Szczegółowy opis przebiegu wyścigu o Grand Prix Kanady

14.06.0400:00
Marek Roczniak
5382wyświetlenia
Takuma Sato (B.A.R) i Gianmaria Bruni (Minardi) ze względu na kłopoty podczas kwalifikacji zdecydowali się na rozpoczęcie wyścigu z linii boksów, dzięki czemu zyskali możliwość dokonania zmian w bolidach pomiędzy kwalifikacjami i wyścigiem. Dodatkowo drugi kierowca Minardi - Zsolt Baumgartner został przesunięty na 18 pozycję startową, gdyż w jego bolidzie dokonano wymiany silnika. Skorzystał z tego Felipe Massa (Sauber), awansując jeszcze przed rozpoczęciem wyścigu na 17 pozycję.

Ralf Schumacher (Williams) i Jenson Button (B.A.R) wystartowali bezbłędnie, utrzymując się w ten sposób na czołowych pozycjach. Udany start miał również Jarno Trulli, jednak w chwilę po ruszeniu z miejsca w bolidzie Renault prowadzonym przez Włocha awarii uległ układ przeniesienia napędu i kierowca ten zjechał z toru, kończąc tym samym udział w wyścigu. Z problemów Trullego jako pierwszy skorzystał jego partner - Fernando Alonso, który tuż po starcie dodatkowo wyprzedził Juana Pablo Montoyę (Williams) i w ten sposób awansował na trzecią pozycję. Tuż przed pierwszym zakrętem Montoyę próbował również wyprzedzić Michael Schumacher, ale musiał się z tego wycofać, gdyż Kolumbijczyk był za bardzo wysunięty do przodu. Nieudaną próbę ataku kierowca Ferrari o mały włos nie przypłacił utratą piątej pozycji na rzecz Kimi Raikkonena. Fin tuż po starcie wyprzedził drugiego kierowcę z włoskiej stajni - Rubensa Barrichello i na drugim zakręcie zdołał wywalczyć wewnętrzny tor jazdy. Na niewiele się to jednak zdało, gdyż Michael Schumacher dysponował lepszym przyspieszeniem i nawet jadąc po zewnętrznej zdołał odeprzeć atak.

Tuż za Barrichello na ósmej pozycji podążał David Coulthard (McLaren), jednak tuż przed drugim zakrętem o jego bolid zaczepił Christian Klien, wprawiając go oczywiście w poślizg. Austriak próbował po zewnętrznej ominąć kręcącego się McLarena, ale zaczepił o jego tylne koło i uniósł się na chwilę w powietrze, po czym uderzył w swojego partnera z zespołu Jaguar - Marka Webbera, który także chciał ominąć całe zamieszanie po zewnętrznej stronie drugiego zakrętu. Miejsca zabrakło również dla Massy, ale Brazylijczyk zdołał przynajmniej uniknąć kolizji i skończyło się na krótkiej wycieczce po trawie. Tymczasem kierowcy Toyoty - Cristiano da Matta i Olivier Panis bez większych problemów ominęli ten niewielki karambol i awansowali kolejno na ósmą i dziewiątą pozycję. Tuż za nimi znaleźli się kierowcy z zespołu Jordan - Timo Glock i Nick Heidfeld, przy czym Glock uderzył lekko w tył bolidu Panisa i jazdę kontynuował z uszkodzonym nieznacznie przednim skrzydłem. Na 12 pozycji wylądował Giancarlo Fisichella (Sauber), który ze względu na dosyć powolny start jeszcze przed pierwszym zakrętem został wyprzedzony przez kierowców z zespołów Toyota i Jordan, a tuż za nim znalazł się Baumgartner. Winowajca całego zamieszania - Klien stracił w sumie cztery miejsca i jazdę kontynuował na 14 pozycji, mając za swoimi plecami Sato. Japończyk zaraz po starcie z linii boksów trafił dokładnie w środek całego zamieszania, ale dzięki kilku zręcznym manewrom uniknął kolizji.

Po nawróceniu swojego bolidu w odpowiednim kierunku Coulthard ruszył w pogoń za Sato, a na pozostałych pozycjach jazdę kontynuowali Bruni, Massa i Webber, który ze względu na pękniętą oponę w ślimaczym tempie zmierzał do boksów. Po odbyciu niezbędnych napraw Australijczyk powrócił na tor, ale jego strata do lidera wynosiła już ponad jedno okrążenie. W międzyczasie pod koniec pierwszego okrążenia Heidfeld wyprzedził Glocka i awansował do pierwszej dziesiątki, natomiast Klien wyprzedził Baumgartnera i przesunął się na 13 miejsce. Na początku drugiego okrążenia Sato i Coulthard wyprzedzili Baumgartnera oraz Kliena, awansując w ten sposób kolejno na 13 i 14 pozycję. Z niepełnej powtórki tego zdarzenia można wywnioskować, iż Sato próbował wyprzedzić Kliena, ale obaj kierowcy zostali zmuszeni do ścięcia drugiego zakrętu, przy czym Klien dosyć znacznie zwolnił i przez to stracił dwa miejsca. Pod koniec drugiego okrążenia Coulthard zaatakował Sato. Obaj kierowcy linię mety przekroczyli jadąc obok siebie, a ze stoczonego na pierwszych dwóch zakrętach emocjonującego pojedynku zwycięsko wyszedł Szkot. W międzyczasie Baumgartner został dodatkowo wyprzedzony przez Massę i spadł na 17 miejsce, a na kolejnym okrążeniu Fisichella wyprzedził Glocka i w ten sposób powrócił na swoją pierwotną pozycję startową (11). Dwa okrążenia później Glock został również wyprzedzony przez Coultharda i spadł na 13 pozycję.

Pod koniec szóstego okrążenia Barrichello rozpoczął walkę z Raikkonenem o szóstą pozycję. Fin był wyraźnie wolniejszy od kierowcy Ferrari, jednak wszelkimi możliwymi sposobami starał się nie dopuścić do utraty miejsca. Pierwszą realną szansę na wyprzedzenie kierowcy z zespołu McLaren Barrichello miał na kolejnym okrążeniu tuż przed ostrym nawrotem, prowadzącym na ostatnią i zarazem najdłuższą prostą. Raikkonen wywiózł jednak sprytnie Brazylijczyka jak tylko się dało na zewnętrzną stronę tego wirażu i w ten sposób utrzymał się na szóstej pozycji. Radość Fina nie trwała zbyt długo, gdyż na ostatniej prostej kierowca Ferrari nie dał mu już najmniejszych szans, demonstrując przy okazji ogromną przewagę F2004 nad MP4-19 (jak się później okazało Raikkonen miał znacznie mniej paliwa w swoim bolidzie i mimo to był znacznie wolniejszy). Oprócz Barrichello udanym atakiem na siódmym okrążeniu popisał się Massa, wyprzedzając jadącego na 15 pozycji Kliena. Na kolejnym okrążeniu Brazylijczyk pokonał również Sato i awansował w ten sposób na 14 pozycję. W międzyczasie do boksów zjechał ponownie Webber, ale już nie powrócił do wyścigu, gdyż kolizja z Klienem na pierwszym okrążeniu spowodowała uszkodzenie zawieszenia i dalsza jazda nie miała sensu. Na dziewiątym okrążeniu Bruni wyprzedził partnera z zespołu Minardi - Baumgartnera i awansował na 17 pozycję.

Pierwszą rundę postojów pod koniec 11 okrążenia zapoczątkował Coulthard. W następnej kolejności boksy odwiedzali Raikkonen, Button, Montoya i dotychczasowy lider wyścigu - Ralf Schumacher. Cała czwórka w boksach stała dosyć krótko i należało się spodziewać, że zdecydowała się na strategię trzech postojów. Tymczasem pozostali kierowcy pierwsze planowane postoje zaliczyli od 17 do 27 okrążenia i to już mogło sugerować obranie odmiennej strategii. Po zakończeniu pierwszej rundy postojów Ralf Schumacher i Button ponownie znaleźli się na czołowych pozycjach, a rozdzielała ich różnica ponad czterech sekund. Michael Schumacher dzięki późniejszemu postojowi awansował na trzecią pozycję, przeskakując zarówno Montoyę, jak i Alonso, który ze względu na problemy z tankowaniem paliwa w boksach spędził ponad 16 sekund i na tor powrócił za Barrichello na szóstej pozycji. Raikkonen był nadal siódmy, chociaż w międzyczasie zaliczył karny przejazd przez boksy za przejechanie białej linii oddzielającej tor od wyjazdu z boksów zaraz po pierwszym postoju. Da Matta także utrzymał się na ósmej pozycji, a tuż za nim znalazł się Fisichella, który dzięki późniejszemu postojowi wyprzedził Panisa oraz Heidfelda.

Heidfeld stracił w sumie sześć miejsc, gdyż jego postój przedłużył się ze względu na potrącenie mechanika odpowiedzialnego za tankowanie paliwa. Niemiec po prostu zbyt szybko otrzymał zgodę na opuszczenia stanowiska serwisowego, ale na szczęście skończyło się tylko na stracie czasowej, natomiast mechanik doznał tylko niegroźnych potłuczeń. Z problemów Heidfelda skorzystali Coulthard, Sato, Glock i Massa, przy czym Brazylijczyk wkrótce ponownie zjechał do boksów ze względu na bliżej nie określony problem i po powrocie na tor znalazł się tuż za Heidfeldem na 15 pozycji. Jeszcze więcej razy boksy podczas pierwszej rundy postojów odwiedzał Klien, który miał najpierw problemy z przegrzewaniem silnika, następnie zaliczył wymianę przedniego spojlera, a za trzecim razem kazał swoim mechanikom sprawdzić, czy nie ma jakichś problemów z tylnym skrzydłem, którym na początku wyścigu zaczepił o bolid swojego partnera. Po zakończeniu tej skomplikowanej operacji Austriak znalazł się za kierowcami Minardi na ostatniej pozycji, przy czym na 27 okrążeniu wyprzedził Baumgartnera i awansował na 17 pozycję.

W międzyczasie jadący na czwartej pozycji Montoya zaczął naciskać Michaela Schumachera, który mając znacznie więcej paliwa był wyraźnie wolniejszy. Różnica nie była jednak wystarczająco duża, aby Kolumbijczyk mógł stworzyć realne zagrożenie, a poza tym zbliżał się jego drugi postój i biorąc pod uwagę odmienną strategię walka ta i tak nie miała specjalnie sensu. W istocie już na 30 okrążeniu Montoya zjechał do boksów, a wraz z nim Raikkonenem. Pozostali kierowcy jadący na trzy stopy: Button, Coulthard i Ralf Schumacher swoje drugie postoje zaliczyli na przestrzeni trzech kolejnych okrążeń. Prowadzenie objął wówczas Michael Schumacher, za którym jak cień podążał drugi kierowca Ferrari - Barrichello. Ralf Schumacher na tor powrócił na trzeciej pozycji i miał blisko trzy i pół sekundy straty do swojego starszego brata, a pomiędzy nim i Button znalazł się Alonso, który podobnie jak kierowcy Ferrari jechał tylko na dwa stopy. Montoya spadł na szóstą pozycję, natomiast Raikkonen zdołał utrzymać się na siódmej pozycji. Coulthard w trakcie postoju został wyprzedzony przez Sato i spadł na 12 pozycję.

Na 32 okrążeniu Klien wyprzedził Bruniego i awansował na 16 pozycję. W międzyczasie Bruni został poinformowany o tym, że podczas ostatniego postoju przekroczył limit prędkości obowiązujący w strefie boksów. Włoch nie zdołał jednak nawet odbyć przysługującej za to kary, gdyż z wyścigu wyeliminowała go wkrótce awaria skrzyni biegów. Tymczasem znudzony jazdą za swoim partnerem Barrichello w połowie wyścigu podjął w końcu próbę wyprzedzenia Michaela Schumachera pod koniec najdłuższej prostej. Gdyby walczył z innym kierowcą, to prawdopodobnie manewr ten spróbowałby przeprowadzić do końca, ale w tej sytuacji nie odważył się na podjęcie zbyt wielkiego ryzyka i ostatecznie ustąpił. Była to jedyna okazja stworzona przez Barrichello, który do drugiego i zarazem ostatniego postoju nie zdołał już ani razu zrównać się ze swoim partnerem podczas hamowania.

Drugą rundę postojów dla kierowców zamierzających tylko dwukrotnie odwiedzać boksy zapoczątkował pod koniec 41 okrążenia Heidfeld. Dwa okrążenia później Sato próbował wyprzedzić Panisa, ale opóźnił zbytnio hamowanie przed prowadzącym na ostatnią prostą zakrętem o 180 stopni i wpadł w poślizg, cudem unikając zderzenia z jadącym w niedalekiej odległości bolidem zespołu Jordan. Japończyk w sumie nie stracił zbyt dużo czasu i po chwili kontynuował jazdę, zaliczając pod koniec tego okrążenia ostatni postój w boksach. Następnie drugie postoje zaliczyli Barrichello, Panis, Glock, da Matta i Baumgartner, a pod koniec 46 okrążenia trzecią rundę postojów dla kierowców zamierzających trzykrotnie odwiedzać boksy zapoczątkował Raikkonen. Do 49 okrążenia wszyscy kierowcy z punktowanej ósemki mieli już zaliczone wszystkie postoje.

Michael Schumacher tylko na chwilę utracił prowadzenie, a kiedy jego młodszy brat odbył w końcu trzeci postój, kierowca Ferrari ponownie wyszedł na prowadzenie, mając blisko sześć sekund przewagi. Ralf Schumacher drugie miejsce zawdzięczał głównie kłopotom z hamulcami drugiego kierowcy Ferrari - Barrichello, który na jednym z okrążeń tuż po swoim drugim postoju wypadł na chwilę z toru i stracił przez to kilka cennych sekund. W międzyczasie z walki odpadł drugi kierowca Renault - Fernando Alonso, jadący dotąd na czwartej pozycji. Dzięki temu Button, Montoya i Raikkonen awansowali na pozycje od czwartej do szóstej. Tuż za Finem znalazł się Fisichella, przeskakując dzięki późniejszemu o kilka okrążeń postojowi da Mattę, który po 49 okrążeniach zamykał punktowaną ósemkę. Coulthard był w tym momencie dziewiąty.

Sato zdołał w końcu wyprzedzić Panisa, a stało się to na 46 okrążeniu. Niestety cztery okrążenia później zamontowany w bolidzie Japończyka silnik zakończył swój żywot w taki sam sposób, jak podczas dwóch poprzednich wyścigów. Dzięki temu Panis powrócił na dziesiątą pozycję, a na pozostałych miejscach jazdę kontynuowali Glock, Massa, Heidfeld, Klien i Baumgartner. Jako ostatni drugie planowane postoje podczas tego wyścigu zaliczyli Klien, Coulthard i Massa. Cała trójka utrzymała się na swoich dotychczasowych pozycjach. Na 61 okrążeniu w boksach dosyć nieoczekiwanie już po raz piąty w tym wyścigu pojawił się Raikkonen. Postój ten podyktowany był koniecznością wymiany nieprawidłowo funkcjonującej kierownicy i kosztował Fina spadek na siódmą pozycję. Z kłopotów kierowcy McLarena skorzystał Fisichella.

Na 65 okrążeniu w bolidzie prowadzonym przez Massą nastąpiła awaria zawieszenia lub hamulców w momencie, gdy Brazylijczyk zbliżał się do ostrego zakrętu poprzedzającego ostatnią prostą. Auto najpierw uderzyło bokiem w bandę, a następnie pomknęło w kierunku bariery z opon. Zderzenie nastąpiło czołowo i to przy dosyć znacznej prędkości, ale bariera z opon spełniła swoją rolę i Brazylijczyk po chwili o własnych siłach wydostał się z wraku. Część odłamków pomknęła w kierunku trybuny, ale żaden z widzów także na szczęście nie ucierpiał. Na pozycje od 12 do 14 awansowali w tym momencie Heidfeld, Klien i Baumgartner. W chwilę później Klien próbował wyprzedzić jadącego tuż przed nim ale z przewagą jednego okrążenia Glocka, co skończyło się niewielką kolizją. Było to niezbyt rozważne posunięcie ze strony Austriaka, który w tym wyścigu wyczerpał chyba limit błędów do końca sezonu. Na szczęście bolid prowadzony przez Glocka nadawał się do dalszej jazdy i kierowca ten zdołał dojechać do mety na 11 pozycji, co jak na debiut w niezbyt dobrym zespole jest imponującym osiągnięciem. Tym oto zdarzeniem zakończył się tegoroczny wyścig o Grand Prix Kanady.