WTCC: Runda 17&18

23.01.1009:18
Rubiq
1733wyświetlenia
Dane wyścigu


Circuit de Pau Arnos
Lokalizacja: Francja
Liczba okrążeń: 18

Szczegółowe wyniki bez uwzględnienia ewentualnych kar

WYŚCIG 1
WYŚCIG 2


Filmowy skrót wyścigu


Komentarze prasowe

Komentarze prasowe zespołów są publikowane w oryginalnej formie. LiGNA nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Chevrolet

Misiakow (P12/P11) - Kwalifikacje nawet dobrze. Spodziewałem się wysokiej pozycji startowej ze względu na taktykę innych. I się udało. Mogłem jeszcze z 0.7 s urwać, ale dobrze było P8.
Start do pierwszego wyścigu ostrożnie, ze względu na pierwszy zakręt. Odpuściłem trochę z gazem, zacząłem wcześniej hamować i udało się bez uszkodzeń wyjść, szkoda, że straciłem 4 pozycje. Później gonienie do punktów. Przez dłuższą chwilę męczyłem się za Dźwiadkiem, ale popełnił błąd na prostej startowej i go wyprzedziłem, gdy zbliżyłem się do Jensona wiedziałem, że nie będzie łatwo. I się nie myliłem. Sporą ilość okrążeń przejechałem za nim, aż w końcu sam popełniłem błąd. Była szansa na punkty, bo na końcu Kajkowi opony strzeliły i Blank miał problemy na jednym z zakrętów na ostatnim okrążeniu. O centymetry przyjechałem za nim na metę. P12.
Wyścig drugi to troszkę odważniejszy start, jazda po best-line, ale Kajek postanowił się wcisnąć tam gdzie nie było miejsca. Trafił mnie w zawieszenie i spin. Sam koniec stawki i znowu gonitwa. Długa samotna jazda, na P12, aż w końcu doszedłem jadącego wolniej Sync'a. Niestety musiałem go pare razy pomacać po bagażniku, ale się udało. I zaliczyłem jeden punkcik. Czekam na Brands ;)


Unikalny.Nick (P3/P4) - Do r1 startowałem z p4. Chwile po starcie udało mi się wskoczyć przed Kojota, ale spadłem za Luke'a, którego udało się wyprzedzić na wyjściu z nawrotu kilka okrążeń później. Zbliżałem się do walczących ze sobą Figa i Martina i po pewnym czasie dogoniłem ich po czym utknąłem za nimi, a do naszej trójki już zbliżał się Rubiq. Pomimo tego, że Martin miał słabsze tempo od jadącej za nim trójki(Figo, ja i Rubiq), układ toru oraz jego umiejętne bronienie się przed naszymi atakami nie pozwoliło nam przeskoczyć przed niego. Wyścig więc ukończyłem na p3.
W r2 startowałem z p9. Na pierwszym okrążeniu na tym niesamowicie długim, prawym łuku w s2 zaczął uciekać mi tył mojego Cheviego. Niestety nie udało mi się opanować nadsterowności i spadłem na przedostatnie, piętnaste miejsce. Naszczęście wiele osób jadących przede mną popełniało błędy, dzięki którym mogłem ich wyprzedzić i awansować na p4, na którym też dojechałem do mety.


Parówa$$$ (P13/DQ) - Weekend był dla mnie całkowicie nie udany. Kwalifikacje zepsułem- podskoczyłem na tarce w zakręcie "Foch" i dachowałem. Przez ten incydent nie udało mi się wykręcić okrążenia pomiarowego.
R1 właściwie bez historii. Na starcie lekki chaos, który spowodował, że nie awansowałem na wyższe lokaty. Następne okrążenia to była jazda w ogonie stawki. Tempo wyścigowe oraz charakterystyka toru w moim przypadku nie pozwalała na przebijanie się do przodu. Przepraszam Dźwiadka za trochę zbyt agresywny atak, który skończył się obrotem jego auta. Zaliczyłem jeszcze jedno dachowanie, co ciekawe w tym samym zakręcie. Cały wyścig, w moim wykonaniu był bardzo spokojny. Opony trzymały się dobrze, mogłem pozwolić sobie w końcówce wyścigu na podkręcenie tempa. Do mety dojechałem na 13 pozycji.
Do R2 właściwie nie wystartowałem. Po ruszeniu z miejsc startowych, komputer przeniósł mnie do boksów. Prosiłem o restart, ale czat był tak zlagowany, że wiadomości dochodziły z ogromnym opóźnieniem. Postanowiłem więc wyjechać z boksów na "pałę" w wyniku czego zostałem obdarowany przez komputer dyskwalifikacją. Po obejrzeniu startu opuściłem serwer. To byłoby na tyle. Do zobaczenia w Brands Hatch.


Kojot (P4/P1) - Po qualu miałem nadzieję na nieco lepszy start, jednak jak zwykle na nadziejach się skończyło. Z 2 pozycji spadłem w sumie daleko. Zacząłem cisnąć trochę mocniej by dogonić czołówkę jednak dwukrotnie lub więcej byłem spychany na bandę przy próbie wyprzedzenia na nawrocie. Trochę mnie to zestresowało i popełniłem błąd na prostej start meta,jadąc za innym zawodnikiem, miałem nadzieje na wyskoczenie z draftu i próbę wyprzedzenia przed T1, jednak podczas odbijania w prawo przed zakrętem zawadziłem o zderzak już nie pamiętam kogo i niestety obaj straciliśmy kilka miejsc. Później jeszcze miałem kolizję z kolegą z zespołu Pyćkiem, gdzie znów obaj straciliśmy kilka miejsc. Po tych ekscesach postanowiłem jechać spokojniej bo już na oponach miałem temperaturę astronomiczną.
Wyścig 2 udany ponieważ na samym początku udało mi się awansować na 2 pozycję i po drobnym błędzie kierowcy przedemną awansowałem na poz 1. Następnie budowa przewagi i spokojna jazda do mety bez przegrzewania opon.


Figo (P2/P3) - Kolejne pole position zainkasowałem, jednak teraz o zwycięstwo nie było tak łatwo.
W R1 Martin wciskał się i musiałem go puścić żeby kolizji nie było na T1. Przez to zagranie musiałem jechać za nim cały wyścig i straciłem sporo czasu.
W R2 start z 10 pola. Jedyną rzeczą którą pamiętam to chamskie zagrywki Rafaela. Ten człowiek chyba nigdy nie nauczy się walczyć fair, bo to już nie pierwszy raz padłem ofiarą tego jego 'blokowania'. Radzę unikać tego kierowcy na torze.
Ogólnie 22 punkty i odjechałem znów Bogozowi.


Kajek (DNF/DNF) - Po tym weekendzie niczego nie oczekiwałem, do Francji przyjechałem tylko po to by zbić balast, przy szczęściu zdobyć jakieś punkty, w R1 byłem blisko, bylem nawet 7 ale opony nie wytrzymały, w R2 mój wyścig zakończył się na T1.

Alfa Romeo Racing

Rubiq (P5/P6) - Jestem bardzo niezadowolony z tego weekendu. Tor w Pau bardzo mi się spodobał, niestety nierozważna jazda innych nie pozwoliła mi się cieszyć w pełni z jazdy po nim. W R1 była szansa na podium, niestety na L1 zostałem wgnieciony w bandę i cały wyścig musiałem męczyć się obitym samochodem. Na ostatnim okrążeniu zostałem dodatkowo wyprzedzony poprzez wypchnięcie z toru. W R2 było już lepiej, ale również kilka razy padłem ofiarą nieprzemyślanej obrony lub ataku. Pozostaje mieć nadzieje że na Brands Hatch będzie lepiej - do zobaczenia.

Peugeot Sport

Olexy (P10/P5) - Ogólnie po wyścigach w Pau jestem zadowolony. Mój Peugeot od początku nie czuł się tutaj zbyt dobrze, więc moim celem było zbicie balastu na bardziej lubiane przeze mnie Brands Hatch. Stało się jednak odwrotnie, gdyż nie dość, że nie pozbyłem się dodatkowych kilogramów, to jeszcze ich przybyło. Kwalifikacje w miarę udane. Niestety miałem kolizję na T1 i musiałem odrabiać straty z końca stawki, oszczędzając przy tym opony. Dotoczyłem się jakoś do P10. W drugim wyścigu startowałem z P2, więc musiałem bardziej przycisnąć. Jechałem na miarę swoich możliwości na tym torze i po spokojnej jeździe dowiozłem P5.

Seat Sport

Pyciek (P9/P9) - Po pierwszych treningach wydawało mi się, że jestem szybki. Okazało się jednak że bardzo się myliłem, a balast w moim aucie skutecznie zabijał jego prędkość na prostej, przez co znacznie odstawałem od reszty. Najlepsze dla mnie były kwalifikacje w którym byłem piąty. Potem dużo błędów w wyścigach i tylko dziewiąte miejsce dwukrotnie. Na szczęście punkty wpadły i kolejny awans w generalce zanotowany.

Dźwiadek (DNF/DNF) - I co tutaj dużo mówić/pisać MASAKRA, PORAŻKA, BLAMAŻ.

Sync (DNS/P12) - Spodziewałem się wiecej po weekendzie, ale wogóle dobrze że zdąrzyłem na R2. W R2 była realna szansa na ulokowanie się na pozycji P10 jednak poprzez błędy i brak realizacji planu równej jazdy znalazłem się na mecie na P12. Jak na start z 17 pola to i tak nienajgorzej , aczkolwiek punkty przeszły koło nosa.. Na ostatnim okrążeniu straciłem 1pkt podejmując złą decyzję pojechania nawrotu po zewnetrznej z nadzieja lepszego szybszego wyjscia z zakretu, a z powodu slabym opon nie zdecydowalem sie walczyc z autem wewnetrzną - to był chyba błąd. Wyścig ogólnie ciekawy i obfitujący w wydarzenia

Honda Racing

Blank(P11/P10) - W Pau zdobyłem kolejne punkty do klasyfikacji, jednak mogłem zdobyć ich więcej niestety przez własne błędy straciłem dużo czasu. Mimo iż Pau to tor bardzo ciasny i wyprzedzanie na nim jest prawie niemożliwe, to pokonywanie każdego okrążenia sprawiało wiele przyjemności.

Jenson (P8/P8) - Najlepszy mój weekend wyścigowy w tym sezonie. Zająłem dobre miejsce w kwalifikacjach i liczyłem na sporo punktów. Na drugim lub trzecim okrążeniu miałem wypadek z Infospecem i spadłem na koniec stawki, jednak dzięki równej jeździe i oszczędzaniu opon dojechałem na 8 pozycji. Wyścig drugi przebiegał podobnie jak R1, startowałem 4 jednak już na początku spadłem na 8 lokatę, potem miałem wypadek na szykanie i spadłem na 12 albo 13 pozycję, pod koniec zacząłem oszczędzać opony i udało mi się wyprzedzić kilku zawodników. Mogło być lepiej ale i tak jest nieźle.

Martin (P1/P7) - Q: Osobiście lubie takie ciasne i uliczne tory. Dlatego podczas kwalifikacji wpadło P3 , dotychczas chyba najlepsza pozycja na starcie do R1 z wszystkich startów w WTCC.
R1: Akurat na starcie miałem troche szczęścia bo zawodnik na P2 (chyba Kojot - nie pamiętam dobrze ) zaspał start co pozwoliło go minąć i wskoczyć zaraz na Figo , przy okazji obiłej sie o unikalnego (wybacz nie miałem pojęcia że tam jesteś ,w lusterkach Ciebie nie wiedziałem). Na T1 zszedłem do wewnętrznej i opuźniłem trochę hamowanie udając wyprzedzić Figo i wskakując na P1. Dalsza jazda to było bronienie pozycji i oszczędzanie opon ( stąd nie za szybkie tępo w drugiej połowie wyścigu). Od czasu do czasu Figo próbował atakować, ale przytomnie broniłem lepszej części toru i na prostej miałem przewagę prędkości nad Figo co pozwalało się bronić. Szczęśliwie udało się dowieść P1 do mety, chociaż myślałem że opony mi padną, ale ledwo wytrzymały do końca. Swoją drogą ciężko jedzie się przed kimś kto ciągle atakuje, nie można jechać best line. Ale pierwsze P1 ze wszystkich startów w Lignie cieszy .
R2: Tutaj startowałem z P11 i już nie było tak łatwo, na starcie straciłem trochę przez kolizje misiakowa i kajka, potem próba odrabiania pozycji, traciłem też przez błedy innych kierowców, raz władowałem się w pyćka i bogoza którzy stanęli w poprzek na szykanie, a potem przez błąd bogoza pare okrążen dalej postawiło mnie bokiem na wyjściu z szykany. Ostatecznie na mecie byłem 7, z niewielką stratą do P6. Ogólnie weekend udany.

KOMENTARZE

1
Patryk777
23.01.2010 11:35
ładna ilość wypowiedzi :) i świetny film ;D