Alexandre Premat wygrywa, Robert Kubica drugi w Grand Prix Makau

Robert Kubica tegoroczne zmagania w Makau zakończył w dosyć pozytywny sposób, stając na drugim stopniu podium. Wyścig miał bardzo dramatyczny przebieg, a do końcowego rezultatu przyczyniły się w głównej mierze liczne incydenty. Na torze dwukrotnie pojawiał się samochód bezpieczeństwa, a po trzeciej kraksie na 12 okrążeniu wyścig został zatrzymany na trzy okrążenia przed końcem. Za ostateczny rezultat uznano kolejność po 11 okrążeniach.

Wyścig rozpoczął się od udanego startu w wykonaniu Nico Rosberga, który po wyprzedzeniu Lewisa Hamiltona objął prowadzenie. Fin nie cieszył się jednak z niego zbyt długo, gdyż już na drugim okrążeniu popełnił błąd i uderzył w barierę ochronną. Hamilton także wpadł na bandę, ale w przeciwieństwa do Rosberga był w stanie kontynuować jazdę. Po spadku na 23 pozycję partner Kubicy z zespołu Manor Motorsport dzielnie odrabiał straty i na mecie zameldował się jako 14 kierowca.

Po problemach Rosberga i Hamiltona prowadzenie objął Alexandre Premat i już na trzecim okrążeniu o mały włos nie podzielił ich losu, gdy po błędzie na jednym z zakrętów dosyć mocno otarł się o bandę. Bolid Francuza nie został jednak uszkodzony i dzięki temu kierowca ten utrzymał się na czele stawki. Wkrótce na tor po raz pierwszy wyjechał samochód bezpieczeństwa po wypadku Alvaro Parente, a wznowienie wyścigu nastąpiło pod koniec piątego okrążenia.

Jadący tuż za Prematem Robert Kubica podobnie jak wczoraj znów miał problemy z utrzymaniem swojej pozycji podczas restartu i w efekcie został wyprzedzony przez Jamie Greena. Dwa okrążenia później tegoroczny mistrz F3 Euro Series znalazł się jednak w tarapatach, gdyż w jego bolidzie pękła jedna z opon i musiał zjechać do boksów. Ostatecznie Brytyjczyk finiszował dopiero na 20 pozycji.

Walka o zwycięstwo rozegrała się tymczasem pomiędzy Prematem i naszym rodakiem, choć prawdę mówiąc po kolejnej neutralizacji na dziewiątym okrążeniu, będącej następstwem kolizji pomiędzy Christianem Jonesem i Rodolfo Avilą, nie było już zbyt wielu okazji do ewentualnego ataku. Tuż po drugim wznowieniu doszło do kolejnej kraksy, tym razem zapoczątkowanej przez Marko Asmera, a że do końca pozostały już tylko trzy okrążenia, wyścig został zatrzymany.

W tych oto okolicznościach zwycięzcą Interkontynentalnego Pucharu Formuły 3 FIA został w tym roku Alexandre Premat, natomiast Robert Kubica na pocieszenie ustanowił najlepszy czas przejazdu jednego okrążenia, kończąc Grand Prix Makau na i tak doskonałej drugiej pozycji. Na najniższym stopniu podium stanął Lucas di Grassi, którego tuż przed zatrzymaniem wyścigu zdołał co prawda wyprzedzić Fabio Carbone, ale za ostateczny rezultat uznana została kolejność po 11 okrążeniach.

Tym razem szczęście uśmiechnęło się do naszego rodaka, ale była to również zasługa bardzo rozważnej jazdy i w miarę równej formy, prezentowanej w trakcie całego weekendu. Oby rezultat ten przyczynił się do zapewnienia najbardziej utalentowanemu polskiemu kierowcy jednomiejscowych bolidów lepszej przyszłości i spełnienia marzeń, czyli debiutu w Formule 1, na początek choćby w postaci testów z zespołem Minardi.

Treść wywiadu udzielonego przez Roberta tuż po wyścigu

Pyt: Po trudnym sezonie w europejskiej serii Formuły 3 drugie miejsce w Makau z pewnością Cię ucieszyło?

Robert Kubica: Tak, jestem bardzo zadowolony z wyniku - zwłaszcza, że nie był on dziełem przypadku. Przez cały weekend byłem bardzo szybki, w końcu zdobyłem pole position, podczas niedzielnej rozgrzewki pobiłem rekord toru, a w wyścigu finałowym uzyskałem najlepszy czas okrążenia.

Pyt: W sobotnim wyścigu przedfinałowym nie poszło Ci jednak najlepiej. Dlaczego?

Robert Kubica: Zdecydowaliśmy się oszczędzić jeden komplet opon na finałowy, niedzielny wyścig. Jak się okazało, była to słuszna decyzja - w niedzielę byłem najszybszy na torze.

Pyt: Czy zatem nie pozostaje pewien niedosyt?

Robert Kubica: Drugie miejsce to oczywiście znakomity rezultat, ale czuję, że mógłbym wygrać z Prematem. Mój samochód był tak ustawiony, że zaczynał jechać optymalnie po trzech-czterech okrążeniach. Tymczasem wyścig co chwila przerywano, przez co tak naprawdę nie mogłem pojechać na 100%. W dodatku Premat na początku wyścigu uderzył w barierę i wydaje mi się, że miałby poważne problemy z przejechaniem pełnego dystansu w szybkim, wyścigowym tempie.

Pyt: Sezon 2004 można już uznać za zakończony. Jak zatem wyglądają Twoje plany na przyszły rok?

Robert Kubica: Z wszelkimi negocjacjami czekaliśmy właśnie na Makau. Mam nadzieję, że po drugim miejscu w stawce najlepszych kierowców Formuły 3 z całego świata telefon mojego menadżera nie przestaje dzwonić. To oczywiście żart, a tak naprawdę wszystko rozstrzygnie się w najbliższych tygodniach.

Źródło: Macau Grand Prix Committee Web, Oficjalna strona Roberta Kubicy