej z głośników płyną bardzo emocjonalne, nieprzemyślane i nie przystające takim dojrzałym gościom jak Borówa (którego nadal bardzo cenię) wypowiedzi to nie dziwi, że potem tysiące ludzi ma takie odchyły, że każdy post dotyczący Hajdfelda czy Vettela ubarwiają setkami górnolotnych postów w stylu : ty pier...., śmieszny szwabie!
Maraz
26.08.2009 11:42
Wypowiedzi zawsze można znaleźć na stronach zespołów.
Endrju882
26.08.2009 10:54
Chodzi chyba o to że Walencja to było w środku miasta - a do okoła SPA same lasy ;)
Maraz
26.08.2009 10:24
Jak widać dla Rosberga Belgia to zupełnie nieciekawe miejsce - chyba na jego mapie Europy nie istnieje to miejsce ;)
Huckleberry
26.08.2009 10:11
"Belgia jest umiejscowiona w środku nikąd..." O co chodzi bo nie zrozumiałem??? 8-/
Sanki
25.08.2009 02:25
@YAHoO a zwracam uwagę na czepianie się pierdół, każdego szczegółu i chęci udowodnienia wszystkim na siłę, że ten kierowca jest zły i koniec. No wybacz, ale co komu powinien przeszkadzać fakt, że kierowca zmienia malowanie kasku ? Zgadzam się z powyższym w 100%.
kibic
25.08.2009 01:23
W przypadku Heidfelda to jest autoreklama. Taki marketing "zrób to sam". On prowadzi kampanię. Szuka chłop pracy. Dajcie mu spokój :) .
YAHoO
25.08.2009 12:46
@Sanki, @bartekws: Rozumiem, napisałem w poprzednim poście na końcu że każdy ma prawo nie lubić danego kierowcy, nie ma w tym nic złego. Nie mówię też, że w Australii to nie był błąd Vettela, ale trzeba spojrzeć obiektywnie na tę sytuację - po tej kraksie nie tylko Robert został bez punktów ale Niemiec również, więc nie skrzywdził tylko Kubicy ale siebie również. Nie ukrywajmy, że Sebastian teraz tego pewnie żałuje bardziej niż Robert, bo te 6 czy 8 punktów by mu bardzo pomogło w klasyfikacji generalnej (na końcu się dowiemy czy to nie były punkty na wagę mistrzostwa). @Sanki: Z Hamiltona też robili na siłę mistrza przed debiutem, ale im wypaliło, bo dali mu sprzęt. Jakoś przez to wszyscy go znienawidzili a on taki dobry chłopak, ale Vettela już nie wolno dotknąć, bo każdy powie, że nie lubimy go przez Australię i że jesteśmy fanami Kubicy a nie F1. Jak już mówiłem - absolutnie nie każę wszystkim lubić Heidfelda, Vettela czy kogo tam jeszcze... Ja zwracam uwagę na czepianie się pierdół, każdego szczegółu i chęci udowodnienia wszystkim na siłę, że ten kierowca jest zły i koniec. No wybacz, ale co komu powinien przeszkadzać fakt, że kierowca zmienia malowanie kasku ? No może z tymi Fanami Kubicy troszkę przesadziłem, ale nie da się ukryć że pierwsze wrażenie jest takie, że u nas największą antypatią cieszą się kierowcy, którzy w jakimś stopniu zaszkodzili naszemu rodakowi. Żeby była jasność - nie piszę tego w obronie któregokolwiek kierowcy, ale ŻADEN kierowca, który jeździ w stawce i nie został wywalony w połowie sezonu (co oznacza, że spełnia oczekiwania zespołu) nie zasługuje na ciągłą nagonkę.
Sanki
25.08.2009 10:25
Z Hamiltona też robili na siłę mistrza przed debiutem, ale im wypaliło, bo dali mu sprzęt. Jakoś przez to wszyscy go znienawidzili a on taki dobry chłopak, ale Vettela już nie wolno dotknąć, bo każdy powie, że nie lubimy go przez Australię i że jesteśmy fanami Kubicy a nie F1.
niza
25.08.2009 10:21
Przepraszam za kolejny post, ale poprzedniego już nie mogę edytować. Vettela wiele osób nie lubi bo nagłośniony jest jako następca Schumiego, ale ja się pytam kto ten szum robi? Czy Vettel udzielając wywiadów mówi, że to on jest jego następcą? Ja jeszcze czegoś takiego nie słyszałam. To media robią takie rzeczy i nie rozumiem jak można za to pałać antypatią do chłopaka. Wg mnie jest całkiem sympatyczny i nie zauważyłam żeby robił z siebie gwiazdę (oczywiście ostatnie zdanie to jest moje subiektywne stwierdzenie, może faktycznie nie zauważyłam, że Vettel gwiazdorzy)
niza
25.08.2009 10:14
YAHoO bardzo trafnie oceniłeś sytuację, ja tylko dodam od siebie, że z Nakajimą nie do końca jest tak jak napisałeś, jest jeszcze sporo ludzi którzy pamiętają "to co zrobił" Robertowi i nadal biednego Japończyka nienawidzą z całego serca. Tak się właśnie zachowują ci którzy oglądają F1 bo jeździ tam Polak. Kiedyś nadejdzie ten czas, że Kubicy nie będzie w F1 i skończą się te rzekome "nienawiści" do innych zawodników.
bartekws
25.08.2009 10:10
YahoO - trochę za bardzo uogólniasz.. Rzeczywiście jest dużo agresji wobec Heidfelda, ale po pierwsze on sam ją wywołuje swoim tekstami a po drugie wcale tak dużo osób nie jest do niego negatywnie nastawionych - tylko nie którzy są dosyć głośni.. Ale tak to już bywa - zawsze znajdą się odwrotne postawy, zawsze znajdzie się grupa z wypaczonym spojrzeniem na pewne rzeczy itp... Co do Vettela, to mi na początku rzeczywiście imponował, ale ostatnio coraz mniej i nie chodzi mi o sytuacje z Kubicą.. Choć w sumie też trochę i o tą sytuację.. W tym sezonie popełnił sporo błędów - sytuacja w Australii (ewidentnie jego błąd) - zabrał tam sobie 6 punktów i Robertowi 8. Potem Monaco, gdzie wylądował na barierkach, następnie wyścig w Turcji, gdzie przez błąd na pierwszych zakrętach oddał prowadzenie Buttonowi.. i zdaje się, że jeszcze w jakimś GP dał ciała, ale pamięc zawodzi u mnie ostatnio.. Mnóstwo ludzi chce na siłę z niego zrobić już mistrza - ale on powinien nauczyć się jeszcze pokory i dojrzeć za kierownicą - ma czas, niech się uczy.. Nie róbmy z niego już drugiego Schumiego.. Myślę, więc że wiele ludzi zawiodło się trochę na Vettelu i teraz go krytykują itp, nie dlatego, że stał się "wrogiem Kubicy", ale dlatego, że on też się nie popisuje w tym sezonie tak bardzo..W generalce to Webber jest przed nim, mimo, że miał słaby początek sezonu (wypadek i mała ilość testów itp...)
Sanki
25.08.2009 09:49
Co do wypowiedzi YAHoO masz rację, ale... ja np nigdy nie lubiłem Vettela czy Rosberga, czy to przed Australią czy to po niej. Rosberga za jego ego, a Vettela przez to, że każdy na lewo i prawo krzyczy, że to następca Szumiego! Jaki on cudowny! Jaki wspaniały! Tak było jak szedł do Torro Rosso. Nic jeszcze wtedy nie pokazał, ale już! Następca Szumiego! Jaki cudny! Jaki wspaniały! Będzie mistrzem!
ctulu1
24.08.2009 06:56
bardzo dobrze napisane YAHoO ,jedno ale ja tez sie wkurzylem po tym jak Nick mowil ze przepuscil Kubice...nie przypominam sobie zeby RK zrobil tak po GP Niemiec...ja tam do niego nic nie mam,kibicuje calemu BMW wiec i jemu tez,a zespolowi jestem wdzieczny bo to dzieki nim RK jezdzi w F1 i zaluje ze nie bedzie ich juz w nastepnym roku
YAHoO
24.08.2009 06:30
O, mogę wkleić kontynuację swojej wypowiedzi: Z Vettelem sytuacja podobna - rok temu po wygranej na Monzie w słabym Toro Rosso i dodatkowo w deszczu zaimponował chyba każdemu. Sytuacja się zmieniła gdy Robert miał szansę wygrać w Australii w tym sezonie, ale zdarzyła się ta nieszczęsna kolizja z Sebastianem i Niemiec już stał się wrogiem numer 4 (zaraz za Heidfeldem, Theissenem i BMW), a nagle każde jego zwycięstwa to był wynik przypadku, farta i niepowodzeń innych kierowców. Dodam fakt, że jak każdy Niemiecki kierowca zmienił malowanie kasku na domowe GP Niemiec to kogo się uczepiono ? Oczywiście Vettela, argumentując to że gówniarzowi się poprzewracało w głowie od sławy. Dziwne, że nikt tak nie mówił o Glocku który też na domowe GP zmienił malowanie, o Buttonie który na początku sezonu przemalował kask na barwy BrawnGP, czy o Rubensie który zmienił malowanie ze względu na Massę. Ale oczywiście tylko Vettelowi się "poprzewracało w dupie od sławy", a inni robią wszystko w dobrej wierze (no, może poza Rubensem). Dlatego uważam, że nie chodzi tu o fakt bycia Niemcem, tylko o fakt jakiegokolwiek zaszkodzenia Kubicy - Rosberg czy Sutil to też Niemcy ale większość ich lubi; temu drugiemu każdy życzy czołowej ósemki, a tego pierwszego nawet obstawiają na przyszłego mistrza (co może być prawdą), gdyż w żadnym stopniu nie zaszkodzili tak poważnie Kubicy jak wymieniana wcześniej dwójka kierowców. Oczywiście nie dotyczy to każdego - rozumiem, że można nie lubić np. Heidfeda za arogancję, czy Hamiltona za narcyzm - każdy ma do tego prawo. Ale fanatyczna chęć udowodnienia wszystkim dookoła "jaki ten kierowca jest denny" powinna już dać nieco do myślenia..
Xerkses
24.08.2009 06:07
nick jak zwykle ma się czym chwalić
YAHoO
24.08.2009 03:05
[ Napiszę tylko część bo wypowiedź się nie mieści, drugą część wkleję przy najbliższej okazji :) ] @push_mss Nie chodzi o to, że czepiam się tych którzy go nie lubią bo jest Niemcem i kiepsko jeździ (komu jak komu, ale Polakom akurat wolno nie lubić Niemców ;-)). Chodzi o to, że czepianie się każdej jego wypowiedzi, wytykanie każdego błędu i każdego czynu już zaczyna przechodzić ludzkie pojęcie. A najlepsze jest to, że jedynym powodem aby go nie lubić jest fakt, że jeździ z Kubicą. Dla przykładu Nakajima jest dużo gorszym kierowcą od Nicka, a mimo wszystko każdy się lekko uśmiechnie jak Japończyk przywali w bandę, wykręci bączka lub stuknie w innego kierowcę. Z kolei Nick jest gnojony bo jeździ w zespole z Kubicą i nie przepuszcza go przy każdej okazji jak Koval rok temu Hamiltona. BMW też uchodziło za najgorszy zespół przez wielu rok i dwa lata temu, mimo iż Niemcy mieli wtedy progres nieziemski i to dzięki nim można oglądać w królowej sportów motorowych nazwisko Kubica, ale i tak część wolała aby wylądował nawet w Toyocie czy innym Force India bo BMW jest złe, bo Robertowi siadł silnik i skrzynia biegów.
push_mss
24.08.2009 10:52
YAHoO - co poradzisz, przeciez wiesz że mało ludzi w PL darzy Niemca sympatią :D A że jeszcze jeździ kiepsko to podwójna pożywka dla jego przeciwników :)
YAHoO
24.08.2009 09:47
Kurde dajcie już spokój z tym Nickiem, gadacie ciągle że leczy kompleksy a nawijanie cały czas o nim to nie jest aby także leczenie kompleksów ?! Gdzie pojawi się w newsie imię NICK tam od razu w komentarzach jest tysiąc wiadomości jaki to Heidfeld jest beznadziejny, denny i w ogóle to powinien być tak jak Koval w McLarenie.
Razor16
24.08.2009 07:58
Tradycyjnie zacznie się wychwalanie zakrętu Eau Rouge oraz opis przeżyć przeżywanych podczas jazdy przez szybkie zakręty :) Dobrze, że Nick nie przypomniał jak to Roberta wczoraj przepuścił dla dobra zespołu (co oczywiście zepsuło mu cały wyścig).
Sanki
24.08.2009 07:56
Nick mnie rozwala :D