Krzemiński zajął trzecie miejsce w kartingowych zawodach w Campilos

"Jestem bardzo zadowolony, bo to jest mój pierwszy start w kategorii DD2 ROTAX MAX"
17.02.1015:40
Inf. prasowa
1890wyświetlenia

Tomasz Krzemiński reprezentujący barwy UNIQ Racing wywalczył trzecie miejsce podczas wyścigu finałowego ROTAX Max w kategorii DD2 w Hiszpańskim Campilos. Należy podkreślić, że był to debiut Krzemińskiego w najszybszej kategorii w serii ROTAX MAX, a finał rozpoczynał z szesnastego pola startowego!

Jestem bardzo zadowolony, bo to jest mój pierwszy start w tej kategorii. Już pod koniec ubiegłego sezonu rozpocząłem przygotowania, aby w niej rywalizować. Najszybsza klasa w ROTAX MAX nie zrobiła na mnie wrażenia wielkiego przeskoku. Takim sprzętem już trenowałem pół roku wcześniej, kiedy podjęliśmy decyzję o moim przejściu do DD2 - komentował po wyścigu Tomasz Krzemiński.

Całą zimę solidnie nad tym pracowałem. Moim celem w sezonie 2010 jest zdobycie tytułu Mistrza Europy w DD2. Wyścig w Campilos to taki pierwszy krok do tego celu. Dzisiaj mierzyłem trochę wyżej, ale nie najlepiej pojechałem przedfinał i finał rozpoczynałem z szesnastego pola startowego. Myślę, że to przesądziło o takim wyniku. Mimo wszystko jestem zadowolony, bo to pozwala mi patrzeć optymistycznie na założony plan.

Pierwsze starcie kartingowców europejskiej czołówki serii Rotax Max już za nami. Z całą pewnością tegoroczny Winter Cup można nazwać Water Cup. Jedynie niedzielne repasaże (przełożone z soboty ze względu na dużą mgłę) przedfinały i finały rozegrano na przesychającym torze ale rozpoczęto je przy temperaturze poniżej zera. Sobota z pogodowymi niespodziankami dała się we znaki nie tylko zawodnikom ale i organizatorom. Najpierw ulewne deszcze zalały tor i wypompowywano wodę między biegami, a w końcu mgła skutecznie zakończyła rywalizację.

Pierwszy dzień dla kierowców UNIQ Racing nie do końca był zgodny z planem. W piątkowych czasówkach najlepszą pozycję wywalczył debiutujący w najszybszej kategorii DD2 Tomasz Krzemiński, który wykręcił czwarty czas. Artur Janosz najpierw zawalił jeden bardzo ważny przejazd ze względu na sprawdzenie ustawienia Warm up i na czasówce uplasował się w trzeciej dziesiątce. Zastępujący kontuzjowanego lidera zespołu Karola Dąbskiego, Japończyk Kazuyoshi Nishino nie najlepiej poradził sobie w pierwszej konfrontacji z Europejczykami i wypadł słabiej niż Janosz. Jednak już pierwszym biegu eliminacyjnym pokazał, że potrafi walczyć. W mokrym wyścigu dowiózł 14 miejsce do mety.

Z przedostatniej pozycji po zamieszaniu na pierwszym okrążeniu ruszył Janosz. Dotarł do jedenastego miejsca i ostatecznie spadł na dwudzieste czwarte. Powodem był kamień, który wpadł pomiędzy łańcuch a koło zębate, wyłączając go z boju o dobra lokatę. W DD2 Tomasz Krzemiński ruszał z czwartego pola. Przylał silnik na starcie i ruszył z końca stawki. Na mokrej nawierzchni w ulewnym deszczu błyskawicznie odrabiał straty, by dotrzeć do pierwszej dziesiątki i zająć ósme miejsce. Był najszybszym kierowcą w stawce i do niego należy najlepsze okrążenie wyścigu. Pozostałe biegi odwołano z powodu mgły i przeniesiono je na niedzielny poranek.

Warm Up na oszronionym torze rozpoczęła kategoria Rotax Max Senior. Nishino z Janoszem zrobili szósty i siódmy czas, a Krzemiński w DD2 był dopiero dziewiąty. Niedzielne wyścigi seniorów dobrze rozpoczął Janosz, przebijając się w pierwszym biegu z końca na 11 miejsce. W kolejnym starciu po szybkim awansie do pierwszej dziesiątki Janosz nie ustrzegł się błędów i stracił kilka pozycji, by dojechać na 18 miejscu. Trzeci bieg Janosz ukończył na 19 pozycji. Przygoda z kamieniem w pierwszym wyścigu przesądziła o konieczności zaliczenia dodatkowego biegu - biegu ostatniej szansy, dającej możliwość awansu do przedfinału. Startując z szóstego pola, Janosz po zaciętej walce dotarł do mety na ósmej pozycji i znalazł się poza premiowaną awansem pierwszą szóstką.

Kazuoshi Nishino wielokrotnie pokazywał się z bardzo dobrej strony. Po zaciętych bojach, nawet w pierwszej dziesiątce zajmował na mecie 18 i 19 miejsce. W połączeniu z wynikiem pierwszego wyścigu nie pozwoliło mu to podobnie jak Janoszowi awansować i zaliczał bieg ostatniej szansy. Japończykowi najwidoczniej zabrakło szczęścia. Z rywalizacji w wyścigu wykluczył go zerwany łańcuch jeszcze na powtórzonym okrążeniu przed startem. Piątą miejsce wywalczył Krzemiński w DD2 pomimo powtarzającego się kłopotu z zalewaniem silnika. Drugi niedzielny bieg - przedfinał, Krzemiński w stawce DD2 ukończył dopiero na 16 miejscu. Finałowy start z szesnastego pola pozwolił jedynie na ostrą walkę i przebicie się do czołówki. Krzemiński na mecie zameldował się trzeci, co jak na debiutanta w najszybszej kategorii jest bardzo dobrym wynikiem.

Ogromnie cieszy nas wynik Tomka Krzemińskiego. Założyliśmy w planach walkę o tytuł Mistrza Europy i ten wynik potwierdza to, że plan jest realny i poszliśmy w dobrym kierunku. Pozostałym naszym kierowcom zabrakło trochę szczęścia - przydarzyły się defekty, ale widać bardzo duży postęp w jeździe Artura Janosza. Myślę, że jest to m.in. wynik naszych wyjazdów na liczne testy. Artur zaliczył także japońską rundę ROTAX Max. Nasz gość Kazuyoshi Nishino posmakował europejskiej rywalizacji, ma potencjał i być może w naszych barwach wystąpi podczas całej serii ROTAX Max Euro Challenge 2010. Liczę, że szybko powróci do zdrowia Karol Dąbski, który od ubiegłego sezonu zmaga się z kontuzją. Pomimo tego zaliczył kilka wyścigów, jednak w tym sezonie stawiamy sobie poprzeczkę zdecydowanie wyżej i do realizacji naszych planów potrzebne jest sto procent zdrowia - mówił szef zespołu Piotr Dąbski.

Źródło: Informacja prasowa