Wywiad z Berniem Ecclestone'em i Lewisem Hamiltonem
Został on przeprowadzony w Bahrajnie przez oficjalną stronę F1
24.03.1015:08
2302wyświetlenia
Przedstawiamy tłumaczenie wspólnego wywiadu z szefem Formula One Group - Berniem Ecclestone'em i mistrzem świata z 2008 roku - Lewisem Hamiltonem, przeprowadzonego przez oficjalną stronę F1 w Bahrajnie. Obaj rozmawiali między innymi na temat powrotu Michaela Schumachera do F1, trzech nowych zespołach w stawce, a także o samych sobie.
Jak na 41-latka osiągi Michaela Schumachera nie były takie złe...
Bernie Ecclestone:
Lewis Hamilton:
Co można z tego wywnioskować?
LH:
Spodziewaliście się takiego obrotu spraw?
LH:
BE:
LH:
BE:
Jak duża była różnica między tobą, a twoim kolegą z zespołu Jensonem Buttonem?
LH:
Lewis, jak ważne dla ciebie jest to, żeby być szybszym od Jensona?
LH:
Jak dużo telefonów odebrałeś od potencjalnych menadżerów po tym, jak twój ojciec ogłosił, że zamierza w pełni skoncentrować się na prowadzeniu swoich własnych interesów?
LH:
BE:
LH:
Jaka była odpowiedź?
LH:
BE:
LH:
BE:
LH:
Bernie, gdybyś porównywał Lewisa i Michaela, jakie byłyby twoje wnioski?
BE:
LH:
Lewis, jak bardzo usatysfakcjonowany jesteś po pierwszym wyścigu tego sezonu?
LH:
Wasz były szef zespołu Ron Denis był obecny w Bahrajnie. Czy jego obecność była dla was wsparciem?
LH:
BE:
Bernie, czy widziałeś kiedykolwiek lepszą stawkę kierowców niż ta, którą mamy obecnie w tym sezonie?
BE:
Gdybyś wciąż był szefem zespołu, to którego kierowcę byś zatrudnił?
BE:
Czyli nie zakontraktowałbyś Lewisa?
LH:
BE:
Przed startem sezonu powiedziałeś, że Hamilton i Vettel będą ze sobą walczyć o mistrzowski tytuł. Nadal podtrzymujesz tę opinię?
BE:
LH:
BE:
LH:
Lewis, czy jest coś takiego, o co zawsze chciałeś zapytać Berniego, ale bałeś się zadać pytanie?
LH:
Źródło: Formula1.com
Jak na 41-latka osiągi Michaela Schumachera nie były takie złe...
Bernie Ecclestone:
Wiek nie ma tu znaczenia. Ja mam już 79 lat, więc uważaj co mówisz!
Lewis Hamilton:
Na niektórych ludzi wiek nie ma wpływu. Tak jest w przypadku Berniego i Michaela. Nie zapominajmy, że on wciąż jest siedmiokrotnym mistrzem świata, nawet jeśli nie był w ścisłej czołówce podczas GP Bahrajnu. Chociaż jestem pewien, że na pewno zostało zauważone to, że Nico (Rosberg) był od niego szybszy przez cały weekend.
Co można z tego wywnioskować?
LH:
To, że to Nico był szybszy. Można było to zaobserwować podczas sesji kwalifikacyjnej, podczas której w obydwu bolidach nie ma żadnej różnicy pod względem obciążenia paliwem. Liczy się wtedy wyłącznie czysta szybkość i Nico był wyraźnie szybszy.
Spodziewaliście się takiego obrotu spraw?
LH:
Nigdy nie możesz być czegoś pewien na bank, niemniej Nico jest szybkim zawodnikiem. Wiem o tym od kiedy zaczęliśmy się razem ścigać w kartingu. Zawsze zacięcie walczyliśmy ze sobą na torze.
BE:
O ile Michael był wolniejszy od Nico? O 0,3 sekundy?
LH:
To tyle co nic.
BE:
O tym właśnie mówię, ponieważ okrążenie toru w Bahrajnie jest bardzo długie.
Jak duża była różnica między tobą, a twoim kolegą z zespołu Jensonem Buttonem?
LH:
0,4 sekundy.
Lewis, jak ważne dla ciebie jest to, żeby być szybszym od Jensona?
LH:
To nie stanowi dla mnie różnicy. Chcę wygrywać wyścigi, a to oznacza, że muszę pokonać między innymi mojego kolegę z zespołu. Wiem jednak, że Jenson jest szybki. On jest doskonałym kierowcą.
Jak dużo telefonów odebrałeś od potencjalnych menadżerów po tym, jak twój ojciec ogłosił, że zamierza w pełni skoncentrować się na prowadzeniu swoich własnych interesów?
LH:
Bernie, mogę im powiedzieć o twoim telefonie?
BE:
Jasne. Próbowałem się do niego dodzwonić i powiedzieć, że jestem właśnie w trakcie szukania pracy, ale nie odbierał telefonu.
LH:
Kiedy sprawdzałem swoją pocztę głosowa była tam wiadomość od Berniego, w której napisał mi, że poszukuje właśnie pracy!
Jaka była odpowiedź?
LH:
Taka, że ewentualnie oddzwonię...
BE:
Tak więc oczywiście nie okazałem się być wystarczająco dobry!
LH:
Mówiąc szczerze to otrzymałem wiele zgłoszeń, ale nie śpieszę się z podjęciem decyzji. Jestem członkiem fantastycznego teamu, z wieloma kompetentnymi ludźmi, więc na chwilę obecną nie potrzebuję menadżera.
BE:
Kierowca nie potrzebuje menadżera. Gerhard Berger jest tego świetnym przykładem. Radził sobie sam i udało mu się zarobić więcej pieniędzy, niż ktokolwiek inny ścigający się w tym samym czasie. Jestem przekonany, że samodzielnie ubijał lepsze interesy, niż te które uzgadniałby z pomocą menadżera u swojego boku.
LH:
Cóż, dobrze wiedzieć, że aktualnie nie jestem w trakcie negocjacji żadnego kontraktu.
Bernie, gdybyś porównywał Lewisa i Michaela, jakie byłyby twoje wnioski?
BE:
Powrót Michaela jest fantastyczny dla Formuły 1, ale pierwszy sezon startów Lewisa w F1 - zaraz po tym, jak Michael odszedł na emeryturę - był równie fantastyczny. Zapewnił nam to dzięki spektakularnym pojedynkom z Fernando Alonso, które sprawiły, że fani szybko zapomnieli o pustce pozostawionej przez Michaela.
LH:
Dziękuję za komplement.
Lewis, jak bardzo usatysfakcjonowany jesteś po pierwszym wyścigu tego sezonu?
LH:
Cóż, po testach, które przeprowadziliśmy w lutym nie przypuszczałem, że znajdziemy się tak daleko za Red Bullem i Ferrari. Jednakże będziemy walczyć, żeby zmniejszyć naszą stratę do nich.
Wasz były szef zespołu Ron Denis był obecny w Bahrajnie. Czy jego obecność była dla was wsparciem?
LH:
W trakcie wyścigu nie robi to żadnej różnicy. Jednak zawsze jestem szczęśliwy, gdy Ron jest obecny, ponieważ wiążą nas bardzo bliskie relacje. Podziwiam jego osiągnięcia oraz to, co zrobił dla zespołu. Bez niego prawdopodobnie nie byłoby mnie tutaj.
BE:
Uważam, że powinien pojawiać się na większej liczbie wyścigów. Ron należy do Formuły 1.
Bernie, czy widziałeś kiedykolwiek lepszą stawkę kierowców niż ta, którą mamy obecnie w tym sezonie?
BE:
Masz na myśli McLarena czy Mercedesa? Szczerze mówiąc, nie potrafię sobie przypomnieć lepszej stawki niż tegoroczna. Mamy ośmiu kierowców, którzy są zdolni walczyć o mistrzostwo. To na pewno nie sprowadzi się do pojedynku.
Gdybyś wciąż był szefem zespołu, to którego kierowcę byś zatrudnił?
BE:
Prawdopodobnie najtańszego.
Czyli nie zakontraktowałbyś Lewisa?
LH:
Nie wierzę Berniemu.
BE:
Cóż, Lewis i Sebastian (Vettel) nie byliby źli, jeśli wystarczająco sprytnie bym negocjował.
Przed startem sezonu powiedziałeś, że Hamilton i Vettel będą ze sobą walczyć o mistrzowski tytuł. Nadal podtrzymujesz tę opinię?
BE:
Po jednym wyścigu nie jesteś w stanie powiedzieć, kto wygra - no może z wyjątkiem, że prawdopodobnie nie będzie to Virgin.
LH:
Nigdy nie mów nigdy!
BE:
W tym przypadku mogę. Nie sądzę, żeby nowym zespołom udało się w znaczący sposób poprawić swoje osiągi w trakcie sezonu.
LH:
Cóż, ja także muszę przyznać, że różnica między nowymi zespołami a starą gwardią jest dosyć znacząca. Jednakże z drugiej strony dobrze jest widzieć nowe teamy pojawiające się w Formule 1. To dobre dla naszego sportu.
Lewis, czy jest coś takiego, o co zawsze chciałeś zapytać Berniego, ale bałeś się zadać pytanie?
LH:
Nie. Zawszę mogę się zwrócić do Berniego, jeśli potrzebuję porady. Zawsze prawi mi komplementy i wspiera mnie, dlaczego więc miałbym się go bać? Podziwiam to, co udało mu się osiągnąć. Formuła 1 to najlepszy sport na świecie.
Źródło: Formula1.com
KOMENTARZE