Dziesięć rzeczy, które nie stały się w roku 2009
Istnieje wiele powodów, przez które nawet najlepsze plany w F1 czasami upadają
26.12.0912:49
8333wyświetlenia
(Oryginalne opracowanie: Mark Glendenning, www.autosport.com)
Istnieje wiele powodów, przez które nawet najlepsze plany w Formule 1 czasami upadają: kryzys gospodarczy, niepowodzenie projektu, nieoczekiwana kontuzja, problemy techniczne czy konflikty polityczne. W sezonie 2009 wiele planów legło w gruzach - serwis AUTOSPORT wybrał 10 najbardziej znaczących.
BMW potęgą w sezonie 2009

To była jedna z większych deklaracji, jaka przewijała się podczas zimy 2008/2009. BMW nigdy nie można było zarzucić ukrywania swoich ambicji i po tym, jak mocno poirytowali Roberta Kubicę, poświęcając jego szanse na tytuł w 2008 roku ze względu na wczesne skupienie się nad bolidem F1.09, teraz wyraźnie zaznaczali, że w sezonie 2009 chcą walczyć o mistrzostwo od początku do końca.
Wielkie nadzieje wiązano z KERS, a w rzeczywistości to właśnie ta część samochodu przyczyniła się w dużej mierze do ich upadku. System nie działał zbyt dobrze, a towarzyszące temu kompromisy związane z aerodynamiką okazały się nie do przezwyciężenia.
Donington zostanie przebudowane na GP Wielkiej Brytanii
Były obietnice, plany ruchu drogowego, symulatory, emisja obligacji i odpieraniu wielu ataków ze strony ludzi wątpiących w powodzenie planów, rozkopano nawet tor. Były też zaprzeczenia - dużo zaprzeczeń. Ostatecznie skończyło się totalną klęską: niezdatny do użytku tor, bankructwo firmy zarządzającej i brak chętnych do przywrócenia do życia Donington Park.
Toyota zapewnia o zaangażowaniu w F1

Dziesięć miesięcy później, jeden z najdroższych zespołów w historii F1 poddał się i wycofał ze sportu, na który wydał setki milionów dolarów, zdobywając w 139. startach 278,5 punktu i - co najważniejsze - nie odnosząc ani jednego zwycięstwa.
Debiut Loeba w F1
Kiedy ktoś dominuje w mistrzostwach w takich sposób, jak Sebastien Loeb robi to w WRC w tej dekadzie, to naturalnym ruchem wydaje się być znalezienie innego środowiska, w którym można by odnosić sukcesy. Nie było wątpliwości, że Loeb chce zadebiutować w F1, ale entuzjazm w szeregach Toro Rosso, z którym Francuz miał zadebiutować w GP Abu Zabi, był trudniejszy do oszacowania. Niezdobycie superlicencji ostatecznie pozbawiło Loeba jakichkolwiek nadziei.
Powrót Schumachera

To przykład tego, że nawet ze złej sytuacji może wyniknąć coś bardzo dobrego. Kiedy stało się jasne, że po wypadku na Węgrzech Felipe Massa nie wystartuje już w sezonie 2009, Ferrari rozpoczęło poszukiwania jego zastępcy. Perspektywa zastąpienia go przez Michaela Schumachera początkowo wydawała się mało realna, ale okazało się, że rozmowy osiągnęły bardzo zaawansowane stadium. Przeciągające się problemy z szyją Niemca po wypadku motocyklowym spowodowały ostatecznie, że miejsce Massy zajął Luca Badoer. Tymczasem cała sytuacja na tyle rozbudziła w Schumacherze chęć powrotu do ścigania się, że w tym tygodniu podpisał on kontrakt z zespołem Mercedes GP i od sezonu 2010 wraca do stawki F1.
Odnowienie współpracy Williamsa z Renault
Williams i Renault w przeszłości osiągali wspólnie spore sukcesy i perspektywa ponownej współpracy w sezonie 2010 była bardzo realna. Jednakże niepewność co do przyszłości francuskiego producenta w F1 na skutek afery 'crash-gate' stworzyła szansę dla firmy Cosworth. Oferta wywarła na tyle duże wrażenie na Williamsie, że ostatecznie związał się z dostawcą silników, z którym pożegnał się po sezonie 2006.
Fani będą mieli większy dostęp do kierowców
F1 na przestrzeni ostatnich lat stała się zbyt niedostępna dla fanów, zatem próbowano to zmienić w tym roku - jednakże wygląda na to, że plan działania wymaga jeszcze trochę pracy. Wprowadzono obowiązkowe sesje rozdawania autografów, ale pewna anegdota pokazuje, że sam pomysł to nie wszystko i wiele zależy jeszcze od realizacji. Zlokalizowanie sesji autografów w obszarze niedostępnym dla większości fanów, co zdarzyło się na jednym z torów, było tego najlepszym dowodem.

Red Bull z silnikami Mercedesa
Perspektywa startów Red Bulla Racing z silnikami Mercedesa w sezonie 2010 była bardzo realna, jako że obie strony podpisały wstępne porozumienie we wczesnej części ostatniego sezonu. Jednakże oddzielenie się Mercedesa od McLarena skomplikowało sprawy i w listopadzie Red Bull był zmuszony szukać silników gdzie indziej.
Prodrive wchodzi do F1 pod szyldem Aston Martina
Mający odpowiednie zasoby i z doświadczonym, byłym szefem teamu F1 - Davidem Richardsem u steru, Prodrive był jednym z faworytów do znalezienia się w gronie trzech nowych zespołów na rok 2010. Co więcej, zespół Richardsa najprawdopodobniej startowałby w F1 pod nazwą Aston Martin. Nikt nie był bardziej zaskoczony, niż samo Prodrive, kiedy ich wniosek został odrzucony przez FIA, ale brytyjska firma inżynieryjna nie rezygnuje ze starań o miejsce w stawce.
Rosberg w BMW
Już w Monako Nico Rosberg otwarcie mówił, że jego przyszłość może nie być związana z Williamsem. Niemiec chciał wreszcie ścigać się bolidem zdolnym do wygrywania wyścigów i choć już wcześniej pojawiały się plotki wiążące go z McLarenem, to jednak wydawało się, że ma on największe szanse na podpisanie kontraktu z BMW. Kiedy jednak Mercedes zdecydował się na pójście własną drogą, Rosberg był pierwszym zatrudnionym przez niego kierowcą.
Źródło: Autosport.com
Istnieje wiele powodów, przez które nawet najlepsze plany w Formule 1 czasami upadają: kryzys gospodarczy, niepowodzenie projektu, nieoczekiwana kontuzja, problemy techniczne czy konflikty polityczne. W sezonie 2009 wiele planów legło w gruzach - serwis AUTOSPORT wybrał 10 najbardziej znaczących.
BMW potęgą w sezonie 2009

To była jedna z większych deklaracji, jaka przewijała się podczas zimy 2008/2009. BMW nigdy nie można było zarzucić ukrywania swoich ambicji i po tym, jak mocno poirytowali Roberta Kubicę, poświęcając jego szanse na tytuł w 2008 roku ze względu na wczesne skupienie się nad bolidem F1.09, teraz wyraźnie zaznaczali, że w sezonie 2009 chcą walczyć o mistrzostwo od początku do końca.
Wielkie nadzieje wiązano z KERS, a w rzeczywistości to właśnie ta część samochodu przyczyniła się w dużej mierze do ich upadku. System nie działał zbyt dobrze, a towarzyszące temu kompromisy związane z aerodynamiką okazały się nie do przezwyciężenia.
Donington zostanie przebudowane na GP Wielkiej Brytanii
Były obietnice, plany ruchu drogowego, symulatory, emisja obligacji i odpieraniu wielu ataków ze strony ludzi wątpiących w powodzenie planów, rozkopano nawet tor. Były też zaprzeczenia - dużo zaprzeczeń. Ostatecznie skończyło się totalną klęską: niezdatny do użytku tor, bankructwo firmy zarządzającej i brak chętnych do przywrócenia do życia Donington Park.
Toyota zapewnia o zaangażowaniu w F1

Będziemy kontynuować nasze zaangażowanie w F1 i inne sporty motorowe, jednocześnie zmniejszając wydatki na te cele- takie słowa wygłosił w styczniu prezes Toyota Motor Corporation - Katsuaki Watanabe.
Dziesięć miesięcy później, jeden z najdroższych zespołów w historii F1 poddał się i wycofał ze sportu, na który wydał setki milionów dolarów, zdobywając w 139. startach 278,5 punktu i - co najważniejsze - nie odnosząc ani jednego zwycięstwa.
Debiut Loeba w F1
Kiedy ktoś dominuje w mistrzostwach w takich sposób, jak Sebastien Loeb robi to w WRC w tej dekadzie, to naturalnym ruchem wydaje się być znalezienie innego środowiska, w którym można by odnosić sukcesy. Nie było wątpliwości, że Loeb chce zadebiutować w F1, ale entuzjazm w szeregach Toro Rosso, z którym Francuz miał zadebiutować w GP Abu Zabi, był trudniejszy do oszacowania. Niezdobycie superlicencji ostatecznie pozbawiło Loeba jakichkolwiek nadziei.
Powrót Schumachera

To przykład tego, że nawet ze złej sytuacji może wyniknąć coś bardzo dobrego. Kiedy stało się jasne, że po wypadku na Węgrzech Felipe Massa nie wystartuje już w sezonie 2009, Ferrari rozpoczęło poszukiwania jego zastępcy. Perspektywa zastąpienia go przez Michaela Schumachera początkowo wydawała się mało realna, ale okazało się, że rozmowy osiągnęły bardzo zaawansowane stadium. Przeciągające się problemy z szyją Niemca po wypadku motocyklowym spowodowały ostatecznie, że miejsce Massy zajął Luca Badoer. Tymczasem cała sytuacja na tyle rozbudziła w Schumacherze chęć powrotu do ścigania się, że w tym tygodniu podpisał on kontrakt z zespołem Mercedes GP i od sezonu 2010 wraca do stawki F1.
Odnowienie współpracy Williamsa z Renault
Williams i Renault w przeszłości osiągali wspólnie spore sukcesy i perspektywa ponownej współpracy w sezonie 2010 była bardzo realna. Jednakże niepewność co do przyszłości francuskiego producenta w F1 na skutek afery 'crash-gate' stworzyła szansę dla firmy Cosworth. Oferta wywarła na tyle duże wrażenie na Williamsie, że ostatecznie związał się z dostawcą silników, z którym pożegnał się po sezonie 2006.
Fani będą mieli większy dostęp do kierowców
F1 na przestrzeni ostatnich lat stała się zbyt niedostępna dla fanów, zatem próbowano to zmienić w tym roku - jednakże wygląda na to, że plan działania wymaga jeszcze trochę pracy. Wprowadzono obowiązkowe sesje rozdawania autografów, ale pewna anegdota pokazuje, że sam pomysł to nie wszystko i wiele zależy jeszcze od realizacji. Zlokalizowanie sesji autografów w obszarze niedostępnym dla większości fanów, co zdarzyło się na jednym z torów, było tego najlepszym dowodem.

Red Bull z silnikami Mercedesa
Perspektywa startów Red Bulla Racing z silnikami Mercedesa w sezonie 2010 była bardzo realna, jako że obie strony podpisały wstępne porozumienie we wczesnej części ostatniego sezonu. Jednakże oddzielenie się Mercedesa od McLarena skomplikowało sprawy i w listopadzie Red Bull był zmuszony szukać silników gdzie indziej.
Prodrive wchodzi do F1 pod szyldem Aston Martina
Mający odpowiednie zasoby i z doświadczonym, byłym szefem teamu F1 - Davidem Richardsem u steru, Prodrive był jednym z faworytów do znalezienia się w gronie trzech nowych zespołów na rok 2010. Co więcej, zespół Richardsa najprawdopodobniej startowałby w F1 pod nazwą Aston Martin. Nikt nie był bardziej zaskoczony, niż samo Prodrive, kiedy ich wniosek został odrzucony przez FIA, ale brytyjska firma inżynieryjna nie rezygnuje ze starań o miejsce w stawce.
Rosberg w BMW
Już w Monako Nico Rosberg otwarcie mówił, że jego przyszłość może nie być związana z Williamsem. Niemiec chciał wreszcie ścigać się bolidem zdolnym do wygrywania wyścigów i choć już wcześniej pojawiały się plotki wiążące go z McLarenem, to jednak wydawało się, że ma on największe szanse na podpisanie kontraktu z BMW. Kiedy jednak Mercedes zdecydował się na pójście własną drogą, Rosberg był pierwszym zatrudnionym przez niego kierowcą.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE