Hartley: Chcę wejść do F1, gdy będę na to przygotowany

Nowozelandczyk jest bardzo pozytywnie nastawiony do roku 2010
17.12.0911:21
Mariusz Karolak
1849wyświetlenia

Miał tylko 15 lat, kiedy przybył do Europy i dołączył do programu rozwojowego dla młodych kierowców firmy Red Bull, w który zaangażowanych było wówczas 20 młodych kierowców. Dziś ma już 20 lat i jako jedyny z tamtej grupy nadal jest częścią programu Red Bulla, który obejmuje już tylko 10 kierowców.

Brendon Hartley, bo o nim właśnie mowa, jest bardzo pozytywnie nastawiony do roku 2010. Będzie już drugi rok kierowcą francuskiego zespołu Tech 1 w World Series by Renault. Przyjemnie jest wiedzieć, że Red Bull stoi za tobą. Jak dotąd Red Bull podejmował dobre decyzje, jeśli chodzi o rozwój mojej kariery, był wobec mnie lojalny i stworzył mi dużo szans na pokazanie się. Ludzie z Red Bulla rozumieją, na czym polegają wyścigi samochodowe i wiedzą, że nie zawsze wszystko układa się po twojej myśli.

Nowozelandczyk mieszka teraz w Milton Keynes w Anglii, w pobliżu siedziby zespołu Red Bull Racing. Dzięki bliskiej lokalizacji miejsca zamieszkania od głównej bazy zespołu może często korzystać z symulatora F1, jakim dysponuje Red Bull. Niedawno zaliczył także drugi test z siostrzanym zespołem Toro Rosso na torze Jerez. To był bardzo pozytywny test. Pod koniec czułem się bardzo pewnie w samochodzie, ale te bolidy są bardzo wymagające pod względem fizycznym. Siły, jakie działają na twoje ciało są niesamowite - tłumaczy Hartley.

W tym roku Hartley startował przede wszystkim w Formule 3 Euro Series, ale wziął także udział w wybranych rundach WSbR, debiutując w tej kategorii. World Series by Renault to dla mnie kolejny krok do przodu. Mam dużo szczęścia, że mogę się tutaj ścigać. W chwili, kiedy nie miałem w trakcie roku zbyt dobrych rezultatów, pojawił się przebłysk formy właśnie w Formule Renault 3.5. Pokazałem bardzo dobre tempo jazdy, nie mając wcześniej żadnych testów w tym samochodzie. Byłem najszybszy w Monako, ale rozbiłem się w kwalifikacjach. Na Nurburgringu zająłem szóste miejsce i zdobyłem pole position.

Na koniec roku Brendon wystartował w Grand Prix Makau F3 z zespołem Carlin, ale miał wypadek w kwalifikacjach i w pierwszym wyścigu. To nie było dobre zakończenie sezonu wyścigowego w moim wykonaniu - przyznał. Teraz ma miesiąc wolnego, który spędzi w rodzinnym mieście Palmerston North. Będzie trenował fizycznie i przygotowywał m.in. mięśnie karku do przeciążeń 5G, które występują podczas jazdy bolidem F1. Chcę udowodnić sobie samemu, że jestem dobry. Chcę wejść do F1, kiedy będę na to całkowicie przygotowany.

Źródło: Stuff.co.nz

KOMENTARZE

1
Marker
17.12.2009 12:49
Widać po wypowiedzi, że jakby już miał zarezerwowane miejsce. :D