Glock zaniepokojony o posadę w Toyocie
"Wszyscy trzymają rękę na pulsie i nigdy nie wiadomo, co się stanie"
26.08.0918:41
2383wyświetlenia
Timo Glock przyznał, że jest nieco zaniepokojony faktem, iż nie ma jeszcze sfinalizowanej umowy z Toyotą na przyszły sezon.
Oczekiwano, że japoński koncern wykorzysta opcję przedłużenia kontaktu z mistrzem serii GP2 z 2007 roku, na co ma jeszcze trochę czasu, jednak niedawno pojawiły się nowe wątpliwości co do dalszych startów Toyoty w F1 i Glock chciałby jak najszybciej wiedzieć, na czym stoi, zanim będzie za późno na inne możliwości.
To trochę niepokojące w tym momencie i jeśli popatrzymy na sytuację z BMW - myślę, że wszyscy producenci samochodów są teraz w trudnej sytuacji- powiedział niemiecki kierowca serwisowi AUTOSPORT.
Wszyscy trzymają rękę na pulsie i nigdy nie wiadomo, co się stanie.
Glock dodał, że myślał już o tym, jakie ma alternatywy w przypadku wygaśnięcia opcji w kontakcie, ale twierdzi, że jego pierwszym wyborem jest pozostanie w Toyocie na trzeci sezon.
Nie jest to dla mnie łatwa sytuacja- powiedział.
Trzeba patrzeć na to, jakie ma się opcje, gdy coś pójdzie nie tak. Jednakże mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem i będę mógł zostać w Toyocie.
Wydaje się, że coraz bardziej prawdopodobne jest odejście z Toyoty kolegi zespołowego Timo - Jarno Trullego, który do tej pory nie osiągnął porozumienia z władzami japońskiego koncernu, choć jest podobno gotowy zgodzić się na mniejsze o połowę zarobki. Wynagrodzenie Glocka jest jednak relatywnie niższe i nie powinno stanowić specjalnej przeszkody.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE