Rozczarowanie w obozie i wśród fanów Ferrari

Domenicali: "Powrót Michaela do rywalizacji to jednak świetna wiadomość dla Formuły 1"
31.12.0914:52
Marek Roczniak
6316wyświetlenia

Ostatnio Ferrari coraz częściej tłumaczy się swoim fanom z utraty Michaela Schumachera, który odkrywszy w sobie na nowo chęć ścigania się w Formule 1, zdecydował się na przejście do Mercedesa, gdyż włoska stajnia nie było skłonna powierzyć mu jednego z dwóch czerwonych bolidów na przyszły sezon.

Wczoraj Piero Ferrari nakłaniał sympatyków firmy z Maranello do tego, aby nie traktować Schumachera jako zdrajcy, przekonując jednocześnie, że to brak zgody na możliwość wystawiania trzech bolidów przez zespoły F1 spowodował, że Niemiec nie mógł powrócić do ścigania się jako kierowca Ferrari.

Jedyny żyjący syn Enzo Ferrariego przyznał też, że kierownictwo zespołu jest trochę rozgoryczone faktem powrotu Schumachera do F1 w barwach Mercedesa. Tymczasem w opublikowanym dzisiaj wywiadzie we włoskiej gazecie La Stampa, szef zespołu Stefano Domenicali otwarcie mówi już o dużym rozczarowaniu, ale mimo to twierdzi, że powrót Schumachera do rywalizacji to dobra wiadomość dla tego sportu.

Małżeństwo nie opiera się na formalnych aspektach - powiedział Domenicali. W jego głowie pojawiła się żądza i chciał podjąć się nowego wyzwania sportowego, a w Ferrari nie było wolnych miejsc. Byliśmy bardzo rozczarowani (jego decyzją), nie ma tego co ukrywać, ale życie toczy się dalej. Jego powrót to jednak świetna wiadomość dla Formuły 1: spowoduje wzrost zainteresowania mistrzostwami, przyciągnie nową widownię i poprawi widowiskowość.

Włoch wypowiedział się także na temat obaw o to, że fani Ferrari mogą szybko zapomnieć wszystko to, co Schumacher osiągnął z włoską stajnią. Byłem zaskoczony z otrzymania tak dużej liczby listów, w których fani - łagodnie mówiąc - wyrażali swoje 'rozczarowanie'. Do Grand Prix Włoch jest jeszcze daleko i jestem pewny, że do tego czasu fani Ferrari będą mu ponownie wdzięczni za jego dotychczasowe dokonania. Historii nie da się wymazać - dodał.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

35
ergie
02.01.2010 02:10
Ja tam Schumiemu się nie dziwię. Też wolałbym pomykać Merolem niż powozić Fiacikiem :) Tak więc Panowie ze stajni SF daremne żale, próżny trud ...
jan5
02.01.2010 10:23
Kamikadze2000 obejrzałem kilka filmików na YouTube i niestety massa nie robił bączka na prostej tylko na dochamowaniu lub podczas przyspieszania, może bolid miał ustawiony na pustynie czy na góry skaliste ale i tak się zbłaźnił tymi 20 bączkami, które zrobił. Przecież to nie wypadało zeby cos takiego robił przyszły MS, pewnie w Singapurze mechanicy ferrari zrobili to specjalnie z tym wężem, bo pomyśleli to co ja napisałem w zdaniu wyżej. Dla mnie to jednak Schumacher jest zdrajcą niż ferrari się wygłupiło. Przyjęcie Schumachera to tak jak zostawienie przez renault piqueta na sezon 2009 (pomijając okoliczności jakie skłoniły briatore do tego). Mercedes zyska rozgłos ale straci na tym w klasyfikacji generalnej.
A.S.
02.01.2010 09:45
Do GP Włoch, fani Ferrari udowodnią nam, że historię da się wymazać...:)
michal2111
01.01.2010 09:10
No cóż. Ja jako fan Ferrari też poczułem się zniesmaczony faktem powrotu Schumachera do MGP, ale nie róbmy tragedii. Ferrari zamiast zawracać sobie niepotrzebnie głowę, niech zacznie myśleć o sezonie 2010.
Kamikadze2000
01.01.2010 08:55
@jan5 - tak źle przygotowanym bolidem na GP UK, jaki posiadał Massa (a wszystko przez wypadek na treningach, przez Niego nie zawiniony), nawet Senna by nie pojeździł. Wówczas Jego wóz na prostej nagle poszedł bokiem. Coś w stylu Kubka, tylko że Polak wjechał w aquaplaining. Co do Alonso, jest świetnym kierowcą, ale psycha niestety wysiada mu, gdy widzi, że nie idzie po Jego myśli. A Jenson wcale nie jest średniakiem. To na prawdę świetny driver, jednakże gdy wszystko z bolidem jest w porządku. W końcu w 2 połowie sezonu był gorszy od Baricza tylko przez opony (miał problemy z ich rozgrzewaniem, po tym, jak BGP001 zmieniał się podczas sezonu).
yaper
01.01.2010 08:34
Żenujące są te wybielające oświadczenia Ferrari. Schumacher przeszedł do Mercedesa i wywołało to powszechne oburzenie w szeregach Scuderii? To dlaczego nie zatrudnili MSC tylko Alonso, mogli także pozbyć się Massy - jeśli tego nie zrobili, czym nie umożliwili MSC startów w 2010 (a jak widać chciał jeździć) to niech siedzą cicho i się nie kompromitują. Uważam, że MSC wybrałby jazdę dla Ferrari w 2010 jeśli by takową szansę dostał (chociaż nie wiadomo, czy miłość do Rossa nie wzięłaby górę, ale wątpię). Co do Tifosi, to powinni być źli na zarząd, że ten nie zrobił wszystkiego, aby nie wypuścić MSC ze Scuderii. Zresztą, Makaroniarze to bardzo impulsywny naród, toteż ich zachowanie należy brać z przymróżeniem oka.
sebas
01.01.2010 06:10
Wiele hałasu o nic. Z czego tu się tłumaczyć i czego tu żałować. Żenada. Jeżei Ferrari nie zacznie wreszcie myśleć o nadchodzącym sezonie to bardzo kiepsko to widzę. Zamiast brać się do roboty to się rozczulają nie wiadomo nad kim i nad czym.
quattro75
01.01.2010 05:51
jan5--> ja F1 oglądam od 1999 roku bo wtedy kupiłem sobie tuner satelitarny:-) wcześniej nie było gdzie niestety:-( ale interesowało mnie to od zawsze. Co do nowego sportu narodowego polaków jakim stała się F1 to ja zawsze mówiłem że gdyby Kubica zmienił F1 na gimnastykę artystyczną i odnosiłby tam spore sukcesy to 90% jego dzisiejszych fanów uświadomiłaby sobie że urodziła się po to by pasjonować się gimnastyką artystyczną a F1 to straszna nuda:-) Co do alonso jest bardziej miękki niż cienki ale to moje zdanie i to jak sobie poradz (a raczej nie poradzi:-) w tym sezonie z Massą rozwieje dużo wątpliwości co do talentu alonso.
jan5
01.01.2010 05:19
dziwne tylko że massa w waszym mniemaniu zrobił się swietnym kierowcą po tym jak prawie został MS, średni button zostął nawet MS w tym sezonie, jak dla mnie jeśli alonso będzie gorszy od massy to znaczy że nie nadaj się do ferrari. Może i alonso jest słaby w deszczu kamikadze2000 ale za to panuje nad wozem w deszczu i wyprzedza w takich warunkach masse przy pierwszej próbie (nuhrburgring 2007), czy samochód był ustawiony dobrze czy źle to massa nie powinien robić bączka co okrązenie, jesli alonso jest przeciętny w deszczu to może byś obejrzał jescze raz wyścig wegry 06, w tym wyscigu alonso pokazał że jest lepszy od schumachera i jemu należy się MS (chociaż nie dojechał) Co do Alonso to jego największym problemem jest to że stał się niedoceniany. Wszystkie dzieci których wiedza o samochodach sprowadza się do tego że mają 10 kółek stały się wielkimi fanami tego sportu chociaż tak na prawdę ich to nie interesuje. Gdyby zaprosić takich delikwentów do f1 w 2005 czy wcześniej usłyszelibyśmy starą śpiewkę -"to nudne; jeżdżą w kółko; tam się nic nie dzieje itd. Co chce przez to powiedzieć, a więc to że 60% dzisiejszych śledzących f1 zaczęło oglądać f1 od 2007 roku, 35% od PP kubicy i nie znają hiszpana z jego najlepszych sezonów 05 i 06. Pamiętają Alonso z nieudanej walki z Hamiltonem i sezonu 2008 w słabym przez 3/4 sezonu renault.
quattro75
01.01.2010 04:50
Kamikaze2000 --> też na to czekam! Felipe będzie lepszy od alonsa i usłyszymy starą śpiewkę że nikt mnie tu nie lubi, że Massa jest faworyzowany itd. Co do Kimiego to gość może nie jest idealnym kierowcą Ferrari, ale tyko poza torem. Zapłaczą tam jeszcze że Go wywalili, że tak łatwo dali odejść Schumiemu i mało tego zatrudnili takiego alonsa.
shaq
01.01.2010 11:21
Simi - bardziej chodziło mi o to że cała F1 jest nasiąknięta PRem i tak naprawdę tylko Raikkonen potrafi (potrafił) wypowiedzieć swoje zdanie, tym bardziej że większość kierowców zgodziła się z wypowiedzią Kimiego tylko boją się (i teraz wątek głaskania arabskich tyłków) powiedzieć to publicznie.
topor999
01.01.2010 10:20
Simi---> nie uważam że nie powinien jeździć, niech jeździ gdzie chce a właściwie gdzie go chcą. SF zawsze w przesiąkniętych do granic bólu PR wypowiedziach pier...że stara się mieć najlepszych kierowców w stawce, no to teraz nie trzymali się tej zasady bo MAS to tak jak ktoś wcześniej napisał średni kierowca, mnie to wali kto jeździ w SF, właściwie to się ciesze że on tam jeździ bo dużo pkt dla nich nie nabije a i liczę że z ALO będzie się ciągle kłócić co odbiję się na wynikach.
jan5
31.12.2009 07:38
Simi no własnie ktos powiedziałl
Simi
31.12.2009 07:23
Jacobss - a ja ci zarzucam to, że wszystko jest u ciebie skrajnością! Człowieku! Nie pisałem, że raikkonen jest słaby. Poza tym, to chyba ty się poddajesz mediom i wydaje ci się, że ja się poddaje mediom. Może ja mam często podobne opinie do mediów? To niekoniecznie znaczy, że mówię to co oni. Więc uważaj na słowa :D jan5 - a kto powiedział, że Hamilton nic nie pokazał? Jeśli chodzi ci o mnie to znaczy, że masz problemy z czytaniem. Jacobss - a ty popadasz w skrajności.
adamo342
31.12.2009 06:26
Felipe popełniał zdecydowanie więcej błędów niż Kimi.Jak widziałem jego tańce na silverstone 2008 to żal było patrzeć gdy Kimi walczył o zwycięstwo na które nie miał szans po błędzie zespołu gdy Kimi się w Australii w 2008 przebijał po starcie z końca stawki massa od razu zaliczył bandę Kimi potrafi się przynajmniej bronić przed atakami rywala a massa oddaje pozycje zaraz po ataku jak to było na spa 2008 kiedy go Kimi na prostej wyprzedził jak dziecko mogę wymieniać wiele jego wpadek gdyby schumi został na 2007 rok massa byłby na lodzie Berlesi27 jakby mu się nie chciało to by nie wygrał gp belgii takim crapem jak f60 zaliczał nim kilka podium i uważasz że mu się nie chciało
jan5
31.12.2009 06:17
ktoś napisał że hamitlon nic nie pokazał w 08 i chyba tego kogos nie powiem co ale na p. wygrana w monaco, przewaga prawie okrązenia na drugim na silverstoone, przesunięcie się z 5 miejsca na 1 w ciągu 10 okrązeń na hockenheim, odebrana wygrana przez sedziów na spa, swietna jazda w turcji, a massa co takiego zrobił? świetny start na węgrzech i co jescze
Jacobss
31.12.2009 06:09
Simi - Ja mam do Raikkonena swoje żale i jestem na niego zły z innego powodu, niż jego jazda. Tutaj nie mam wiele do zarzucenia. Problem jest inny - spora część ludzi, również ty, daje się manipulować głupim mediom, że kierowca jest taki czy owaki, mimo że taki nie jest. Nie chodzi mi tu konkretnie o Raikkonena, ale ogólnie o ludzi. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że uważasz, iż takie sprawy jak wypowiedzi podlegają dyskusji. Otóż nie, liczą się fakty. Ty polegasz wyłącznie na swoim "a mi się wydaje". I to mnie tak bulwersuje. Nie to, że masz inne zdanie, a to, że nie polegasz na faktach, a na wymysłach. I tylko tyle mam ci do zarzucenia. Uważasz Kimiego za słabego kierowcę? W porządku, masz prawo. Ale nie pisz, że Massa przegrał tytuł tylko z powodu winy zespołu i auta, bo to bzdura. Berlesi27 to kolejny człowiek podobny do ciebie. Raikkonen nie jechał w dalszej części GP Malezji nie dlatego, że mu się nie chciało (ale jak widać propaganda borowczyków czy innych kretynów zadziałała) tylko dlatego, że miał awarię. To tylko taki przykład, który pokazuje, że nie interesujecie się faktami, a interesują was krzywdzące innych bzdury wyssane przez dziennikarzy. To tyle. Nie będę więcej wam tłumaczył dlaczego się tak bulwersuję. Może zrozumiecie, że media kłamią i manipulują ludźmi, a może po prostu będziecie tkwić w słodkiej naiwności.
ICEMANPK1
31.12.2009 05:09
Simi-- Felippe powinien byc mistrzem? a to dlaczego? przez Singapur? czy uwazasz ze to popsulo tylko Massie wyscig? to skutkowalo na kazdym kierowcy tak samo , popelnili blad w boksach i tyle.Mistrza przegral bardziej przez bledy w australii , malezji o silverstone juz nie wspomne.W 2008 Massa mial wszystko zeby wygrac,najlepszy bolid ,100% wsparcie zespolu wraz z rozwojem bolidu pod jego styl i co/??? i przegral.przegral dlatego ze Massa nie jest uniwersalnym kierowca jak ci najlepsi w F1,poprawil sie to fakt ale do top driverow mu daleko.FAcet to typowy kierowca PP >>> pusty tor >>> WIN,ale niestety w sytuacjach gdy idzie cos nie po jego mysli zawsze wymieka.Nie pamietam zeby wygral wyscig nie startujac z PP,chyba ze dzieki jakiejs awarii lub innemu zdazeniu losowemu(nie chce mi sie tego dokladnie sprawdzac ale jestem niemal pewny ze tak jest).Nie chce tu nikogo obrazac ale on jest sredniakiem i tyle.Hamiltonowi do piet nie dorasta i to Hami jest 2008 WDC i tak powinno byc. co Raikkonena o ktorego postawie polemizujesz z Jacobbsem to mysle ,ze prawda lezy gdzies po srodku.W 2008 nie byl soba , dlaczego?? ciezkie pytanie , moze stracil troche motywacje,moze po czesci wplynely na to problemy osobiste o ktorych cos bylo slychac no i oczywicsie mogla to byc tez po czesci wina atmosfery w SF o ktorej teraz sie dowiadujemy pomalu coraz wiecej. Trudno osiagac wyniki jesli jestes traktowany jak 5 kolo u wozu.Ferrai wiedzialo kogo kupuje,mieli profil kierowcy i teraz narzekaja ze ciezko z nim wspolpracowac??,jakos Todt potrafil .Po tym jak postapilo z nim Ferrari wcale nie dziwie sie ze odszedl z F1.
Simi
31.12.2009 04:59
Berlesi27, dokładnie. A poza tym jacobss - Kimi potrzebuje czegoś nowego. Np. WRC Felipe moim zdaniem też nie jest kierowcą naj naj lepszym. Gdyby w 2008 Schumi i Alonso byli w mocnych zespołach (A Schumi w ogóle wtedy jeździłby), na pewno byliby lepsi od Massy. Więc nie mów, że wielbię Massę, bo jak nie wiesz to nie pisz takich bzdur!
Berlesi27
31.12.2009 04:57
@Jacobss - tak wytykasz Massie błędy z Australii 2008, z Singapuru, ze Spa itd. a przypomnij sobie jak kończył te wyścigi tak tu przez wszystkich uwielbiany Raikonen. Albo jak zakończył Australię 2009. uważam że Simi ma rację, i Raikonenowi sie już po prostu nie chciało, i okazywał to nieraz (przykład: malezja 2009 i kimi z lodem w gębie). A za taką kasę jaką zarabiał w Ferrari to chyba pownien chociaż udawać ze mu zależy. Mozecie go dalej głaskać ale kimi miał gdzieś Ferrari i całą F1, ma także gdzieś ciebie Jacobss i resztę jego fanów, co zresztą pokazał parę tygodni temu.
Simi
31.12.2009 04:42
Jacobss - widzę, że jesteś niepohamowanym napaleńcem i tyle. Owszem, Massa popełniał błędy, ale w porównaniu do hamiltona był po prostu lepszy. A Hamilton? Kanada, Węgry (bo o ile pamiętam tam zająl kiepskie 6 miejsce) i jeszcze trochę innych. Wygrał z przewagą punkta, a gdyby nie choćby Singapur, przegrałby tytuł. "I po czym to wnioskujesz? Po punktach może? Jeżeli tak, to Alonso w ogóle się nie stara od 2006 roku." - dyrdymały kompletne. Popatrz jeszcze raz na to zdanie! Raikkonen miał dobry samochód, a Alonso od 2008 - nie. Uważam, że raikkonenowi się nie chce i tyle. Każdy może uważać co innego. Poza tym - nie wiesz o tym, że Raikkonen uwielbia w Ferrari to, że robi co chce!? To przeczytaj se wywiady z Kimim! Poza tym - gadasz jakieś pierdoły o traktowaniu w Ferrari. Ferrari uważa, że z Kimim pracowało się źle. Ale to Kimi nie był otwarty na współpracę. Widzę, że tego nie rozumiesz, więc po co mam ci o tym mówić? Bo jak widzę ty tylko traktowanie, traktowanie, traktowanie. Człowieku! Kimi też popełniał błędy. To co piszę to nie są przypuszczenia. I piszesz, że znowu bzdury wyssane z palca. To nie są żadne bzdury! To jest moje zdanie. A jak ci się nie podoba, napisz swoje, a nie pisz w ten sposób. Jeśli ni umiesz pohamować swoich emocji, to się "naumiej", bo wypadasz jak na onecie. shaq - tak, ale mógl to niezadowolenie wyrazić w inny sposób. Nikt nie mówi o głaskaniu po tyłkach. jacobss - Raikkonen popełniał błędy, a poza tym Ferrari zatrudniając go,chciało, by wypełnił lukę po Schumim. Jeśli tego nie wiesz - to troszkę poczytaj. Widzę, że nie wiesz, że ktoś może mieć inne zdanie. Jak tak to po co piszesz? Ja nie zamierzam gadać z kimś takim. Zatem, nie tracę więcej czasu.
SirKamil
31.12.2009 04:36
Już widzę te listy z których "łagodnie mówiąc" fani wyrażali rozczarowanie ;) to musiała być ostra jazda.
fernandof1
31.12.2009 04:28
ta a Massa w monaco zawalił prze zespół albo silverstone a o Malezji nie spomne
shaq
31.12.2009 04:24
Simiemu chodziło o to iż Raikkonen przy wszystkich tych szejkach powiedział o torze w Abu Zabi: "Pierwszy sektor fajny, reszta gówniana". No ale co miał powiedzieć? Raikkonen nie jest frajerem i nie będzie głaskał wszytskich po arabskich tyłkach tylko dlatego że wydali ogromne pieniądze na ten "gówniany" tor.
jan5
31.12.2009 04:22
topor999 ja tam sie z toporem zgadzam massa to zawdonik który może najszybszym bolidem zdominowac wyścig na torze z szybkimi prostymi zakrtętami, na innych trudniejszych albo w deszu idzie mu trochę gorzej. Jest w stanie walczyć o MS swiata jeśli tytuł daje około 100punktów, ale jesli trzeba zdobyć więcej to wypada. Nie wyobrażam sobie że alonso zdobywa po 19 wyscigach 130punktów a massa jest zaraz za nim. W 2008 roku miał przez pół sezonu zdecydowanie (może nie tak jak brawn w tym sezonie) najszybszy bolid a po 7 wyscigch w klasyfikacji prowadził kubica. Sądze że gdyby raikonnen jeździł tak jak w 07/05/03 w sezonie 2008 to hamilton mógłby tylko pomarzyć o MS. Wierze, że cos czuwa nad tym żeby MS dostawał zawdonik lepszy (oczywiście z dwójki/trójki mających możliwości walki o tytuł) i massa dlatego nie został MSw 08roku, tak jak vetel w tym. Button mimo że jeździl kiepsko w drugiej częsci sezonu bardziej zasłuzył na tytuł bo przynajmniej nie popełniał głupich błędów i jeździł równiej, jego słabe miejsca wywołane były słabymi kwalifikacjami w wyscigu było zawsze lepiej.
Jacobss
31.12.2009 04:04
Simi - po prostu brak słów. Zacznijmy po kolei. Raikkonen chciał tylko zgarnąć forsę i zdobyć jedno mistrzostwo. Później nie starał się już praktycznie w ogóle. I po czym to wnioskujesz? Po punktach może? Jeżeli tak, to Alonso w ogóle się nie stara od 2006 roku. A Felipe powinien być mistrzem w 2008. Zauważ, że w Singapurze i bodaj na Węgrzech nie zdobył punktów przez błędy zespołu, bądź awarię. Kiedy Felipe nie zdobywał punktów, najczęściej spowodowane było to tym, że bolid albo zespół nawalał. Nie powinien zostać mistrzem. Czy mam ci przypomnieć kto wypadł na starcie w Australii? Kto w tym samym wyścigu wjechał w Coultharda? Kto w Malezji wyleciał z toru? Kto na Silverstone obrócił się 6 razy? Kto w Singapurze walnął w opony? Kto w Niemczech przepuścił Hamiltona tracąc przez to punkty? Kto wlókł się przez całe GP Belgii, po to, aby Whiting dał mu niezasłużone zwycięstwo? Otóż był to Massa. Z poparciem Ferrari nie był nawet wstanie zdobyć tytułu. Nie wspomnę, że ostatnio wychodzą brudy, jakie Raikkonen miał traktowanie w Ferrari po odejściu Todta. I ty jeszcze ośmielasz się pisać, że Raikkonenowi się nie chciało? A Kimi? Nic go nie obchodzi. Obraził ważnych ludzi z Abu Dhabi, zszokował Brundle'a (myślę, że każdy wie co mam na myśli), a w Ferrari najbardziej lubiał to, że mógł poza torem robić co chce. Nie masz żadnego źródła na poparcie tych dyrdymałów. Brundle wcale nie poczuł się zszokowany (polecam F1 Racing bodajże z lipca lub czerwca 2009). Nie wiem co masz na myśli z Abu Dhabi. Pewnie znowu jakąś bzdurę wyssaną z palca. Nie wiesz również co w Ferrari lubił, a co nie. Wszystko to są przypuszczenia. Resztę ci wysłałem Simi na priv. Tutaj się już nie mieści to wszystko.
Sgt Pepper
31.12.2009 04:00
@Simi Oby tylko Felipe nie skupił się na ściganiu z Alonso, a tego się obawiam...
Simi
31.12.2009 03:44
topor999 - i ty uważasz, że Massa nie powinien jeździć? Raikkonen chciał tylko zgarnąć forsę i zdobyć jedno mistrzostwo. Później nie starał się już praktycznie w ogóle. A Felipe powinien być mistrzem w 2008. Zauważ, że w Singapurze i bodaj na Węgrzech nie zdobył punktów przez błędy zespołu, bądź awarię. Kiedy Felipe nie zdobywał punktów, najczęściej spowodowane było to tym, że bolid albo zespół nawalał. A Kimi? Nic go nie obchodzi. Obraził ważnych ludzi z Abu Dhabi, zszokował Brundle'a (myślę, że każdy wie co mam na myśli), a w Ferrari najbardziej lubiał to, że mógł poza torem robić co chce. Jako James Hunt śmigał na skuterach śnieżnych, w stroju goryla chciał załapać się na wyścig motorówek... OK, nie jest bezbarwny, ale rzadko spełniał oczekiwania zespołu. Miał przecież być kolejnym Schumim. A czy tak było? NIE! W 2007 dostał tytuł od McLarena - tak przynajmniej sądzę ja. Bo tytuł należał się Alonso lub Hamiltonowi. Kimi rzadko spełniał oczekiwania i tyle. A Felipe? Jest pracowity, coraz szybszy, a u boku Alonso będzie zmobilizowany jak nigdy dotąd. Może Raikkonen jest szybszy, ale sami przyznajcie, że to Massa jest ambitniejszy i ma więcej motywacji.
Kriss99
31.12.2009 03:25
Mercedes musiał jakoś zyskać rozgłos, uwagę niemieckich kibiców a przede wszystkim kasę od sponsorów - do tego właśnie potrzebowali SCH. tak więc sprawa, czy SCH jest w jako takiej formie była drugorzędna. Ferrari mając umowę z Santanderem musiał mieć Alonso w teamie. czy faktycznie kwestia zwolnienia Massy uzależniono od jego wypadku - to chyba zbyt daleko idąca teoria. tam gdzie jest duża kasa - sentymentów nie ma. choćby patrząc na SCH -> Ferrari. trudno wyczuć, czy bardziej włoscy fani wkurzają się na SCH czy Ferrari - wszystko będzie zależało od ich wyników.
topor999
31.12.2009 02:36
paolo---> dużo użytkowników tego forum zachowuje się jak mieszkańcy miasta z tego filmiku.
paolo
31.12.2009 02:28
http://www.youtube.com/watch?v=4rzQI1D1zPI To powinna być reklama nowego SLS z Schumacherem za kierownicą :) Ale byłby dżihad :) Schumacher musiałby zatrudnić do ochrony pułk komandosów żeby nie skończyć jak Berlusconi :) I tak pewnie będzie gorąco. Dobrze, że Monza jest stosunkowo późno. Może włoski lud trochę ochłonie.
topor999
31.12.2009 02:24
Nie było dla niego miejsca SF? ja tam widzę miejsce-zamiast Massy. To sprężynka uratowała mu miejsce w składzie, bo SF wyszło by już na kompletne świnie, gdyby go wywali, po tych jakże "szczerych gestach" typu "Forza Felipe, siamo con te" głupio im było zostawić "filipka" na lodzie, tylko tym tłumacze sobie to że pozbyli się RAI, jeszcze pożałują tego. RAI w porównaniu do MAS to inna liga, oczywiście wyższa (wg mnie). Sam fakt że tak tyle o tym gadają świadczy że ich wkur....Schumacher w Mercedesie. wystarczyło wydać jedno oświadczenie, skoro są kolejne coś jest na rzeczy, bardzo czekam na Monze i to jak go tam przywitają.
ICEMANPK1
31.12.2009 02:14
Prawda jest taka ,ze Szumacher w Mercedesie to potezny kop prosto w krocze dla Ferrari.Staraja sie zmarginailozowac to,ale nikomu oczu nie zamydla.W jakiej formie by nie byl,chodzi o sam fakt ze bedzie w Mercu.
DarkArte
31.12.2009 02:12
Pod presją to może być Mercedes jak Misiael zacznie okupować tyły stawki...
jan5
31.12.2009 02:12
a mi się wydaje, że ferrari wyjdzie na tym dobrze, przez schumachere pewnie nie byliby mistrzami konstrukotrów i jako doradca był kiepski