Karting: Michał Zając z przygodami we Włoszech
Polak zadebiutował w Światowym Finale ROK na torze South Garda we włoskim Lonato
31.10.0916:10
2293wyświetlenia
Na torze South Garda we włoskim Lonato zakończyły się kartingowe zmagania w Światowym Finale ROK. W tych najważniejszych zawodach tej serii zadebiutował Michał Zając. Reprezentant VW Racing Polska wystartował w Lonato w klasie ROK dzięki dzikiej karcie, jaką otrzymał od organizatorów.
Dla Michała Światowy Finał upłynął jednak pod znakiem problemów technicznych. Już podczas treningów silnik dał o sobie znać i zawodnik z Polski pojawił się na torze tylko dwa razy.
Przez te problemy nie udało mi się dobrze poznać toru przed czasówką- powiedział Zając.
Trzeba przyznać, że obiekt w Lonato różnił się od polskich torów przede wszystkich przyczepnością.. Była to w ogóle inna jazda niż w naszym kraju, a w zakręty można było wchodzić z dużo większą prędkością.
Ostatecznie czasówkę Michał ukończył w ósmej dziesiątce na ponad stu zawodników zgłoszonych do zawodów. Pierwszy bieg eliminacyjny to z kolei loteria z oponami.
Zawodnicy z pierwszych pól startowych wyjechali do wyścigu na "deszczówkach", natomiast reszta stawki wybrała slicki- dodaje Zając.
Jak się okazało był to z naszej strony błąd. Tor nie wysechł, a my ślizgaliśmy się przez cały wyścig.
Do drugiego wyścigu Polak wystartował z 24. pola. Niestety wtedy ponownie rozpoczęły się problemy z silnikiem, a w ostatnim biegu, który był dla Zająca przysłowiowym "być, albo nie być", motor zatarł się. Tym samym reprezentant VW Racing Polska nie awansował do finałów zawodów.
Szkoda, że kłopoty dosięgły mnie akurat na Światowym Finale. Przez cały sezon nie miałem żadnych problemów z silnikiem- skwitował zawodnik z Polski.
Mimo tych kłopotów w Lonato zebrałem sporo doświadczenia. Dziękuję zespołowi VW Racing Polska, mojemu tacie oraz mechanikowi za tegoroczną nieocenioną pomoc. Do zobaczenia w przyszłym sezonie.
Źródło: Informacja prasowa
KOMENTARZE