Turcja może zniknąć z kalendarza F1 po roku 2010
Ecclestone zażądał podobno blisko dwukrotnie większej opłaty za prawo do GP od roku 2011
18.12.0912:41
2390wyświetlenia
W przyszłym roku Grand Prix Turcji może zostać rozegrane po raz ostatni po tym, jak Bernie Ecclestone zażądał blisko dwukrotnie większej opłaty za prawo do organizowania wyścigu w kolejnych latach - informują lokalne media.
Z nieoficjalnych doniesień wynika, że szef administracji Formuły 1 żąda 26 milionów dolarów rocznie od organizatorów tureckiej rundy mistrzostw świata za nową umowę, mającą obowiązywać od 2011 roku, co jest sumą blisko dwukrotnie większą w porównaniu do obecnej umowy.
Wydaje się zatem, że nowa umowa nie zostanie podpisana i przyciągający coraz mniej fanów na trybuny wyścig w Stambule zniknie z kalendarza F1 po sezonie 2010. W tym roku sprzedano zaledwie 36 tysięcy trzydniowych wejściówek na GP Turcji, podczas gdy - skądinąd lubiany i ceniony przez kierowców - tor Istanbul Park jest w stanie pomieścić 130 tysięcy fanów.
Hurriyet Daily News informuje, że Ecclestone napisał do tureckiego ministra odpowiedzialnego za imprezy sportowe, przedstawiając warunki nowego kontraktu, w tym powiększoną opłatę. Tureckie władze są zdania, że wymieniana suma nie jest dostosowana do możliwości tego kraju.
W krajach takich jak Francja i Niemcy, szef FOM żąda sumy rzędu 1,5-4 miliony dolarów- powiedziała gazecie osoba z rządu.
Decyzja w sprawie nowego kontraktu ma zapaść przed końcem grudnia.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE